Słuchajcie muszę się gdzieś wygadać .. bo oszaleje
Mieszkamy z mężem i synem pod jednym dachem z rodzicami i wszystko było by ok gdyby nie to jak chora jest sytuacja w tym domu ..
Ojciec od zawsze miał kochanki , przyprowadzał je do domu a matka się na to zgadzała , mam do niej ogromny zal że nie zabrała nas stąd i nie zapewniła normalnego życia pod względem psychicznym.
Mam tego dość ojciec nadal ma kochanki i żeby tego było mało dziecko z jedną z którą nadal jest w .. związku ?
Przyjeżdża ona tutaj jak gdyby nigdy nic a matka na to pozwala i im nadskakuje .
Dodam że od kas pamiętam była tutaj przemoc fizyczna a gdy podrosłam psychiczną i tak jest do tej pory ..
I wiem powiecie : czemu się nie wyprowadźcie ale właśnie sęk w tym że zaczęliśmy budowę domu .. ja pracuję i siłą rzeczy nie miała bym z kim zostawiać małego na te 3 godziny dziennie gdy wychodzę do pracy .
W domu mieszka jeszcze młodszy brat który jest już prawie dorosły , nie pomaga kompletnie nic o każdą rzecz która jest w domu do zrobienia są pretensje do nas , gdy mąż jedzie na budowę też źle bo przecież tutaj jest tyle roboty ..
Nie wiem czemu tu pisze do was , obcych ludzi chyba potrzebuje po prostu aby ktoś bestronny tutaj mi napisał czy to może ze mną jest coś nie tak ..
Przepraszam za tak haotycznie to napisałam , nie umiem inaczej przez te wszystkie negatywne emocje które we mnie buzują gdy o tym myślę ...