Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Cisza_nocna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    539
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Cisza_nocna

  1. Cisza_nocna

    Legendy

    Nie uznaje Halloween. Wierzę w Boga a duchy zmarłych są w zaświatach. W niebie, czyścu albo piekle.
  2. Mieszkam w takiej wsi w której okolicy trudno z pracą, do mojego miasta powiatowego też nie warto się przeprowadzać bo takie same zadupie jak moja wieś. Szukam w mieście wojewódzkim żeby chociaż na rozmowy dało się dojechać i w innym mieście bliżej do którego jest też dojazd z pracą lepiej niż w moim powiatowym ale też nie najlepiej. Znalazłam parę pasujących mi ofert w miastach do których nie mam dojazdu z miasta powiatowego i niepewny zmieniający się dojazd z drugiego miasta, a najlepszy z miasta wojewódzkiego. No i pytanie takie czy jest sens wysyłać CV do tych miast czy sobie odpuscić, bo nie mogę się umówić na konkretną godzinę na rozmowę, nie wiem kiedy dojadę. Pokoju nie wiem czy jest sens szukać jak nie wiem czy będę miała pracę. Nie wszędzie będę mogła pojechać tam i z powrotem jednego dnia. Czy macie jakieś doświadczenie w szukaniu pracy w innym mieście nie mając prawa jazdy, jak to załatwiliście?
  3. Bo podobno każda istota ma instynkt przetrwania. A jak ktoś nie ma chęci to znaczy że nie ma tego instynktu i to jest niezgodne z naturą. Tylko wydaje mi się że jak jest dobrze to normalne że chce się żyć a jak jest źle to normalne że nie chce. Bo jak ktoś jest chory, sparaliżowany, czuje ból i jest zależny od innych to nie wiem jak mógłby chcieć żyć i po co. Przynajmniej jak ja bym tak miała to bym nie chciała.
  4. Cisza_nocna

    Wpływ rodziny na nasze życie

    Tak. Mama uważa że ja i ona to jedno. Jak rodzina nie chce jej w czymś zastąpić np. w opiece nad rodziną, w załatwianiu spraw to narzucała mi może nieświadomie zastępowanie jej mimo że w wielu rzeczach powinien jej pomóc mój ojciec. Siostra wyjechała jeszcze jak była w liceum i wszystko spadło na mnie. Ojciec za to uważa że ja zostanę na tej wsi i przejmę gospodarstwo które nawet nie zarabia i chciał abym skończyła szkołę która da mi uprawnienia rolnicze. Nawet przez pół roku w takiej byłam mimo że ja wcale nie chcę tego robić, na moje szczęście sam kierunek się zamknął ze względu na małą liczbę uczniów. Rodzice nie pozwalają mi upominać sąsiadów jak palą śmieci na swoim podwórku tylko każą mi ustępować bo chcą żyć z nimi w zgodzie. Mama zachęca mnie do szukania męża bo kobiecie według niej samej źle. A ojciec już mnie skreślił uważa że będę sama bo mówię że teraz nie chcę nikogo mieć i chce przepisać dom siostrze i jej rodzinie a mi wyremontować budynek gospodarczy. A ja wcale nie chcę być na tej wsi. Cała rodzina rodzice ,dziadkowie namawiają mnie do prawa jazdy i nawet sami zapłacą tyle że miały by służyć tylko im bo dziadkowie nie mogą już jeździć i to nie były by sporadyczne podwózki do lekarza tylko jeżdżenie z nimi w różne miejsca cały czas nawet jak ja miałabym coś do roboty a ojciec lubi wypić w pracy i miałabym go wozić, a mama nie ma prawa jazdy i też chciałaby żebym zastąpiła ojca jak wypije. Mówię że nie chcę a zrobię dopiero jak sama na nie zarobię. Wszyscy oczekują że się podporządkuje rodzinie a ja szukam sposobu żeby uciec. Wszyscy oczekują że zawsze będę taka grzeczna ,nieśmiała słuchająca się ich. A mi się moja osobowość nie podoba. Mam inny pomysł na wiarę. Wierzę w Boga chodzę na mszę, ale w wielu rzeczach widzę tylko rytuały a nie wiarę. Ojciec modli się bo tak pasuje a potem krzyczy że Boga nie ma ,swoim gadaniem zmusił siostrę do ślubu kościelnego mimo że nie była przekonana( powiedział że na cywilny nie przyjdzie). Dla mnie wiara jest bardziej przeżyciem duchowym. Lubię podróżować na razie udało mi się zwiedzić najbliższe okolice ale wcześniej pogodziłam się z tym że dla ojca jest to głupotą bo on nie lubi. I nie zależy mi na polu nic mnie nie obchodzi że przepadnie jak to mówi ojcowizna. Ani nie jestem przywiązana do domu mimo że rodzina sama budowała. Krytykuję starszych ,dziadków ciotki a to nie wypada bo starszym należy się szacunek. Tylko że oni nie mają szacunku do mnie ani innych.
  5. Cisza_nocna

    Problem ze soba

    Z tym się zgadzam. Karolina 15 zmień środowisko które będzie Cię rozumiało a Ty ich.
  6. Cisza_nocna

    Problem ze soba

    Bo ta osoba to szwagier. Nie mam znajomych że się z nimi widuję. Chyba że za znajomych uznać sąsiadów czy osoby z prac dorywczych. Nie mam koleżanek ani kolegów. Rozmowy z obcymi osobami tak wyglądają, tak rozmawiałam z ludżmi z którymi pracowałam ,u lekarza piszę wcześniej na kartce to co mam powiedzieć, czytam albo daję tą kartkę lekarzowi a inne rzeczy lekarz odemnie wyciąga. Mało się pytam lub się nic nie pytam jak nie powie to nie wiem do tego rzadko chodze do lekarza. Jak już muszę. Spraw nie załatwiam bo nie mam co, w urzędzie pracy zadawali pytania że można było odpowiedzieć jednym słowem. Na rozmowach o pracę mówię stale to samo wyuczone na pamięć. Wygląda to stucznie więc jestem uznawana za niekomunikatywną. Jak ktoś nie zada pytania to nie mówię nic i rozmowa się kończy. U mnie wynika to z lęku przed ludżmi ,staram się ale nie mogę nic zrobić z tą blokadą. Pisać się nie boję więc tu piszę. Do psychologa też chciałabym pójść ale muszę zadzwonić a ja nie zadzwonię bo u mnie nie da się przez internet. Tamtych psychologów załatwiali mi rodzice. Wiem co mi jest teraz potrzebna mi terapia. Ja też mam to od dziecka i wiem że to zaburzenie. To jak nie wierzysz w zaburzenie to może jakiś kurs umiejętności społecznych żeby zrozumieć co ktoś do Ciebie mówi. Może po prostu spotkałaś na drodze ludzi takich jak ja i dlatego rozmowa się nie klei ,a jak bali się rozmowy to uciekli i nie było winy w tobie. Jak masz problem z pamięcią to musi Ci coś być. Spróbój tego neurologa a z resztą nie wiem może to naprawdę autyzm lub coś w tym rodzaju.
  7. Cisza_nocna

    Problem ze soba

    Na pytania otwarte nic nie odpowiadam lub jednym słowem uwierz że się da, albo po prostu po moim tak lub nie nikt nie zadaje pytań otwartych. Moja przykładowa rozmowa: Skąd jesteś Nazwa miejscowosci Co tam Nic Masz rodzenstwo Tak Brata czy siostre Siostre Co powiesz na ten temat Nic Lubisz chodzić tam i tam Nie Koniec rozmowy A może byś poszła do psychologa i powiedziała mu to co nam może byście razem wymyślili rozwiązanie. Ale borderline może powodować te twoje problemy w rozmowie, albo diagnoza była zła i trzeba pójść do innego psychologa. Albo i innego lekarza neurologa czy kogoś takiego który określi co ci może być. Nie chciałam tego pisać nie chce cie obrazić bo ludzie różnie reagują ale może masz jakieś uposledzenie umysłowe tylko w lekkim stopniu. Jeśli chodzi o te sznurówki i zegarek. Znam osobę z chorobą podobna do borderline trudno go zrozumieć, ciągle gada na ten sam temat w większości o sobie, łączy parę zdań w jedno i aby zrozumieć to trzeba go dopytać i tak często nie wiadomo o co chodzi. Trudno z nim dłużej wytrzymać bo rozmowa jest męcząca. Nie wsłu...e się w to co ludzie chcą mu powiedzieć, rozumie wszystko nie tak jak rozmówca chce przekazać. Ma zmienne stany psychiczne. Z tym że borderline jest wyleczalne a on z tym zostanie do końca życia i musi brać leki od psychiatry bo jakby nie brał byłoby gorzej i mógłby być nieezpieczny dla siebie lub innych. Bo ale pamięć ma dobrą może aż za bardzo.
  8. Czy jest sens przeprowadzać się do większego miasta czy mniejszego jeśli się go nie zna, nikogo się tam nie ma i nie ma pewności czy się znajdzie pracę? Miasta które jest dalej od domu i jest mało dojazdów tam z okolicznych miast. Czy lepiej przeprowadzić się do znajomych małych miast w okolicy gdzie się szuka pracy i się jeszcze nie znalazło i też nie ma pewności czy się znajdzie jak się będzie mieszkać.? Teraz na rozmowy dojeżdżam busem ale jakby się zaczęła praca to nie mogłabym dojeżdżać bo busy są w złych godzinach. Szukanie najpierw pracy nie ma sensu bo nie mogłabym pójść z dnia na dzień bo bym tam nie mieszkała. Czy jest sens przeprowadzać się jak nie wyleczyłam jeszcze swojej fobi społecznej co utrudniało by mi znalezienie pokoju bo już próbowałam i nie wyszło i nie wiem czy bym utrzymała przez to pracę jakbym już znalazła? Biore pod uwagę tylko sąsiednie województwa i swoje a mieszkam w lubelskim bo i tak się boję przeprowadzki a czym bliżej tym lepiej. Wolałabym się przeprowadzić do mniejszego miasta.
  9. Cisza_nocna

    Problem ze soba

    To i tak z Tobą dobrze bo ja nawet pytań bym nie zadała a odpowiadam tylko tak lub nie. Czytalam gdzieś że jak rozmowa się nie klei to nie jest wina jednej osoby tylko dwóch. Jak nie masz już tematu to ta druga osoba powinna coś mówić a skoro nie mówi znaczy że ona też nie wie co powiedzieć. Też nie wiem co to jest antresola i kinkiet. A intercyza to dokument który podpisuje się przed ślubem żeby mieć rozdzielność majątkowa. Próbowalas może pójść do psychologa nawet nie po leczenie tylko po opinie co Ci jest? To nie jest wstyd ja byłam parę razy po takie opinie do szkoły. Może masz jakiś rodzaj niepełnosprawności intelektualnej. Jakbyś miała diagnozę to byś może poczuła się lepiej że to nie twoja wina, tylko ze masz chorobę. A może akurat jakas terapia, czy trening by Ci pomógł.
  10. Cisza_nocna

    Utrata pracy

    I oczywiście dziękuję
  11. Cisza_nocna

    Utrata pracy

    Ja też życzę Ci aby się wszystko ułożyło.
  12. Cisza_nocna

    Matka mnie truje za słonym jedzeniem

    Jak ktoś jest przyzwyczajony do soli to nie wie że przestala. Mam takie osoby w rodzinie im smakuje mi nie bardzo. Jedyne wyjście nie jeść tego co robi matka i gotować sobie samemu.
  13. Cisza_nocna

    Utrata pracy

    Ja też jestem wstydliwa w takiej pracy nie byłam ale w sklepie na stażu byłam kasę obsługiwałam i też się myliłam wszystko mi wypadało, dziewczyny ciągle musiały coś poprawiać. To jest ze stresu. Jak to olałam to po paru miesiącach błędów było mniej. Rozumiem Cię że teraz stresujesz się taka praca bo ja też ale ze względu na kontakt z klientem. Obsługa kasy nie jest trudna, obsługa terminala też, a czytnika kodów to już w ogóle łatwizna. Bardziej w kasie problem miałam z zapamiętaniem kodów. Ale była ściągawka więc zawsze było można przeczytać. Obsługiwałam klientów wolniej ale przez to nie było pomyłek. Lepiej wolniej, spokojniej niż szybko i z błędami. Nie jesteś głupia i beznadziejna. Każdy się myli i to jest normalne. Na pewno nie byłaś jedyna. Nie wiem jak na szybko sobie z tym poradzić mi to też trochę zajęło ale za jakiś czas o tym zapomniesz. Może też być tak że to nie praca dla ciebie. Nie każdy może robić wszystko.
  14. Jakieś podobne też nie nowoczesne.
  15. Cisza_nocna

    Zabawka na chodniku

    Czy ja wiem czy głupi każdy reaguje inaczej. Ja bym nie zareagowała bo ja w ogóle nie reaguje jak coś leży na chodniku. Ale czasem jak się wkurzę rzucam różnymi rzeczami.
  16. A co sądzić twoja sprawa. Ja mam 29 lat a w związku nie byłam nigdy i nie przejmuje się tym co ktoś sądzi o mnie. Jak byś napisał że w tym wieku miałeś z 20 związków to wtedy bym powiedziała że z Tobą coś nie tak. Nie użyje słowa o którym myślę.
  17. Cisza_nocna

    Zabawka na chodniku

    Nie zareagowałabym i poszła dalej.
  18. Cisza_nocna

    Rzucić czy kontynuować szkołę?

    Szkołę skończ a potem pójdziesz na jakiś kurs czy do szkoły policealnej. Matura nie jest obowiązkowa jak nie idziesz na studia to jak nie zdasz to nic się nie stanie.
  19. Cisza_nocna

    Nie wiem co mam zrobić ze swoim życiem.

    Próbowałaś pójść do psychologa może to da się wyćwiczyć. No a ja nie chciałam aby się mną zajmowali. Pewnie jakbyś Ty mieszkała na wsi to tobie by doradzali szukanie męża rolnika. Pisałaś że byłaś dobrym pracownikiem a nie podobał się charakter. To jednak się do czegoś nadajesz. A u ciebie jest jakaś praca na produkcji, czy sprzątanie to nie musiałabyś nic umieć. Może tylko tak się tobie wydaje.
  20. Cisza_nocna

    Nie wiem co mam zrobić ze swoim życiem.

    Ja chce być samodzielna.
  21. Cisza_nocna

    Nie wiem co mam zrobić ze swoim życiem.

    Podobać się podobają. Ale na razie nie szukam jak się na patrzę na mężów siostry, kuzynki, czy na ojca to mi się odechciewa mieć faceta. Bo jak siostra, kuzynka, matka źle wybrały to i ja źle wybiorę. Po za tym ja się boję rozmawiać z ludźmi w ogóle a co dopiero z mężczyznami. Nie chciałabym też aby mnie mąż utrzymywał bo czasem słyszę narzekania od ojca na mnie czy na mamę. Słyszę jak mówi mamie że żona kolegi zarabia i jest mu lepiej.
  22. Cisza_nocna

    Kotka sika na właściciela

    Jakby był to kot to bym pomyślała że znaczy teren. Kot mojej babci sikał na drugiego kota żeby zaznaczyć że jest jego.
  23. Cisza_nocna

    Nie wiem co mam zrobić ze swoim życiem.

    Nie wiem gdzie tu samodzielność jak sama nie potrafię znaleźć pracy. Ja się źle z tym czuję że ojciec mnie utrzymuje. Nie wiem czy jakiś facet miałby że mną dobrze jakby mnie musiał utrzymywać. No chyba że z tym że jestem oszczędna i umiem hodować warzywa.
  24. Cisza_nocna

    Nie wiem co mam zrobić ze swoim życiem.

    Próbuje w różnych sklepach ale według nich się nie nadaje nawet na stażu kierowniczka chciała abym zrezygnowała jak nie chce tam pracować ale ja chciałam mimo że mnie to stresowało i nie mogła noc zrobić tyle że mnie nie zatrudniła a staż był z gwarancją zatrudnienia. Zatrudniła druga stażystkę. A zamiast mnie mogła wziąść do pracy kogoś innego. A wytłumaczyli Ci co im w twoim charakterze się nie podoba?
×