

Jennn
Zarejestrowani-
Zawartość
659 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
394 ExcellentOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Melduję się i ja
-
In vitro 2022 cz.2
Jennn odpisał Strusio85 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jestem i ja -
Mnie pomogli psychologicznie po stracie wczesnej ciąży. Trzeba znaleźć się w tak traumatycznej sytuacji, żeby zrozumieć jak potrzebna jest ta fundacja.
-
Ja byłam kiedyś w trochę podobnej sytuacji. Mój obecny mąż długo nie chciał ślubu i dzieci. To drugie było największą kwestią sporną. Na papierku, aż tak mi nie zależało co na dziecku. Co jakiś czas wznawialam temat, oswajałam, czasem nawet żartowałam. Nigdy jednak nie naciskałam, dałam czas. W końcu wzięliśmy ślub, żeby ułatwić sobie wiele spraw urzędowych. O dziecko też zaczęliśmy się starać, potem razem chodzić po lekarzach od niepłodności, bo widział, że mi zależy. Nawet bez problemu zgodził sie na in vitro. Mężczyźni zazwyczaj inaczej postrzegają ślub. Często im na nim nie zależy, bo kochają swoją partnerkę i papier tego nie zmieni. Może Twój partner boi się, że po ślubie wiele się zmieni i nie będzie jak wcześniej?
-
Starania o ciąże, usg komórki jajowej u gin
Jennn odpisał Klaudiaoooo4 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Prawda jest taka, że na każdym etapie mogło coś pójść nie tak. Plemniki nie dostały się do komórki, nawet jeśli się dostały to komórka mogła się nie zapłodnić, albo przestać dzielić, może być problem z jajowodami, problem z plemnikami, niezdiagnozowana endometrioza i jeszcze wiele, wiele innych przyczyn. Jeśli staracie się od roku bez rezultatu to jest to już wskazanie do udania się do lekarza ale zajmującego się niepłodnością. W pierwszej kolejności powinniście zrobić badanie nasienia partnera. -
Może być Fertilman Plus albo Profertil. Tak nam androlog zalecał.
-
No to czekamy co ci powie. Ja już jestem po pobraniu krwi do badania KIR-u. Niestety na wyniki trzeba czekać miesiąc. Miałam nadzieję wyrobić się z diagnostyką do końca roku, ale chyba to się jednak nie uda.
-
Utracone zarodki to 5.1.1 i 4.1.1. Zostały mi jeszcze dwa 4.3.3 i 3.3.3. Przy pierwszym transferze, beta w 7dpt 12,49, 10dpt 2,51. W ostatnim transferze z września badałam betę w 9dpt i wyszło 0,1. Lekarz kazał mi na razie zacząć od KIR-u. Potem zobaczymy co dalej. Najbardziej to mnie przerażają kolejki do immunologów albo raczej walka o zdobycie terminu.
-
Basiu ja jestem w podobnej sytuacji do Ciebie. Mam dwa transfery za sobą i za pierwszym razem była niska beta i problemy z implantacją, teraz nic nie ruszyło. Najlepiej, abyś badania omówiła ze swoim lekarzem bo najlepiej będzie znał sytuację. Dla porównania mój kazał mi zrobić genotyp KIR i w zależności od wyniku, mogą być potrzebne badania HLA-C męża. Możliwe, że pójdę też na histeroskopię. Będą to kolejne setki albo tysiące złotych, ale nie mam wyjścia.
-
Dziewczyny ja z powrotem jestem w trybie walki. Może to głupio zabrzmi, ale dzisiejsza odpowiedź od lekarza poprawiła mi nastrój, bo mam przed sobą jakiś cel. Po dwóch transferach bez implantacji, muszę zrobic badanie genotypu KiR. Jeśli wyjdzie AA lub brak 2DS1 to mój mąż ma zrobić HLA-C. Na razie umówiłam się na to badanie na poniedziałek. Możliwe, że czeka mnie też histeroskopia w oknie implantacyjnym na cyklu sztucznym. Tutaj jestem trochę zdziwiona, bo do tej pory transfery były na cyklu naturalnym, mam swoją owulację i dosyć regularne cykle. O to będę musiała jeszcze lekarza dopytać. Mam pytanie do dziewczyn, ktore robiły badanie KIR. Czy jeśli coś wyjdzie nie tak w tych wynikach, to da się coś z tym zrobić? Jest szansa na kolejny transfer z powodzeniem? Zostały mi jeszcze 3 zarodki 2 średniej i ostatni słabej klasy.
-
Basiu bardzo mi przykro, liczyłam, że chociaż Tobie się uda z tych wrześniowych transferów.
-
Przy ciąży też mogą być bóle jak na okres. Ja ból piersi brałabym za dobry znak, bo to jeden z objawów ciąży. Daj znać jak wynik.
-
Ja od lekarza nie dostałam żadnych przeciwskazań co do seksu przed transferem. Po nim w pierwszych trzech dnia trzeba unikać jakiejkolwiek aktywności fizycznej, potem już można. Wszystko będzie zależeć od Twojego samopoczucia. Ja po transferach miałam blokady psychiczne na seks, zresztą mój mąż tak samo.
-
Czasem tak jest, że mocniej zareagujesz na leki albo jeśli masz wysokie AMH to jest większa tendencja do hiperstymulacji. Ja już na pierwszej wizycie kontrolnej bylam umawiana na punkcję. Na badaniu czystości pochwy by Ci wyszedl stan zapalny. Na to nie stosuje się szwów tylko antybiotyki i inne lekarstwa.
-
Mąż oddaje nasienie tego samego dnia co punkcja. Następnie pobrane komórki jajowe są od razu zapładniane plemnikami, trwa hodowla i najczęściej 5-dnia mrożą. U mnie w klinice kazali mojemu mężowi być dwie godziny później niż mój zabieg, żeby oddał co trzeba i potem mnie odebrał.