Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasia.wroo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    13
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Myślicie że mogę usiąść z Kamilem i poprosić żeby przeczytał ze mną o czym pisałam i jakie były odpowiedzi On bardzo nie chce iść do ośrodka znowu tym bardziej że teraz to juz by mogło być na parę lat i może fajnie jak by zobaczył opinie innych osób co o tym myślą
  2. Skoro słyszę tyle głosów poważnie się nad tym zastanowię dziękuję bardzo
  3. Tak wiem jego zachowanie i te uszkodzenia trwałe są powiązane ... A myślisz że można być całe życie w takim ośrodku bo tego się na prawdę boje czy raczej tak się nie dzieje (przepraszam może głupie pytanie)
  4. ADHD narkotyki... Nie miałam na niego żadnego wpływu jak był nastolatkiem prawdopodobnie z powodu straty ojca kompletnie nie chciał mnie szanować miał szowistyczne teksty że nie będzie mu mama mówiła co ma robić on jest facetem ,,i będzie robił co chce,, i teraz niestety są takie efekty,w sumie efekty były już parę lat temu
  5. Na terapię chodzę .. i szczerze pomaga mi bardzo
  6. Ale myślisz że syn w ośrodku zamkniętym rozwiąże problem i będę żyła jak by nigdy nic jeździła na wakacje chodziła na zakupy może nawet poznawala facetów a on niech sobie siedzi w ośrodku zamkniętym..Teraz mogę próbować mu pomóc i mieć realny wpływ na niego
  7. Dziękuję za uwagę staram się spędzać jak najwięcej czasu z córką dlatego siostra moja nam pomaga i wtedy ona jest z Kamilem... Też uważasz że ośrodek zamknięty to najlepsza opcja tak obiektywnie?
  8. Poprostu nie rozumiem bo dla Ciebie wszystko jest tak oczywiste i czuję się wręcz trochę atakowana (może i słusznie nie wiem).
  9. Nie widzę i nie rozumiem ale to już najwidoczniej moja wina wydaje mi się że powinien zostać w domu
  10. Czego chcę teraz ?czy czego chcę w życiu. Psycholog powiedział że sama teraz powinnam zdecydować czy ośrodek zamknięty czy dom na terapię cały czas chodzi poprostu widzę że te ośrodki nie przynosiły rezultatów i z dwojga złego wolę jak jest w domu przynajmniej wiem co się z nim dzieje i mogę próbować jakoś sama na niego realnie wpłynąć
  11. Gadaniem nie ale łącznie spędził już 4lata w ośrodkach .. nie chce żeby spędził tam reszty życia.. a ja do psychologa już chodzę
  12. Witam.. mam 42lata i sama wychowuje 20letniego syna. Od 7roku życia sama wychowywałam syna , mam również córkę ale dzięki Bogu z nią nie mam ani nie miałam problemów. Kamil już od 13roku życia był w ośrodku wychowawczym 2lata później w monarze (problemy z narkotykami) plus ADHD oraz złe towarzystwo. Robiłam wszystko co w mojej mocy ale zawiodłam jako mama w wieku 18lat Kamil otrzymał spadek po ojcu i zniknął na pół roku... Po powrocie do domu okazało się że znowu bierze narkotyki ale i zadłużył się na 80tysięcy złotych powiedziałam że mu pomogę ale niestety będę się starała o ubezwłasnowolnienie i leczenie przymusowe .. na rok pojechał na odwyk oraz terapię związaną z uzależnieniem od kredytów na początku stycznia Kamil wrócił do domu i zapominając że jest ubezwłasnowolniony z automatu chciał wychodzić i robić co chce.Niestety ale uświadomiłam go że musi być pod moją opieką i stare życie się skończyło . Oczywiście kiedy do niego dotarla świadomość to pierwsze co zrobił to ucieczka oczywiście byłam zmuszona zawiadomić policję i po 3dniach został doprowadzony do domu.. powiedziałam że jeszcze raz ucieknie i niestety ale znowu będzie musiał iść do ośrodka czego nie chciałam ponieważ uważam że nie wpłynely na niego dobrze. Prowadzę salon fryzjerski i brałam Kamila do pomocy sprzątania itp do mojej pracy (nie może zostać zatrudniony) aktualnie bardzo rzadko chodzę do pracy ponieważ moja córka zajmuje się biznesem a ja mogę pilnować Kamila. W wakacje zaczęły się już mocne histerię i chwilami nie dawałam rady Kamil zaczął robić na zlość od nie mycia się po awantury że nie chce jechać ze mną na wakacje.Moja siostra mi teraz bardzo pomagała . Przyłapałam go również na kradzieży (pieniądze mu wydzielam na ubrania jedzenie zachcianki) . Ale już sama poprostu nie mam siły ostatnio na zakupach poszedł do toalety i siedział tam 4h a jak byliśmy na spacerze to chciał uciec ale potem musiałam go złapać za rękę po odpowiadam za niego i nie mogę na to pozwolić. Cały czas chodzi na terapię ale niestety zachowanie się nie zmienia myślę o ośrodku ale znowu to samo mam wrażenie że to uciekanie od problemu a na całe życie nie zamknę go przecież to mój syn jestem w kropce . Jednak jak myślę że muszę 20latka prowadzić za rękę jak małego chłopca przez park żeby mi nie uciekł to traci się motywację do wszystkiego i łzy same lecą.
×