Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

niechcealemusze1987

Zarejestrowani
  • Zawartość

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. niechcealemusze1987

    Rozwod przez tesciowa ?

    ok ateraz pytanko dla tych co pisza zebym odszedl. ilu z was tak zrobilo?? nie gryzie was sumienie ? nie tesknicie? dajecie rade?
  2. niechcealemusze1987

    Rozwod przez tesciowa ?

    sluchajcie. juz probowalem duzo. wynajem, kupno to nic nie daje. zona i tak winni mnie, ze wymyslam itd. ale jak sie kloci z matka to chce poparcie we mnie.
  3. niechcealemusze1987

    Rozwod przez tesciowa ?

    latwo powiedziec. zostac jest ciezko a odejsc jeszcze gorzej.chce sie chociaz dowiedziec jak z tym poradzic.rozmowa z zona nic nie daje, nic do niej nie dociera. tesciowa patrzy ja tylko ustawic na swoja strone. a jak sie ze mna dogaduje to jej stara patrzy nas sklocic
  4. niechcealemusze1987

    Rozwod przez tesciowa ?

    nie pojdzie woli tam byc. juz wytestowane. jesli by to bylo takie proste to bym nie pytal obcych osob
  5. niechcealemusze1987

    Rozwod przez tesciowa ?

    co z tego ze stac. jak ona nie chce. pieniadze to nie wszystko.
  6. niechcealemusze1987

    Rozwod przez tesciowa ?

    szczerze to nawet chyba bym mial zeby kupic mieszkanie. ale zona nie chce. wiec nie w pienadzach nalezy sie krecic, tylko tam gdzie komus na kims zalezy. wiecznie tylko mi dyktuja. tak tez popelniam bledy nie jestem idealny. im wiecej probuje sie zarobic tym wiecej sie popelnia bledow.sa sukcesy i sa porazki.lecz jescze nie bylo zeby im czegos braklo. i od nikogo pomocy nie chcialem, a nawet i fizycznie i finansowo staralem sie pomoc. aa tu patrzcie ja najgorszy
  7. niechcealemusze1987

    Rozwod przez tesciowa ?

    przepraszam za litery bo nie mam polskiej klawiatury
  8. niechcealemusze1987

    Rozwod przez tesciowa ?

    wiem ze wina jest zawsze po obu stronach.poprostu nie daje juz rady.jest to duzy dom dwa pietra, do gory sa 3 pokoje kuchnia i lazienka.jak chcialem isc tam z zona to tesciowa ze nie bo oni ida. bo ona musi miec prywatnosc i cisze, lecz i tak calymi dniami siedzi na dole, nawet jak goscie przyjezdzaja np. ich corka i 4 dzieci to wszyscy sa u nas w pokoju.z moja zona bylo mi dobrze, kocham ja naprawde, lecz zal mi syna a nawet mojej zony. nie potrafie tak ooo ich zostawic, nawet jesli nic do niej nie dociera. co innego komus doradzic czy napisac, a co innego to przezywac.mam taki metlik ze nawet juz nie wiem co robie dobrze a co zle. tak dlugo jestem dobry dopoki im jest na reke.z checia bym z kims normalnie porozmawial.nie jestem pierwszy i nie ostatni w takiej sytuacji. ale moze ktos cos mi doradzi.i nie jestem tez czlowiekiem co nic nie potrafi, nie trzeba posiadac pieniedzy by kochac i miec rodzine!
  9. niechcealemusze1987

    Rozwod przez tesciowa ?

    wrocilem na pol roku zeby byc pewny co do tesciowej,wyjade chyba znowu. bo gdzie pojde? do wlasnej matki? nie dziekuje. wina zawsze lezy po obu stronach. ale nie daje juz tam rady
  10. niechcealemusze1987

    Rozwod przez tesciowa ?

    zona nie chce isc ani na wynajem ani na kupno.
  11. niechcealemusze1987

    Rozwod przez tesciowa ?

    bez zony jeszcze przezyje ale nie bez syna
  12. niechcealemusze1987

    Rozwod przez tesciowa ?

    Witam wszystkich. Pierwszy raz sie zarejestrowalem na taka strone, jestem tylko ciekaw jaka jest wasza opinia na temat mojego zwiazku. od 10 lat mieszkalem z zona w Niemczech, bez zadnych wiekszych sporow. wystarczylo ze wrocilismy do Polski. doslownie w pol roku w Polsce nasz zwiazek padl.dodam jeszcze ze mamy syna 4 lata. mieszakamy razem z tesciami a co najlepsze to dosc duzy dom dwupietrowy, lecz my mamy jeden pokoj na dole. ja zona i syn spimy wszyscy razem, tescie sa teoretycznie do gory, lecz tylko teoretycznie. codziennie od 8 rano do 21 wieczora tesciowa prawie caly ten czas siedzi w kuchni u nas na dole, bo twierdzi ze to czesc wspolna i to jest jej. dosc czesto jej matka probuje nas sklocic, nawet nam dyktuje co mamy jesc, w lazience w szafach nam uklada,zamiata korytaz kuchnie 3 razy dziennie, bo to jejst jej i moze robic co chce,jesli jej mowimy ze my to zrobimy to tez ma problem.wciaz zonie wmawia ze wszystko robie ze lub nic nie robi, zona najpierw sie z nia kloci a jak tesciowa wygra to potem wlasna zona nawet we mnie widzi wroga. chcialem ugotowac rosol to tesciowa powiedziala ze jak gotuje to para leci na jej meble i sie niszcza.jest pelno takich absurdow. nawet z dzieckiem na wycieczke jak jechalismy to jej matka sie do auta zapakowala, zeby dinozaury ogladac. czy my nie mozemy miec zadnej chwili prywatnosci?? chcemy drugie dziecko,ale jak dochodzi wieczor po calym dniu z ta wiedzma to nie mam na nic ochoty,tylko rczec sie chce. chcialem juz kilka razy isc na swoje to zona twierdzi dlaczego, przeciez jej matka nic nie robi. nie wiem co robic grozi mi rozwodem a ja poprostu nie potrafie sie juz tam dalej skupic czy zyc, pada nasz zwiazek, a bardzo kocham zone i syna.dodam ze mamy pieniadze,lecz pieniadze mi zwiazku nie uratuja. probowalem juz na spokojnie z zona rozmawiac, lecz juz nie chce mnie sluchac.
×