Przecież jak dwie osoby są razem np w romansie to znaczy że je ciągnie do siebie prawda? A potem faceci zachowują się tak jakby ich ktoś tam trzymał na siłę. Tak jakby na siłę byli z kobietą której nie chcą, a przecież sami w ten romans wchodzili.
Często kobiety w związkach czują się gorsze, jakby opóźniały tego faceta bo on sprawia wrażenie że gdyby nie był z nią to mógłby być z kimś lepszym... Są w związku z osobą z którą im się nie podoba ale nie odejdą tylko dalej siedza. Czy ktoś jest w stanie to zrozumieć?