Mi też to się nie klei, dlatego nie oceniam zachowań, które może w ogóle nie miały miejsca.
A Ty jeszcze go tłumaczysz (cyt: "A może zabrał komplet kluczy bo znał swoją żonę i jej nieogara, w razie "w" jakby swoje gdzieś posiała w tym całym pierdzielniku...?"). No nieee, to w ogóle nie jest bronienie działań Pomidorka