hm.. ale ja tez jej daje, w tyg sama powiedziala ze mamy tyle obowiazkow ze nie mamy dla siebie czasu wiec w wekend chce. Ale martwi mnie dlaczego to teraz dopiero powiedziala, dlaczego 4 lata siedziala cichutko, az nagle problem. Jasno postawilem sprawe gdy zaczelismy sie spotykac, a teraz dziecku mam powiedziec, sory ale nie przyjezdzasz w jeden wekednd?
mam mętlik w głowie, bo to dla mnie ciezka sytuacja, obawiam sie nawet ze przechyla sie na korzysc syna...
czy nie czasem tak sie ona zachowuje bo moja byla zaczela sie spotykac i moze ja wlasnie boli to ze tam sa wolne wekendy a tu nic?
ja staram sie jej przelewac uczucie, pomagam ile moge, wiec dla mnie gdy to powiedziala byl troche strzal w twarz