Hej,
Mam 34 lata, męża, dziecko i jestem w 7 miesiącu ciąży.
Moje relacje z teściami są poprawne, mogę powiedzieć, że nawet dobre...lub może były do ostatniej wizyty.
Nie wiem czy jestem przewrażliwiona, czy nie, ale przyda mi się kilka rad i zainteresowanie moim tematem.
Ciążę (poprzednią też) znoszę świetnie, dbam o sylwetkę i ogólny wygląd. Po pierwszej bardzo szybko wróciłam do poprzedniej sylwetki, teraz także planuję, choć przytyłam jedynie tyle ile trzeba. Teściowa sama jest przy kości, bardzo przytyła, po 1 i po drugiej ciązy no i juz nie miala motywacji do walki o sylwetkę.
Teściowa od jakiegoś czasu bardzo zwraca uwagę na wygląd i procesy starzenia, przyglada się aktorkom w serialach i koleżankom, zauważa u nich każdą nową zmarszczkę. Ostatnio przy wspolnym obiedzie stwierdziła: Emilko, ty chyba masz pierwsze siwe włosy prawda? Niby nic, potrafię wiele rzeczy obrócić w żart, no ale mozna chyba się powstrzymać?
Przy ostatniej wizycie, oczywiście komentowała procesy starzenia aktorki grającej Wonder Woman (serio, ja tam nic nie widzę, aktorka boska) i jej zbyt dobrze wygladającego biustu (wg niej był zrobiony)
Po czym przeszła do mnie:
-Emilko, wiesz, że po drugiej ciązy może być ci trudniej schudnąć tak jak wczesniej? bo metabolizm zwalnia, organizm sie powoli starzeje
- po kolejnym karmieniu biust już nie będzie wyglądał tak jak kiedyś, niestety, ojoj.
- ale po co ty chcesz w ogóle chudnąć i ćwiczyć? Mężczyznom podobają się jedynie dwudziestolatki. Czterdziestolatka nigdy nie dorówna młodszej (sic). Ten tekst padł oczywiście przy zmieszanym teściu i moim mężu, normalnie lol.
Po tym tekście mąż odpowiedział, że tego samego dnia w Biedrze, przy zakupie win, kobieta poprosiła mnie o dowód. Nie miałam przy sobie, więc musiałam zawołać męża. Teściowa oczywiście pokiwała głową, że fajnie, no ale przecież to nie będzie trwało wiecznie. Nie no k$r%a, do 80 roku życia zawsze bedziemy piekni i młodzi ale po co ciągle o tym gadać eh. Teraz i ja zaczynam czuć się źle w jej towarzystwie, prawdzam w lustrze czy wyglądam wystarczająco dobrze i czy teściowa wypatrzy u mnie procesy starzenia :/
No i teraz powiedzcie mi czy przesadzam? Czy moja teściowa ma jakąś obsesję i kompleksy, które wylewa na mnie? Przesadzam, jestem szurnięta, że muszę o tym pisać?