Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MadziaLenka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    436
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MadziaLenka

  1. MadziaLenka

    Dekoracja sali samodzielnie

    A i zapomniałam dodać, że czasem samej się nie opłaca robić bo dużo zapłacisz więc jak już to lepiej szukać czegoś w internecie. Jeśli będziesz miała dodatki gotowe ze sklepu to wtedy faktycznie mniej zapłacisz niż za firmę.
  2. MadziaLenka

    Dekoracja sali samodzielnie

    To zależy w jakim stylu chcesz zrobić i czy faktycznie masz jakąś swoją wizje. Jeśli chcesz skromnie udekorować salę to może uda się taniej ją udekorować. Musisz liczyć się z tym, że nie tylko kupujesz dekoracje, ale musisz do tych dekoracji kupić jakieś dodatkowe przybory z którymi zostaniesz… kleje, pistolet na klej, zszywki itp. Aaa no i zostaniesz z tymi dekoracjami. Jak chcesz tych dekoracji narobić to może ciebie niezle wynieść. Dodatkowo musisz stracić na to trochę czasu no chyba, że masz kogoś do pomocy. Jak zlecisz firmie to będziesz miała bardziej pewność, że wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik, ty będziesz miała czas na inne sprawy no i po imprezie nie zostaniesz z tymi pierdołami.
  3. MadziaLenka

    Obrażona koleżanka

    W skrócie Twój ślub to powinna być Twoja decyzja. Jeśli masz taką ochotę to nie patrz się na innych. To ty masz się w tym dniu dobrze czuć, a nie uszczęśliwiać innych na siłę. Szczerze mówiąc nie rozumiem czasami takich dziwnych sytuacji, które stwarzają inni. To, że kiedyś koleżanka poprosiła Ciebie o bycie świadkową na jej ślubie nie powinno być brane jako zrewanżowanie się u następnej na ślubie. Jeśli ona tego nie pojmuje to trudno… może kiedyś to zrozumie jak dojrzeje.
  4. Tak, wpisz sobie klauzule aktualna która do każdej cv będzie pasować (czasami firmy proszą o wpisanie swojej której podają w ogłoszeniu. Nie ma w ogłoszeniu i tak trzeba zawsze wpisać. Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez (nazwa firmy) w celu prowadzenia rekrutacji na aplikowane przeze mnie stanowisko. lub dłuższa wersja Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych dla potrzeb niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).
  5. Witaj, Jesli chodzi o otworzenie działaności gospodarczej to ona nic nie kosztuje, a otworzenie firmy może zająć jeden dzień. Może tylko wydasz 17 zł na opłatę za pełnomocnictwo. Jeśli boisz się działać sam to proponuję Tobie zaczerpnąć wiedzy i pomocy w biurach rachunkowych (musisz się upewnić ile biorą za pomoc). Nie wiem czy wszystkie się tym zajmują, ale jak dobrze się poszuka to są biura które dopną wszystkiego za Ciebie. Tu generalnie mówimy o utworzeniu firmy, gdy planujesz na własną rękę otwierać. Jest też opcja skorzystania z dofinansowania w urzędzie pracy w swojej miejscowości, ale tam musisz być zarejestrowany jako bezrobotny ok 3 miesięcy (okres zależy od urzędu pracy, bo w każdej miejscowości może być inny) wtedy rejestrujesz się i tworzysz biznesplan (musi być on bardzo dobry, by uzyskać dofinansowanie, a dodatkowo musisz mieć argumenty na to, że utrzymasz się na rynku). Umawiasz się na komisje w urzędzie przedstawiasz to i jeśli wybiorą Ciebie to po kilku dniach masz kasę i za nią kupujesz sprzęty potrzebne do firmy (w umowie jest wyznaczone na co pieniądze z dofinansowania można przeznaczyć). By wzmocnić swoje starania najlepiej mieć jakiś minimalny wkład wtedy oni widzą, że Tobie na tym zależy. Jeśli zapytasz się o jaka sumę można się starać to ciężko powiedzieć, bo tam co rok suma się zmienia. To naprawdę świetna opcja, jeśli chodzi o pomoc na rozpoczęcie działaności, ale przez rok Twoja firma musi działać… inaczej oddajesz im tyle ile dostałeś z dofinansowania. Można o tym dużo pogadać, ale nie starczy mi na to tutaj linijek. Jesli pytasz się ogólnie o koszty firmy jakie poniesiesz to ciężko powiedzieć… po to jest biznesplan w którym dla samego siebie jak przelejesz na papier wszystkie niezbędne rzeczy do firmy i wyjdzie jakaś wyznaczona suma. Nie wiem co chcesz otworzyć to ty wiesz. To też zależy czy będziesz wszystko sam robił czy też kogoś będziesz miał od tego… jeśli ogarniasz w tworzeniu stron internetowych już jest duży plus, bo nie zlecisz komuś tylko sam to zrobisz. Jeśli ogarniasz rachunkowość to nie będziesz płacił księgowej. Co do księgowej to u każdej jest inaczej stawka, a dodatkowo ilość faktur z Twojej firmy może przyczynić się, że będziesz płacił więcej jeśli w miesiącu będziesz miał tego tony. Usługa to pewnie mniej faktur, a prowadzenie sklepu to zależy jeszcze jaki… ja kilka lat temu pracowałam w takiej firmie gdzie dzień w dzień był zamawiany towar, a faktur w ciągu dnia było mnóstwo. Koszt miesięczny składek… kiedyś trzeba było w zusie pisać o to, by przez 2 lata mieć mniejszy ZUS, a teraz podobno od otwarcia na start masz już zmniejszony również tylko przez 2 lata. Praca u kogoś na etacie gdzie masz podpisana umowę o pracę to składki odprowadzane są poprzez Twojego pracodawcę. Inaczej już to wyglada na 1/2 etacie i 3/4. A może napisze to inaczej… dla zus’u nie ma coś jak jakieś formy etatu… jeśli masz poniżej najniższej krajowej miesięczną pensje wtedy będziesz płacić większy ZUS. Jeśli Twoja pensja jest równa co miesiąc lub powyżej 3010 zł brutto to płacisz mniejsza składkę. Składkę ubezpieczeniową nie płacisz podwójne albo pracodawca płaci albo ty właśnie w zależności od pensji. inaczej to już wyglada ze składka zdrowotną bo płacisz ty i on.
  6. Wybacz, czytałam i nie zrozumiałam. Rozumiem, że 5 lat temu miałaś te praktyki później pracowałaś też jako kelnerka a po kelnerce miałaś jeszcze inne stanowisko, tak ? Jeśli tak to wpisz to wszystko, bo nawet jeśli Twoje poprzednie stanowisko nie pasuje do tego o które się ubiegasz chociaż przedstawi ciebie w dobrym świetle, że jakiejś luki pustej nie masz… kelnerka też coś tam może zdziałać no i fajnie wpisać praktyki, bo to tez świadczy, że się tam rozwijasz. Zawsze możesz dodać krótki opis mówiący o Tobie w cv ( zobacz jak to wygląda w internecie ) jeśli nie dodajesz listu motywacyjnego to krótki opis pozwoli na zaprezentowanie się.
  7. Nie od dziś wiemy, że to co wystawiamy do internetu może przynieść falę krytyki… uważam, że hejt, a krytyka różni się bardzo od siebie. Niestety większość ludzi ma z tym odróżnieniem problem, a czasem mam wrażenie, że wszystko co się napiszę inaczej niż, by chciała osoba wystawiająca coś do internetu jest już traktowana jako atak, hejt i wszystko co najgorsze… do czego zmierzam ? Już wszystko tłumaczę na wczorajszym przykładzie. Wczoraj trafiłam na krótki filmik na YouTube pewnej dziewczyny, która z resztą kilka lat temu była uczestnikiem programu MasterChef. W tym filmiku przedstawiła szybki przepis na tartę dla „nieproszonych gości”. Przepis nie ukrywam dość ciekawy, a z resztą napisałam nawet jej to, że fajny jest tylko, że w przepisie był łosoś, ciasto francuskie i pomidorki koktajlowe… oglądając to oniemiałam… bo tytuł tego filmiku proponował faktycznie przepis dla tych nieproszonych gości. Większość jej komentarzy była pisana wyśmiewczo, że jak to może być przepis dla nieproszonych gości, skoro większość z nas na co dzień nie posiada w lodówce łososia i ciasta francuskiego. Nie ukrywam tego, że i ja wystawiłam komentarz podobny pod tym filmikiem, a nawet wymieniłam się z użytkowniczką kilkoma zdaniami. Wyjaśniłam jej, że tytuł filmiku jest nieadekwatny do tych „nieproszonych gości”, bo nikt prawie tego nie ma na co dzień w domu, a ona i tak swoje, że ją krytykuje, hejtuje i nie mam racji.. z konwersacji widać było, że nie może pogodzić się z moją opinią ciągle się tłumacząc. W ostateczności wyszło, że usunęła nasze komentarze. Z mojej strony to nie był hejt lecz zwrócenie uwagi, że jest to niezgodne z tym co pisze w tytule. Wyszło tak, że po wymienieniu swoich zdań usunęła komentarze… Bardzo mnie to bawi, bo mimo zwrócenia uwagi i to naprawdę w dość kulturalny sposób stwierdziła, że ją krytykuje, a dodatkowo uświadomiła mi usuwaniem komentarzy, że jednak nie zgadza się z krytyką. Skoro nie potrafi zrozumieć krytykowania to po co nagrywa ? Hejt to co innego, a nawet sama za hejtowaniem nie jestem. Co sądzicie o osobach wystawiających coś w internet ? Też się z takim czymś spotkaliście ? Jakie macie zdanie na temat krytykowania ? Podziwiam wytrwałych, którzy mój wpis dokończyli do końca. Pozdrawiam
  8. Niestety większość ludzi moim zdaniem właśnie ma te wybujałe ego, a szkoda, bo z jednej strony same sobie robią krzywdę w postaci złości, które potrafią męczyć głowę dniami i nocami. Pewnie to też po części jest spowodowane, że nikt nie chce być wykluczony w społeczeństwie. Zawsze chcą być akceptowani, a przecież nie od dziś wiemy, że nie mamy takiej mocy, dzięki której byśmy podpasowali wszystkim na tym świecie. Dodatkowo kompleksy, które każdy z nas ma to też wpływają pewnie na to. Nad tym można popracować jeśli się chce mniej przejmować. I jakiś minimalny procent mniej by było złości, a może świat, by był troszkę piękniejszy.
  9. Kilka lat temu pewna kobieta prowadziła kanał na YouTube i nagrała filmik gdzie pomalowała się bardzo ciemnym podkładem do makijażu. Po kilku latach był taki moment gdzie ludzie walczyli jakoś mam wrażenie bardziej z rasizmem i ktoś znalazł jej ten film, przez co spadła na nią lawina hejtu w postaci tego, że jest rasistką, bo nie zrobiła nic innego, jak tylko pomalowała się za ciemnym podkładem… nie poradziła sobie z tym i usunęła kanał. Nawet przepraszała za to chociaż malowanie się w taki sposób nie było robione na celu obrażenia innych na tle rasizmu. Rozumiem, że są pewne głupoty gdzie ludzie robią, by tylko zgnoić kogoś, ale takie posunięcie ze strony obserwujących było już karygodne i nie pochwalam takiego zachowania. Co innego gnojenie, a co innego jakaś wypocina kogoś która nie wpłynie na samopoczucie drugiej osoby w destrukcyjny sposób. Mam wrażenie, że ludzie stali się jakoś bardziej przewrażliwieni na wszystko teraz. Sami się bardzo nakręcamy na to wszystko i chodzimy spięci. Uważam, że jednak do takiego myślenia, by nie być takim przewrażliwionym trzeba nie wiem albo dojrzeć albo się go nauczyć, by iść z takim zdaniem. Tego brakuje często w internecie, a internet jest dobrym tego przykładem. Są eksperci, ale też są osoby, które udają przed kamerą kogoś, kim nie są i nigdy nie będą.
  10. Cenię swój czas na temat reszty się nie będę wypowiadać, bo nie znam ich historii może chcieli się wyżyć lub faktycznie napisać, że im to nie pasuje na podstawie jakiś argumentów. Można olać i ominąć, tak też często robię. Czy dobrze się czuje jak olewam ? Normalnie i tak samo czuję się jak coś napiszę, bo w żaden sposób mi to nie poprawia humoru w sensie nie wywyższam się, nie czuje się dumna itp. Większość ludzi to chciałabym żeby zapanowała taka idealność, której nigdy nie było i nie będzie, bo każdy jest inny i wiecznie się coś nie będzie podobać. Po prostu to był przykład, który poparłam swoimi argumentami, bo uważam tak, a nie inaczej i zdaję sobie sprawę z tego, że i ktoś nie musi się zgadzać ze mną. Najlepiej to tylko głaskać po główce. Sama byłam skrytykowana pewnego razu w internecie (nie na taką dużą skalę) jeszcze jak byłam młodsza i tej krytyki nie wspominam źle wręcz przeciwnie coś z tego wyciągnęłam. Wiec mnie bardzo ciekawi sposób ludzi, którzy udają, że są na luzie nic ich nie rusza, a jednak odmienne zdanie wpływa na nich od razu źle. Żeby nie było tego czepialstwa i pochwał, to trzeba by było usunąć możliwość komentowania na każdych platformach społecznościowych, a jednak po coś one tam są.
  11. Świetnie to napisałaś. Masz całkowitą rację i bardzo mi się spodobał stwierdzenie, że myślą w kategorii białe i czarne, bo coś w tym naprawdę musi być. Też nie raz zauważyłam, że mali ludzie jeszcze ledwo zaczynające karierę w internecie już chodzą jakby byli wielkimi gwiazdami, bez których impreza nie może się odbyć.. Szanuję bardzo ludzi którzy coś robią i to widać, że naprawdę ciężko nad tym pracują, a mimo to nie udzielają się przy tym jakby byli gwiazdami Hollywood tylko takich ludzi jest mało lub za bardzo się nie wychylają. Chociaż prawdę mówiąc, ktoś kto zasłużył na miano nazywania się gwiazdą nie przeszkadza mi w tym, że ktoś tak się czuje.. no może z umiarem żeby też temu człowiekowi za bardzo nie odbiło, bo później pokazuje swoje prawdziwe oblicze na pewno nie ma we mnie zazdrości i zawiści w tym, że on coś ma i osiągnął, a ja tego nie mam, bo idę z takim zdaniem, że jak się bardzo czegoś chce to trzeba działać, a nie narzekać i zazdrościć innym.
  12. Dokładnie masz rację, że większość osób uchodzi się za silną, a sami chyba przy tym oszukują siebie. Takie to chyba dzisiaj czasy nastały, że wszyscy chcą uchodzić za tych idealnych, ale wiecznie się mówi o tym, że przecież nikt taki nie jest. Mnie bardziej ciekawi co tak skłoniło ludzi do takiego oszukiwania się , bo nie mam pojęcia. Człowiek całe życie się uczy czy to na jakimś doświadczeniu czy na błędach. Powiesz coś jest źle… nie powiesz nic to też jest źle. To jest też to o czym piszesz wyżej, że skoro wystawiamy coś do internetu powinnismy liczyć się z tym, że ktoś się z nami nie zgadza. Tak jak każdej tutaj osobie wyżej napisałam większość tych ludzi tak właśnie pracuje wystawiając coś czyli w dalszym ciągu próbują się rozwijać oni zarabiają na tym… w zwykłej pracy gdzie mamy nad sobą kierownika, to też możemy być skrytykowani przez niego, bo nie podoba mu się np nasze podejście. Możemy narzekać później na niego, ale jednak zrobimy wszystko, by utrzymać się jednak w tej firmie i jednak popracuje taki człowiek nad swoim podejściem (nie mówię o osobach, którym już nie zależy na tej pracy ). Dla mnie nie ma wyjątków.. czy to internet czy to zwykle życie, kulturalna krytyka czasem pomaga w udoskonaleniu swoich niedoskonałości rozwijając się przy tym.
  13. Ja spojrzałam po prostu na to z innej strony… tej kobiety nie obserwuje w ogóle i trafiłam na nią przez ten jeden filmik, bo mi się wyświetlił oraz faktycznie szukałam czegoś do zrobienia na szybko. Szukając filmików czytam tytuł, bo z resztą i tam często będzie napisane o czym ten film będzie nagrany. Tak jak wspomniałam tytuł to „szybka przekąska dla nieproszonych gości”, skoro tak przeczytałam liczyłam na to, że przepis będzie związany z podstawowymi produktami, które w sumie u większość w domu jest czyli typu mąka, jajka lub mleko itp. Dla bardziej większości przykładu podobam, że dla mnie przekąska to mogą być muffiny z mikrofalówki w kubeczku… zrobione właśnie z produktów które podałam wyżej czyli nie ma jakiś wygórowanych składników. Widzisz ty możesz akurat się ze mną nie zgadzać i masz do tego prawo, bo nie mam zamiaru się z nikim kłócić, a wymiana zdań jest nawet czasem potrzebna. Widzisz mówisz, że ty znasz takie osoby, a ja akurat żadnej takiej osoby nie znam która na poczekanie w lodowce ma wiecznie te składniki, dlatego też mam takie, a nie inne zdanie. To samo było w komentarzach pod jej filmikiem… wszyscy zwrócili uwagę, że tego w domu nie mają. To był akurat mój przykładowy przykład z krytyką, bo mój tutaj wpis bardziej chciałam nawiązać do ogólnej takiej krytyki, która pojawia się w internecie. Nie mamy wpływu na zdanie/ poglądy innych, wiecznie wszystkim coś będzie nie pasować. Jak wspomniałam odpisując wyżej osobie to podziwiam ludzi które wystawiają coś do internetu, ale muszą się liczyć z inna opinią innych. Olać ocenę innych, gdy większość coś nam zwraca ? No tak jak pisałam, skoro się wystawia coś i przy tym zarabia, albo robi się coś dla swoich widzów, to czasem warto zastanowić się nad tym i ewentualnie popracować, by to zmienić. Hejtowanie ? To myślę, że właśnie lepiej olać i się nie przejmować. Pozytywne opinie jak najbardziej zbierać i się cieszyć z tego. Tak bym to zrobiła, gdybym miała jakąś karierę w internecie. Znam przypadki takie, które przy krytykowaniu poprawiły swoje działania oczywiście pod warunkiem jeśli to im wyjdzie na dobre i faktycznie poprzednie działania nie przynosiły dobrej korzyści. W dalszym ciągu uważam, że trzeba ciągle pracować nad sobą. Cieszę się, że mogłam poznać Twoje zdanie na ten temat.
  14. Ja tam nie mam problemu z osobami które coś nagrywają i nawet są kopią pomysłów innych, bo w pewien sposób możemy sobie wybierać tych których chcemy oglądać. Często ludziom nie pasuje sposób wypowiadania się osoby nagrywającej, jej humorków czy jeszcze innych jej zachowań. W tym momencie jeśli kontent nam odpowiada, ale nagrywająca już nie, to się idzie szukać kogoś innego i po temacie. Ja mam troszkę inne zdanie na ten temat z wypowiadaniem się. Mam wrażenie, że wszyscy chcą zbierać laury, a jak się ma odmienne zdanie to już jest źle i po co już się to komentuje… wychwycą 100 komentarzy, które są opisane pięknie i zachwalające, ale jak już 100 komentarzy będzie złych to widocznie musi być coś nie tak, ale to oczywiście coś nie tak z tymi ludźmi co to wypisują. Hejtowanie czyli obrażanie kogoś, wyzywanie, prześladowanie, by tylko sobie podbudować ego za ekranem monitora nie jest powodem do dumy i nic tak naprawdę nie wnosi… no może jednak wnosi to, że użytkownik filmu/zdjęcia obniży sobie samoocenę, załamie się, o ile ma słabą psychikę. Znajdą się jednak tacy, którzy przyjmą tą krytykę do siebie i ewentualnie jeśli chcą to popracują nad tym. Naprawdę podziwiam ludzi, którzy są odważni i wystawiają coś do internetu, ale trzeba liczyć się z tym, że ktoś może się nie zgadzać albo inni będą nam wytykać jakieś niedociągnięcia. Podobno większość nagrywających ludzi wystawia filmy i traktuje to jako swoją prace, tak ? Podobno też robią to dla swoich obserwujących, hm ? Czyż nie jest to taka praca jak każda inna ? A w pracy jeśli ma się zapał nie robi się wszystko, by z każdym krokiem było lepiej ? Oni też na tym zarabiają, skoro mają zbierać laury i nie rozwijać się to jaki to tak naprawdę jest sens… w takim razie to można gów.. nagrać i też powiedzieć wszystkim niech się cieszą, że mają co oglądać.
  15. MadziaLenka

    Obserwowanie byłej na fb

    No to masz odpowiedź bezpośrednią „nie ten czas” czyli w sumie to nigdy on nie będzie, bo skoro tyle czasu minęło i nadal nic to bym nie łudziła się, że to się zmieni. Wiem, że to trudne pewne, ale czasem trzeba odpuścić i iść dalej.
  16. MadziaLenka

    Obserwowanie byłej na fb

    Szczera rozmowa powinna dać do myślenia mu, a jeśli będzie tak dalej robił to widocznie mu tak wygodnie i nie chce tego zmieniać. Jesteście oboje około 30 to już wypadałoby zrobić jakiś następny etap w związku. Może dałaś już tyle mu od siebie, że przestał się starać, bo idąc jego prawdopodobnym myśleniem można wnioskować, że nie ma sensu jak już tyle czasu jesteście razem. Może już jest dość pewny siebie, że ty go nie zostawisz. Przez 5 lat nie mógł się pogodzić z tym, że jego była już ułożyła sobie życie ? Miał dużo czasu na to.
  17. MadziaLenka

    Obserwowanie byłej na fb

    Teraz trochę faceci uciekają od takich zobowiązań… takie czasy chociaż nie ukrywam, że to może być irytujące. Widocznie macie inne poglądy, bo ty już myślisz o stabilizacji i o byciu matką. To przyczynia się często do rozstań. Na pewno nie niszcz sobie życia i nie rezygnuj z tego co chcesz mieć. Rozmowa jest też na pewno ważna, a jeśli ktoś nie próbuje iść na kompromis albo nie stara się zrozumieć to lepiej odejść, bo szkoda tracić czasu. Ciężko powiedzieć tutaj o tym co siedzi w jego głowie… czy coś dalej do niej jeszcze czuje. Nie znam też jego historii czy to on rozstał się z nią czy to ona z nim. Przedmioty jakie ma po niej może schować gdzieś głęboko, bo czasem szkoda rzeczy wyrzucać w zależności jaką mają wartość pieniężna. Jeśli nie odpowiada Tobie, że to trzyma to powiedz, żeby sobie to schował gdzieś, jeśli ma to gdzieś na widoku.
  18. MadziaLenka

    Obserwowanie byłej na fb

    A poza tym się układa między Wami oprócz tego, że ma po niej pamiątki i ogląda jej profil chociaż raz na miesiąc ? Z tym oglądaniem to ludzie tak mają, bo ciekawość jest czasem silniejsza, a co do pamiątek to zawsze jakiś sentyment pozostanie nie mówię o uczuciu tylko o zwykłym sentymencie. Dużo ludzi przegląda profile swoich eks, ale tylko na tym się to kończy. Z planowaniem wspólnej przyszłości to sama poruszyłaś temat czy czekasz na jego krok ?
  19. MadziaLenka

    Obserwowanie byłej na fb

    To jesteście 5 lat razem, a ty dalej czujesz taka mega niepewność ? Ja rozumiem, że nigdy nie jest nic pewne, bo i ludzie rozchodzą się po kilkunastu latach, ale żeby tak czuć, że on gdyby mógł to by do niej wrócił ? To tylko przez oglądanie jej profilu tak się czujesz czy dał Tobie tą przykrość czymś innym ? Na tekst „ona też ogląda” powiedz mu skąd on może to wiedzieć skoro nie da się tego sprawdzić na fb…
  20. Tak dawno żadna historia mnie nie poruszyła wpłaciłabym za uśmiech „bombelka”
  21. Opisujesz swoją sytuacje którą przechodzisz teraz w życiu, a tak naprawdę skupiasz się tylko na swojej „złej” matce jakbyś była 5 letnim dzieckiem, bo mama nakrzyczała i nie kupiła Tobie lizaka. Masz mega żal do matki który nosisz go latami… to trzeba było iść do psychologa z tym lub postarać się wybaczyć jej błędy w wychowaniu jakie popełniła, bo już masz 26 lat, więc nie jesteś od niej aż tak zależna jak kiedyś, a też nie ty pierwsza jesteś, która przeszła takie patologiczne wychowywanie czyli nawet te podcinanie skrzydeł w młodym wieku. Znam osoby które to przeszły i jakoś w dorosłym życiu sobie radzą i nie użalają się nad sobą. Druga sytuacja to tak jak wspomniałam… masz 26 lat więc mogłabyś już bardziej sobie radzić w życiu tym bardziej, że podobno nie jesteś sama, bo masz partnera. Ciężko jest nie zrozumieć tutaj Twojej matki… nie dość, że ma jeszcze Ciebie w domu to niedługo pojawi się jeszcze wnuk lub wnuczka, a to nie jest takie łatwe jak się Tobie wydaje. To jej dom, a ty chcesz sobie ustalać pod siebie (chciałaś na początku zrozumienia, by zaakceptowała Ciebie z dzieckiem u siebie). Mogę zrozumieć też, że Twoja matka chce Ciebie zmobilizować do prowadzenia dorosłego życia, a że nie umie inaczej przekazać to robi to w patologiczny sposób. Powtórzę to co reszta… wyprowadzka najlepsza. Tak, wiem napiszesz, że nagle się pojawiły mieszkania do wynajęcia i już wspólnie z partnerem szukacie i ok fajnie tylko, dlaczego on wcześniej nie podjął takiej decyzji ? Wiesz, to trochę śmieszne, że przez 8 lat jesteście razem i nawet przez chwilę nie próbowaliście zamieszkać razem, a macie plany za jakiś czas stawiać dom… pomyślałaś chociaż raz o tym, że przy wspólnym docieraniu się mieszkając możecie się nie dotrzeć i może zakończyć się rozpadem ? Z resztą facet jak się dowiedział o Twojej ciąży powinien przetrawić to i szybko szukać jakiegoś dobrego planu, by teraz wszystko się dobrze ułożyło, bo w końcu będziecie rodzicami, a od niego też powinno się wymagać naprawdę sporego zaangażowania w końcu nie tylko ty w tym siedzisz, a jeśli mu się coś nie podoba to wspomnij mu, że mógł się bardziej zabezpieczyć lub wstrzymać się, by uniknąć takich konsekwencji. Widocznie jego wspieranie jest słabe, bo co z jego pocieszenia, że kiedyś będzie dobrze i stworzycie piękny dom jak on nawet teraz nie robi nic w tym kierunku kiedy jest Tobie tak bardzo źle. Na starcie powinien coś proponować, a nie nagle przez wpisy uświadomiłaś sobie, że nic innego Tobie nie pozostaje jak wynajmować. Niech się trochę ogarnie facet, bo z wpisu można wywnioskować, że na początku pasowała mu opcja „weekendowy tatuś” przyjdzie sobie na chwile i pójdzie kiedy będzie chciał. Skoro tutaj jesteś stanowcza, bo trzymasz się swojego zdania, a reszta tutaj ludzi żyje w błędzie to pokaż się taką swojemu partnerowi i matce. Co do ślubu, bo wspomniałaś to też masz kilka opcji… albo działać szybko jeśli zależy Tobie, by nie było widać brzucha albo odłożyć to na inny lepszy moment. Ślub bierzesz dla siebie nie dla uszczęśliwienia matki, ciotki, wujka czy tam babci. Możesz sobie zrobić kiedy chcesz i jak chcesz i też nie będzie źle. Generalnie to jestem w przybliżonym wieku do Ciebie i gdybym miała podobną sytuacje do Ciebie to byłby mi wstyd, że pcham się swojej mamie na głowę jeszcze z dzieckiem, bo wiem, że i jej w życiu, by się trochę zmieniło, a partnera cisnęła do realizacji wspólnego mieszkania i kolejnego wytłumaczenia, że będzie ojcem, bo chyba nie zdaje sobie z tego sprawy. Co do ślubu to może w moim przypadku bym sobie na ten moment odpuściła.
  22. Witajcie ! Ciekawi mnie czy dużo z Was ma taki sam dylemat co ja, a mianowicie już od x lat farbuje włosy. Na tą chwilę mam blond z dość sporym odrostem (mój naturalny kolor to ciemny/mysi blond). Moje włosy już przeszły wszystko od czarnych po jasny blond i nie mówię trochę im się oberwało. Jakiś czas temu powiedziałam sobie dość ! Chciałabym zobaczyć siebie znowu w naturalnym kolorze, bo już zapomniałam jak w nim wyglądam. Przechodzę dylematy począwszy od widocznych odrostów do tego, że mój słoneczny blond już nie jest taki jak był w chwili farbowania. Jestem ciekawa czy jest tutaj ktoś z Was, co też stara się wrócić do naturalnego i może chce podzielić się jak sobie radzi z tym. No i dajcie znać też czy jednak są tutaj naturalne dziewczyny, bo raczej większość chyba farbuje włosy.
  23. Jakby wybuchła wojna to i tak zostaje w Polsce.
  24. MadziaLenka

    Friends witch benefits

    Najlepiej będzie jak to ty z nim pogadasz... lepiej teraz z nim pogadać niż ociągać to w nieskończoność, bo później będzie Tobie gorzej odejść. Stawiam na to, że coś musisz czuć i w głębi duszy liczyłaś na zmianę, skoro pojechałaś do niego mieszkać, by zacząć tam pracować (nie musiałaś z nim mieszkać nawet jak chciałaś tam pracować). Porozmawiaj.... zapytaj się co on oczekuje i co on sobie o tym myśli... zaraz się okaże, że się tylko Tobą zabawi, a potem kopnie Ciebie w doope. Postaw sprawę jasno... skoro chcecie się bawić w friends witch benefits, to raczej spotykacie się tylko do jednego i nic więcej, bo jedno może za jakiś czas być pokrzywdzone przez tą relację albo jesteście normalną parą i wspólnie patrzycie na przyszłość, a dzięki temu możecie dalej mieszkać razem. Domyślam się, że raczej w fwb, to ty długo nie posiedzisz skoro zastanawiasz się o uczuciach. Odradzam Tobie wchodzenia w taki układ, a on niech się zdecyduje w końcu czy on chce z Tobą być.
×