redżina
Zarejestrowani-
Zawartość
1993 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez redżina
-
Oj ta Kasia i jej zdolności językowe. Słynne „diabeł z ohjo” czy nowa gramatyka w jej wydaniu „nie kupiłyśmy nic” o braku interpunkcji nie wspomnę, bo Kasia niestety nie wie co to jest. Trafił im się ten jutub jak ślepej kurze ziarnko bo gdybym teraz zaczynały albo dwa lata temu to by nawet nie miały 10 tys subskrybcji. Jadą tylko na wiernych widzkach, a i to się wkrótce zmieni.
-
A ja mam wrażenie że co drop to coraz gorzej, do tego stopnia że same „projektantki” nie noszą. Te pierwsze dropy nosiły, a teraz wywalone. Jedna popyla z torebką panterka z sieciówki, druga to samo. Za chwilę będą sprzedawać na vinted tak samo jak super klasyczne i jedyne w swoim rodzaju buty we współpracy z Marco.
-
To było do przewidzenia że jedna gdzieś sobie poleci a druga będzie miała gdzieś. Torebeczki sprzedane, reklama wjechała z tekstem w przerwie między moimi wyjazdami więc można wszystko walić. Za chwilę wjedzie story że zaczęła się szkoła, glut i hasła „mamuśki przytulam was” i tak w kółko Macieja a druga wróci i będzie odgruzowywać mieszkanie.
-
No nieraz widać jak on się odsuwa od niej. A z tymi kwiatami to było inaczej niż jak ona to tłumaczy. Ona wyraźnie powiedziała że Daria zrobił jej niespodziankę i dostała od niego kwiaty. A teraz jak zwykle odwraca kota ogonem i zaprzecza sama sobie. Czyli to co w życiu świetnie jej wychodzi…
-
A podobno nie czytają komentarzy na swój temat. I ta ściema że znajoma im mówi. O Boże
-
Ta manifestacja miłości po tej aferze to aż żal. On niezadowolony i brak szacunku dla sponsorki nazywanej szumnie żoną, dodatkowo musi zgrywać super tatę a wcześniej nawet dziecka z przedszkola nie odebrał i Karo się pytał jaki makaron jego dziecko je. Widać że on tylko dla kasy. Miało być życie mlekiem i miodem płynące a teraz trzeba bardziej się wysilać bo wyświetlania spadają, widzowie widzą że kłamią, kasa pewnie mniejsza.
-
I tak się nie przyzna. Będzie za to piała ze tęskniła za pracą by znowu po paru dniach biadolić że musiała zostać w domu bo nie daje rady i ledwo żyje. Nie wierzę jej ani w jedno słowo i myślę że nie tylko ja. Sama na to zapracowała.
-
Tam już od dawna coś nie zgrzyta. Pomijając że on tylko dla kasy i wygodnego życia ale ona… Czego ona nie zrobi żeby go zatrzymać przy sobie, z obawy przed samotnością i „co ludzie powiedzą”. Mówi że się nie przejmuje co mówią a widać że to nieprawda. Manifestacja miłości, a widać nieraz jak on się od niej odsuwa. Ten live jak mówi o tych kwiatkach a on potem z taką pogardą i śmianiem mówi „nie Ty dostałaś”. Boże, że ona sobie na to pozwala byleby grali kochające się małżeństwo i każdemu udowadniać jaka szczęśliwa para. A wcześniej jak wychodziła to on ją fotelem zasłaniał. Albo się wstydzi że ona taka duża albo ma przykazane że nagrywanie tylko do szyi bo nieraz na blogach widać jak ona jest ucinana. Taka to akceptacja.
-
Stajl ! A potem zaślepione Wicki kupują takie coś za 400 zł, nigdzie nie włożą, no chyba że do zdjęcia na insta oznaczając swoje idolki które nawet się nie pochylą nad tym za to kasę chętnie zgarną za współpracę bo przecież wakacje od ciężkiej orki kosztują, do tego hipoteki i architekci wnętrz, zabiegi i włoski też kosztują. Powiem wam że kiedyś, parę lat temu, bardzo często korzystałam z polecajek Justyny, takie to było fajne i szczere a potem ona jak i reszta przestało cokolwiek działać. Nagle przychodzi otrzeźwienie że tylko kasa, żerują na innych, nie jest to szczere i ma się nieodparte wrażenie że robią z ludzi de***ów. Ja naprawdę mam nadzieję że przyjedzie też otrzeźwienie dla tych wszystkich influ, jak reklamy już nie będą przynosiły takiego dochodu i klepanie do kamerki jaka jestem zmęczona i piję 4 kaweczkę przestanie już być źródłem dochodu. Ja nikomu źle nie życzę, ale taka lekcja by się przydała. Wiadro zimnej wody na głowę że tak życie i wmawiania że praca tak wygląda to bujda.
-
Te jej miny i śmieszki są tak sztuczne i odpychające że aż żal. PlayStation dostała w prezencie. Popłakała do kamerki, biadoliła, oznacza wszystko co możliwe to w końcu ktoś się zlitował i rzucił darmochę.
-
Albo ściema i jedzie na dłużej. Bo przecież musi odpocząć bo ciężko pracuje.
-
Na miesiąc miodowy pojechali z jej rodzicami. Dzieci i Krzysia kiszą się w domu a Bugson z mamusią rozbija się na ol inkluzif w Turcji. Więc cóż się dziwić że teść sam w domu siedzi. Tam od początku tylko jej rodzice byli ważni, zakupy dla mamusi i święta z nimi. Teściowa umierała a ona na zakupki do Londynu popylała i wnuków nie wzięła żeby się z babcią pożegnały. Klasa sama w sobie.
-
Z tego co kiedyś czytałam to mieszkanki Lublina nieraz jedną czy drugą widziały, razem podobno rzadko, to podobno normalnie chodzą ubrane. Dres, spodnie i buty sportowe. Ale wiecieeeee to projektantki torebek i inspiracja dla wielu kobiet w Polsce to w rolkach i filmach na jutubie gotują w białych bluzeczka w pełnym makijażu i lokach (bo proste włosy chyba nie pasują mimo super współpracy z dyson)
-
Jezuu nie wywołujcie Katarzyny z lasu 🥴
-
Już dawno sklepu nie prowadzi, po roku napisała że nie poszło ale cieszy się że to zrobiła. A chociażby prawko, żeby ruszyć tyłek z tej wsi. Ale chyba za duże wymagania.
-
A ambicji i pracowitości zero…
-
A jak potraktowała teściową ? To dopiero było świństwo. Ja na miejsce Krzysi już wtedy bym zabroniła mówić potem płaczącym głosem że teściowa umarła a wcześniej pojechała sobie na zakupy do Londynu i nie dała facetowi pobyć z umierającą matką. Co ten chłop ma w głowie. Dość tego że ona tępa to do tego średnio atrakcyjna. No taka prawda.
-
Teraz deficyt ?? Znowu 500 kalorii i wciskania diety rozwalającej zdrowie ??
-
Leń jakich mało do tego z mózgiem wielkości orzeszka. Następna która się dowartościuje bo widzki jej pokroju napiszą że tęsknili i nagrywaj więcej.
-
Jedna z jej gorszych stylówek. Justyna za to mi się podobała.
-
I do tego sprzedają na vinted i swoich prywatnych instagramach. Kobiety naprawdę są takie naiwne i kupują coś sygnowane przez influ ? Przecież to już dawno przestało być wiarygodne. Polecane przez influ produkty też. No nie wiem.
-
Dokładnie. Mnie już odrzuciło jak o książce o Holokauście powiedziała że jest fajna. Justyna jakoś ma więcej ogłady i lepiej się wypowiada. Ale teraz też jest „chrupkości” i filmy na odwal.
-
Taaa ona i ekspertka od makijażu z plamami od bronzera. Zawsze mnie śmieszyło jak pokazuje makijaż i non stop „TEN bronzer” „TEN róż” „TEN tusz” i wszystko jest fantastyczne i najlepsze ever a jak kiedyś nagrywały makijaże we współpracy z L’Oreal to dukała z kartki co napisała ewidentnie Justyna bo używała jej zwrotów.
-
Powiem wam jedno, ŻENADA !
-
Łatwość w nagrywaniu to bym powiedziała że łatwiej to przychodzi Justynie. Kaśka dukała z kartki, nie umie się wysłowić poprawnie nie mówiąc już o pisaniu nieskładnie. Do tego była niewiarygodna w tych nagrywarkach typu typowy poranek bo żadna kobieta pracując na etacie, z rodziną i dziećmi nie mogłaby sobie pozwolić na siłki, kawki i maseczki rano wmawiając że wystarczy chcieć. A Kasia z loczkami siada na fotelu, odpala laptopa i duka z kartki że przed wyjściem na chwilkę puści sobie muzyczkę relaksacyjną.Przesadzanie kwiatków w satynowej spódniczce również mnie nie przekonuje. Za bardzo chciała być idealna i pokazać idealne i sielankowe żyćko. Justyna pod tym kątem była dla mnie bardziej wiarygodna. Do czasu… Swego czasu to gdyby nie Justyna, jej makijaże i ogromna charyzma (no i idealny moment na nagrywanie na jutubie) to Kaśka sama nie uzbierałaby nawet 5 tys subskrypcji. A że teraz Justyna ma wywalone i nieraz tłumaczyła chorobami ale na reklamę to miała czas to wychodzi jak wychodzi.