Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Vr6da

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam. Sytuacja wygląda następująco. Z moją partnerką dzielą nas spore kilometry. Wigilię spędzamy w swoich rodzinnych domach. W pierwszy lub drugi dzień świąt miałem jechać do swojej kobiety pociągiem tak ustaliliśmy ponad tydzień przed świętami... Pociągiem dlatego że po świętach razem na sylwestra mieliśmy przyjechać jej autem do mojego miasta. Przed świętami sytuacja się skomplikowała i wytłumaczyłem jej że bez sensu żebym jechał pociągiem bo ciężko mi się będzie dostać na pociąg bo nie mieszkam w mieście tylko na obrzeżach, będę jechał ponad 6h w prezentami i wszystkimi rzeczami i to słaby pomysł. Więc wybrałem opcję że pojadę swoim autem, po świętach wrócimy razem a po nowym roku. Dowiozę ja do większego miasta gdzie jest intercity i jedzie dosłownie 2h i nie będzie trzeba robić tyle zachodu...na co ona nie doczytała moich wiadomości i odpisała że mam się spakować w dużą walizke i jechać tym nocnym pociągiem który jedzie 6h... Zrobiła się mala sprzeczka bo napisałem że to bez sensu i to jest zły pomysł, i niech mnie nie Wku***ia. Wiecie jak to jest zdenerwowałem się może trochę. No ale moim zdaniem to tylko przekleństwo i nie obraziłem jej tylko mocniej zaznaczyłem swoje stanowisko.... Od razu powiem że jak ja zdenerwowałem nie raz swoją partnerkę z jej strony padały słowa " Wypier***dalaj z mojego domu, ...y ... itd itd... teraz się kłótnia w wigilię że ja bardzo obraziłem i mam ją przeprosić bo jak ja mogłem się tak do niej odezwać .... Co myślicie o tej sytuacji??
×