myszorkowska

Ale zastąpiła klonowca daktylowcem - jest postęp!

Może ona ich po prostu zjada?

Ale serio, to już jest obrzydliwe. Żaden inny influ, nawet jedzeniowy, nie wpierdala na lajwach. A pan Bulwa to jak widzę już się ulotnił. Jeszcze niedawno opisywała szczegóły jego ciała i relacjonowała wspólne aktywności, a teraz granica prywatności. XD.

Ostatnio nawet nie mam kiedy śledzić An. Jak byłam na story kilka dni temu to akurat miała jakąś sraczkę, ale widzę, że już zdrowa i znowu wpierdala bez umiaru. Czy ona umie chociaż przez kwadrans nie mielić czegoś w gębie? Pytanie oczywiście retoryczne.

Nikt nie zapytał CZY BĘDZIE KLONOWIEC?!

Niedługo zablokuje wszystkie ziemniaczki i będzie po karierze instagramerki.

Ona się tak ciągle zawiesza, bo jest skupiona na banowaniu ludzi.

To samo pomyślałam. Ciężki poranek, bo trzeba zwlec zadek z łóżka i dziecko odprowadzić do szkoły czy tam przedszkola.

Dopiero nadrobiłam lajw i Wasze streszczenie., Jakby co to ja zrobiłam zapasowy topik. Nazwa drzewa kojarzącego się z Aloszką w nim jest. A tymczasem dzisiejszego lajwika An będzie musiała ostro zajeść krukamem, bo poszło gruuuuboooo xD

Rozepchany żołądek, rozwalona gospodarka insulinowa i jedzenie emocjonalne - to chyba ten cud u An.

Ona jest DVPA, a nie influencerka kulinarna. Wydałaby jakiegoś mini e-booka na tłusty czwartek z pączkami, faworkami i innymi wegańskimi pierdołami. Opyliłaby go tanio za 5 zł ziemniaczkom, a taki tani to może nawet z 20 tys. osób by kupiło, albo i więcej. VAT od e-booków to tylko 5%,, więc jeśli dobrze liczę, to miałaby 95 tys. na czysto. Nawet po zapłaceniu za skład, korektę i asystentce zostałoby jej sporo hajsu. Ale jest na to zbyt leniwa.

Nocne wpjertalanie krukamów samo się nie odeśpi.

Nawet chlebki naan ujebała w oleju. O matko.

"Cześć Ziemniaczki! Piszecie, że się o mnie martwicie. Zupełnie niepotrzebnie. Rano nie mogłam się zwlec z łóżka, ale ostatecznie odprowadziłam Basię w przedwczorajszym makijażu. Panie dziwnie na mnie patrzyły, pewnie to hejterki bez własnego życia. Mam to w dupie, a dupę mam sporą, więc mam gdzie to wsadzić, hihi. Następnie zadzwonił Pan Bulwa i zapytał, czy zrobię mu jakieś słodkie śniadanie. Mój analityczny umysł rozkminiał przez chwilę, czy chodzi mu o granolę, czy loda. Loda, hihi, no wiecie! W końcu nasmażyłam mu placków z klonowcem i zapytałam, czy za to będzie jakiś seksik. Stwierdził bezczelnie, że hmm, jestem trochę nieświeża. Nie wiem, o co mu chodzi, przecież przedwczoraj prawie cała się umyłam i nawet nałożyłam mejkap. Rozczesalam tez kołtuna na głowie. Poważnie zastanawiam się nad sensem tego związku. Dlatego dziś będę smutna, powżna i zamyślona, hihi. Proszę, nie zmuszajcie mnie do uśmiechu. Przechodzę trudne chwile. A za chwilę trzeba będzie znowu iść po Basimira, a ja już chodziłam dziś dużo i nogi wlażą mi w dvpę ze zmęczenia. Nawet buty amortyzujące nie pomagają. Wszystko przez te okropne, polskie, twarde chodniki. Nie zapomnijcie zapisać się na listę, żeby dostać zniżkę na ebuczka taniego! Ze swojej strony zapewniam, że nie będę się myła jeszcze 3 dni, także przygotowanie tego będzie naprawdę tanie! Nie przegapcie, będzie mega kuźwa czad!"

Ja się zapisałam na listę oczekujących dla jaj.