-
Zawartość
408 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Wszystko napisane przez myszorkowska
-
Poza tym B. nawet wyraźnie nie mówi. Nic dziwnego, skoro mowę rozwijała w obcym kraju, otoczona innym językiem, a rodzice mieli ją w nosie. W takiej sytuacji trzeba z dzieckiem dużo rozmawiać, bo z powietrza się nie nauczy. Rozmawiać, czytać bajki, tłumaczyć sens słów i wyrażeń. No kto to miał robić?
-
Tak naprawdę od strony technicznej (strona, sklep) to wszystko tworzył jej mąż. Więc przypuszczam, że i tak będą w kontakcie, jak coś tam nie będzie działać. Chyba, że wszystko zleci komuś od zera. To dosyć niefajne, że teraz prezentuje to tak, jakby małżeństwo było więzieniem, a teraz się wielce uwolniła. Można uznać, że jakiś etap się zakończył i zrobić to z klasą i szacunkiem dla byłego partnera.
-
No wcale. Zajrzyjcie na zapisane story "Mekka hejtu" Wtedy spędziła tu kilka godzin. Ale teraz lecą teksty "kto ma czas na takie fora?"
-
Ogólnie to nie wątpię, że to jest dobry, pracowity i opiekuńczy chłopak i mam wrażenie, że bardziej kocha ją, niż ona jego. Bo ona jeszcze by się trochę wyszalała, podróżowała, ma większe ambicje niż nawet jakiś tam własny domek - ma być wielkie miasto i bujne życie towarzyskie. A tu wpadka tuż po ślubie i po prostu zwykłe życie. Ale ja jej serio nie widziałam chyba nigdy na story naprawdę zadowolonej z życia tak po prostu. To chyba taki charakter, może dlatego nie ma przyjaciół.
-
Lubiłam ją na początku, ale z czasem zaczął mnie wkurzać jej wiecznie jęczący vibe i umoralniający ton. Laska wyszła za mąż za swojego chyba pierwszego chłopaka, do ślubu była dziewicą z powodów religijnych i teraz tak go zachwala, jakby był co najmniej półbogiem, bo wykonuje zwykłe obowiązki. Tymczasem ja właściwie nie mam w swoim otoczeniu facetów, którzy nie ogarniają życia codziennego i ja, ani moje koleżanki, nie piejemy peanów, bo mąż robi zakupy, obiad, robi pranie czy wynosi śmieci albo zajmuje się własnym dzieckiem. Tu naprawdę nie ma się czym zachwycać, zwykłe życie dorosłych ludzi. Dla mnie ten jej mąż jest trochę dziecinny z tego co pokazuje, ale co kto lubi. Być może ta jej zgryźliwość wobec innych ludzi bierze się z faktu, że osiadła przy kolesiu pracującym na zmiany w jakiejś hurtowni, więc z marzeń o Malediwach raczej nici. W tym jej comiesięcznym "okresowym" Q&A jest bardzo dużo pasywnej agresji, którą kieruje do osób czasem będących w jakiejś trudnej sytuacji. podczas gdy wokół niej trzeba chodzić na paluszkach i przypadkiem nie mówić jej, że jest gruba, bo znowu wpadnie w zaburzenia odzywiania.
-
Wątek z niskim IG do pożarcia dla weganki z wysokim IQ
myszorkowska odpisał Koczkodan na temat w Gwiazdy / TV / Kino
O matko, co Wy z tym sikaniem? -
Wątek z niskim IG do pożarcia dla weganki z wysokim IQ
myszorkowska odpisał Koczkodan na temat w Gwiazdy / TV / Kino
No dobra, fakty są takie, że B. nie umie czytać, bardzo niezrozumiale mówi i rzuca się na jedzenie jakby go nie widziała przez tydzień. A wyobrażenia Tofuli są takie, że ma wybitnie zdolne dziecko, które czaruje inne dzieci wyglądem. Pewnie usłyszała na zebraniu coś w stylu: "Pani Aniu, moze warto byłoby popracować w domu z córką i wybrać się z nią do logopedy, póki jeszcze nie jest za późno" i ma focha na cały świat. -
Zapisałyście się już na listę chętnych na ebuczka naszej Sapci? Będziecie miały aż 3 super prezenty! Och, ach, jaka ona łaskawa. Czuję wdzięczność, będę praktykować!
-
Wydaje mi się, że dobrze jej zrobił ten wyjazd. Ona się chyba z tym swoim Ukim lepiej czuje i wchodzi na inny level egzystencji. Może się jeszcze zejdą, a Pana Bulwę zetrze się na placki z e-booka.
-
Ja nie oceniam wyglądu, tylko stwierdziłam, że jest podobna do ojca i że Alex ma ładniejszą twarz. To są fakty, a nie oceny. Zresztą, zabawne jest, jak tu wszyscy jadą po wszystkich, a nagle tego nie można, tamto nie wypada. Ja piertolę, jaka hipokryzja.
-
Tak sobie patrzę na stare foty Alex i ona ma naprawdę wyjątkowo ładną buzię. Szkoda, że się tak zapuściła. I włosy ma ekstra czad, naprawdę niewiele osób ma takie. Nawet mocno pulchna wygląda ładnie. Ale teraz to już po prostu niszczy sobie tą otyłością zdrowie. Trochę wysiłku, lepsze nawyki i byłaby z niej niezła laska. A B. ma niestety urodę po ojcu, a szkoda, To jakieś stare zdjęcie z bloga, gdzie widać, że B. jest podobna do starego jak 2 krople wody: https://www.annasudol.pl/wp-content/uploads/2016/11/13243702_1116024821787894_4533932182897486804_o-1024x679.jpg
-
Ja mam w ogóle taką rozkminę a propos tego całego wegańskiego gotowania, że w zasadzie wszystko to jest mocno naciągane. Jak mam ochotę na zupę z różnych warzyw, to najczęściej nie dodaję żadnego mięsa, bo tak średnio przepadam, dużo smaku daje np. przesmażony na małej ilości oleju por, czosnek, cebulka, doprawiam odrobiną lubczyku, ziołami, świeżo mielonym pieprzem itp. Jest wegańsko? Jest. Ale nie jest fancy i krejzi, no najzwyklejsze proste żarcie. A te wszystkie speszyl wegańskie rzeczy zawierające soję, orzeszki arachidowe (które mają fatalne właściwości i w sumie nie są orzechami, tylko fasolą) są często mniej zdrowe niż proste jedzenie i na dodatek są mocno przetworzone. No ale jest vegan, to na pewno supcio. Te czekoladowe groszki, które Alex dziś sypała do chlebka, na bank zawierają jakiś roślinny tłuszcz utwardzony. Predzej się tym syfem zawali tętnice, niż chudym mięsem jedzonym w małej ilości kilka razy w tygodniu.
-
Nic nie nagrałam, zapisałam tylko ten screen z fotki.
-
Mnie nie wkurza. Alex bawi i uczy. Chcę być taka jak ona, ale brakuje mi jeszcze jakichś 80 kg.
-
On ma taką sexy koszulę w kratę. Pewnie informatyk.
-
B. ewidentnie próbuje zdobyć jakoś uwagę matki.
-
Ręce nie są z gumy!
-
Wystarczającym dowodem siły i męstwa byłoby powiezienie Ann w taczce, tudzież przeturlanie.
-
Tam od razu proces myślowy... Bardziej proces wydalniczy. Mój ojciec mawiał, że jak ktoś byle co je, to potem byle co gada. Może coś w tym jest.
-
Im bardziej ktoś się zarzeka, że nie ma znaczenia, tym bardziej jest to ściema. Dla każdego jest ważny. Mogą nam się podobać ludzie o przeróżnym wyglądzie, ale dla konkretnej osoby ten konkretny typ/typiara ma być najpiękniejszy/a na świecie - tak działa miłość, no nie ma bata.
-
Ja nie oglądałam do końca, bo nie byłam w stanie. To chyba najlepsza reklama tego lajwa.
-
Moim zdaniem Pan Bulwa to twór jej wyobraźni - facet, jakiego chciałaby mieć. Na tyle wielki, silny i potężny, żeby był w stanie ją unieść czy tam zdominować. Taki Maui z Vaiany albo Ursus z Quo Vadis. Bo jak ona ma 1, 81 m, to przy tej tuszy swoje waży i może mieć takie fantazje o silnym chłopie. Stąd ten przytyk, że współczuje niskim kobietom. Brakowało tylko tekstu, że niskim, szczupłym i drobnym, które facet bez problemu może wziąć na ręce. A jeśli ten Uki to chudzina to przy okazji też przytyk do niego, że to nie ona waży za dużo, tylko on jest chudy i słaby.
-
Alex znalazła tylko drogę do lodówki, póki co.
-
"Jak otwieram okno, żeby wypuścić Pompiego..." Mam nadzieję, że Pompi ma spadochron.
-
Alex jakaś skwaszona.