Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

babette

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1129
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez babette

  1. babette

    Poród

    Ja też jestem panikarą i dla mnie gorszy poród naturalny niż jakakolwiek cesarka. Przy pierwszym porodzie na początku próbowałam naturalnie i podano mi oksytocynę bo było po terminie i nic już innego nie działało. Miałam takie bóle, że powiedziałam żeby mi dali znieczulenie bo nie dam rady. Przyszła pani anestezjolog i podała i to była taka ulga ogromną, coś pięknego. Koniec końców skończyło się na cesarce bo tętno spadalo a nic się nie działo. Przy drugim powiedziałam sobie że nigdy w życiu poród naturalny, poza tym balabym się jakiegoś pęknięcia macicy a wiadomo jak to się kończy. Był taki przypadek 3 lata temu. Ja tam wolę cięcie.
  2. babette

    Poród

    Czemu nie da? Chyba będą się liczyć z opinią lekarza prowadzącego. Ja miałam tak, że syna rodziłam w Krakowie i tam próbowałam naturalnie, ale ze względu na brak postępu porodu zrobili mi cięcie. Drugą córkę też tam miałam rodzic i miałam wyznaczony termin cesarki, ale wcześniej pojechałam do mojego miasta rodzinnego i w trakcie pobytu u rodziców poleciało mi trochę wod. Wystarszylam się i pojechałam do szpitala w moim mieście, tam przyjęli mnie na oddział, zbadali, ja im mówię, że mam za kilka dni planową cesarkę a oni do mnie, że zrobią mi dzisiaj. Miałam normalnie wypisane przy sobie skierowanie na cesarskie cięcie od lekarza w Krakowie.
  3. babette

    Poród

    A co na to lekarz prowadzący? Nie rozmawiałaś z nim o sposobie zakończenia ciąży? Ja pierwszą ciążę miałam CC i przy drugiej lekarz dał mi wybór czy chce naturalnie czy cesarkę. Wybrałam cesarkę.
  4. Przybijamy piątkę i łącze się w bólu. W czerwcu mieliśmy chrzciny córki i przez dwa dni obiad w restauracji bo mieliśmy gości przyjezdnych. Syn w pierwszy dzień zjadł kilka frytek a w drugi dzień nic. A stol cały zastawiony jedzeniem. Goście sami zaczęli się martwić.
  5. No to miała Twoja mama, a nie Ty. Ty znasz to z opowieści. Nikt takiemu dziecku nie wymusza jedzenia, bo chyba ludzie od razu takie mają skojarzenie jak się mówi, że się ma niejadka. Zupełnie niepotrzebnie. Rodzice takiego niejadka zawsze mają tysiąc myśli w głowie, a może coś mu dolega, a może nie je bo jest na coś chory. Przy różnych chorobach też jest brak apetytu lub wybiórczość pokarmowa. Do tego dochodzą różne niedowagi, anemie. Mój syn miał niedowagę całe czas i do dzisiaj ma, anemie też miał i lekarka kazała podawać żelazo. Ciekawe jak skoro nic do ust brać nie chciał. To jest takie błędne koło. Nie je, to też nie ma witamin,. składników mineralnych czy substancji odżywczych bardzo ważnych w tym wieku, bo to potrzebne żeby rosnąć. Nikt nie wmusza, ale uwierz to nie jest takie proste i łatwe, żeby o tym nie myśleć, bo rodzice z miłości i troski zaprzątają sobie tym głowę. Musiałbyś mieć takie dziecko i to przeżyć, żeby wiedzieć o czym mówię, a nie że Ci mama powiedziała. Ps. To teraz sobie wyobraź, że to Twoje dziecko zjada przez trzy dni jedna kromkę chleba. Fajnie? Zaakceptowalabys ten fakt i machnęła ręką? Jeśli powiesz, że tak, to sorry, ale nie uwierzę. Wy z mężem zjadacie śniadanie, obiad kolację, jakieś przekąski a wasze dziecko przez trzy dni kromkę chleba. Luuuuuz.
  6. Mój chodzi do przedszkola i mimo, że kocha tam chodzić i lubi towarzystwo dzieci, to też nie chce jeść, mimo, że dzieci jedzą. A ma też roczną siostrę i ona je a na niego to nie działa.
  7. Nie miałaś takiego niejadka to nie oceniają bo uwierz, nie chciałabya być w skórze mamy takiego ekstremum. Mój syn też taki od urodzenia. On nawet pić mleka nie chciał. Jedno karmienie trwało ponad godzinę. Przeszliśmy przez wszystkie butelki i smoczki. Nadzieja, że pokarmy stałe będzie jadł normalnie. Też nie. Obecnie ma 3,5 roku i są dni że potrafi ugryźć dwa razy chleb i zjeść pół banana. Nikt mu nic nie wymusza na siłę. Taki po prostu jest od urodzenia. Ale serce matki krwawi, włosy siwieją. Mam jeszcze roczna córkę i ona od urodzenia je super i nie ma z tym problemu. Smakuje jej dosłownie wszystko, czy to brokuł czy pasternak, ziemniak, pietruszka. Wszystko zje.
  8. Ja mam takiego 3,5 latka. Więc uzbroj się w cierpliwość
×