Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

roztargniona09

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1295
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez roztargniona09

  1. Kiedyś miałam zajawkę na te arabskie klimaty to prócz "Kwiatu pustyni" zapadła mi w pamięć "Tylko razem z córką" i "Sprzedane" tej samej autorki. Te 3 książki są na faktach. Natomiast z arabskiej fikcji jeszcze czytałam "Arabską żonę" i te śmieszne perskie miłości, zazdrości, arabskie burdele czy jakieś tam dziwne wypociny, których autorka twierdzi, że są oparte na faktach.
  2. Ja obecnie żeby się odstresować, odmóżdżyć i zrelaksować powtarzam sobie Harrego Pottera, jedyna fantastyka, którą przeczytałam.
  3. A jeśli chcesz się totalnie odmozdzyc, oglupić i wejsć w dziwny świat to polecam literackie dno (szybko sie czyta)"Czarodziejki.com"
  4. "Dziewczyne z pociągu" dobrze się czyta, ja czytałam dawno temu, ale szybko pochłonęłam. Z komediowych, a bardziej satarycznych polecam Nepomucką i cykl "Miłość niedoskonała" tylko zaznaczam, że to nie współczesne czasy. Kryminałów i akcji nie znam, bo rzadko czytam, ale jako szybkie niezbyt wysokich lotów czytadło może być "Perska miłość", w sumie ja tam się dopatrzyłam nawet humoru w głupocie bohaterki. Jeśli będziesz zainteresowana cięższymi pozycjami to coś więcej mogę polecić.
  5. Muszę bo się uduszę. Nie chcę wnikać w szczegóły ale mój ginekolog po konsultacjach zdecydował ze ponoszę sobie ciążę prawie do terminu porodu. Wszystko jest kierowane oczywiście dobrem i zdrowiem dziecka więc absolutnie tego nie neguje. Problem jest we mnie, wiem o tym od wczoraj i płaczę. Nikomu nawet nie miałam siły powiedzieć. Odłożyłam to na dziś i nie dałam rady. Chodzi o to że poród może mi się zacząć w każdej chwili a ja jestem sama. Do cc która miała być niebawem myślałam już że wytrwam to tylko kilka dni a tu taka wiadomość. Moje męki zostały przedłużone. Nie boję się boli czy innych rzeczy boję się że nie zdążę w razie czego że coś mi się stanie i nie dam rady pojechać do szpitala i tym samym doprowadzę do tragedii i coś będzie nie tak z dzieckiem. Wsłu...e się ciągle w swój organizm w ruchy dziecka i się cała ze strachu trzęsę. Boję się powiedzieć mężowi i tak nie może przylecieć, żałuję że zdecydowaliśmy się na jego przyjazd w połowie ciąży,ale z drugiej strony obecnie sprawy zawodowe uniemożliwiają mu przyjazd, nie chce go stresować, a wiem jak się zdenerwuje tym wszystkim. Siostra ma dwójkę dzieci nie rzuci wszystkiego by siedzieć ze mną teraz, przyjaciółka za granicą, większość znajomych też. Mama chora ale wiem że by przyjechała tylko nie chce też jej stresować. Popieprzone to jest ale naprawdę muszę kogoś poprosić o obecność przy mnie bo boję się że coś będzie nie tak. W dodatku wczorajsze ktg wykazało że mam obkurczona macicę, dziecko pewnie dlatego jest aż nadaktywne, czuję jak mi główka napiera, boję się że odejdą mi wody że spanikuje ze zemdleje ze stanie się coś co doprowadzi do śmierci dziecka. Sorry musiałam się wygadać bo nikomu nic nie powiedziałam boję się powiedzieć, w ogóle się boję, jestem z tym taka sama że czasami aż wstyd za swoje myśli.
  6. Próbuje się relaksować, nawet szukałam ostatnio jakiegoś swrualu komediowego ale chyba widziałam jjż w ciąży wszystko co bawi. Co do męża to ja nie chce żeby przyjeżdżał, niestety w tym wypadku drugi koniec świata to dosłowne określenie, a mamy naprawdę mnóstwo roboty, ja co mogłam to robiłam, ale od jakiegoś czasu wszystko jest na Jego głowie, a ja odpuściłam pracę zdalną. Ktoś musi być teraz na miejscu, on oczywiscie już by bilet kupował gdyby wiedział dlatego nic mu nie powiedziałam i próbuję też go jakoś na to przygotować stąd pomysł z mamą, wtedy byłby spokojniejszy.
  7. Dziękuję. Sąsiedzi odpadają, mam mieszkanie w nowym bloku i tu nikt nikogo nie zna, szczerze to nawet nie wiem kto mieszka obok mnie. Mieszkanie było kupowane na wynajem, a korzystam z niego tylko dlatego że muszę. Wiem, że są karetki, taksówki, ale boję się, że karetka by mi odmówiła bo przecież poród to "nic takiego". Jedynie ściągnięcie mamy ma sens ale z drugiej strony może znowu za bardzo panikuje? Lekarza mam dobrego to fakt, ciężko się było do niego dostać i udało mi się fartem. On właśnie wczoraj powiedzial mi, że każdy dzień ma znaczenie i im dłużej maluch jest we mnie tym lepiej. Ogólnie to jego zdaniem i tak lepiej byłoby poczekać do rozpoczęcia akcji ale żeby już mnie nie stresować to wyznaczyliśmy termin.
  8. roztargniona09

    Usuwanie ciąży Olsztyn

    Nie umiesz korzysta z wyszukiwarki? Foko ma rację to ci zajmie parę sekund i przy okazji nie będziesz ludzi nakłabiać do łamania prawa.
  9. roztargniona09

    Dziecko po 40

    Pytabie co prawda nie do mnie ale odpowiem. Ja będę mogła sobie pozwolić na komfortowe warunki na starosc i profesjonalna opiekę. Nigdy natomiast nie chciałabym żeby w razie mojego niedomagania opiekowało się mną moje dziecko. Ta opieka na stare lata to dla mnie jeden z najgłupszych argumentów posiadania dzieci.
  10. Do 3 razów, czego nie rozumiesz? Ty w tym UK nie masz przypadkiem renty prócz benefitów? Bo jakaś ociężała umysłowo jesteś.
  11. Tak kliniki były atakowane od dwna to duży kraj, więc prędzej czy później można było się spodziewać problemów z aborcją przy takim podzielononym społeczeństwie. Szkoda, że aborcja nie została ustanowiona konstytucyjnie, byłby teraz spokój. I tak mają nie najgorzej, w większości stanów się nie zmienia, a jeśli kobieta będzie potrzebowała aborcji to podjedzie do stanu obok. Nie mają najgorzej, ale mają prawo się oburzać, my już przez to przechodziłyśmy i wiemy, że każdy krzyk w końcu milknie.
  12. Pytam z ciekawosci, ale nie ukrywam, że marzycielka ze mnie i pomyślałam, że jak będę z maleństwem w domu to może bym się zapisała na jakiś kurs. Kiedyś chciałam się uczyć hiszpańskiego, ale wszyscy jęczeli, że to nie przyszłościowy język i moja przygoda z hiszpańskim zakończyła się na oglądaniu telenowel w oryginale. Marzyłam też o portugalskim i obecnie zastanawiam się nad nim lub chińskim- i ambitnie i przydatnie. A wy jak myślicie, jaki język poza angielskim, który jest oczywistym jest, będzie najbatdziej przydatny?
  13. To wynika z tego, że u nas aborcja była zakazana od lat, zaostrzono coś co już istniało. W stanach natomiast nagle zabroniono im aborcji, stąd większy krzyk.
  14. Wiem, ale wyobraźnia działa
  15. Pogadaj z synem. Ja bym postawiła na szczerość skoro rozmowa była na głośnomówiącym to znaczy że mogłaś ja usłyszeć. Zapytaj syna czy ten kolega nie ma jakichś problemów czy często wspomina o samobójstwie, przypomnij synowi o wyznaczaniu granic w takich znajomościach, napomknij że jeśli ten kolega chce gadać o samobójstwach to niech go syn zbędzie gadka w stylu o co ci chodzi chcesz się zabić czy pogadać o życiu pozagrobowym. Po prostu syn nie może dać się wciągnąć w takie rozmowy.
  16. Wyobraziłam sobie takiego malucha z uśmiechem porannym mówiącego "Dzień dobry mamo, jak ci minęła nocka, wyspałaś się?"
  17. Bałabym się dziecka mówiącego pełnymi zdaniami w wieku 9 miesięcy
  18. Mój błąd bo ja przeczytałam że rodzice nie mówili do niego po grecku. Jezu jestem rozkojarzona za bardzo, stres mnie pozbawia logicznego myślenia.
  19. Mam małą styczność z ukraincami nie znającymi polskiego czy angielskiego, ale wiem że spora ich część jest rosyjskojezyczna. Jako że znam rosyjski zwróciłam tylko uwagę że to inne języki. Ruskiemu bliżej do białoruskiego niż prawdziwego ukraińskiego. Ale dogadać się jak najbardziej można.
  20. Ukraincy. Zapomniałam o ich obecnym wysypie. Chociaż rosyjski i ukraiński to dwa różne języki, ale wiem, że spora część Ukraińców mówi w jezyku rosyjskim.
  21. Ja nie wiem kiedy mówić zaczęłam ale pierwsza powieść napisałam właśnie w wieku 5 lat To że tego nie wydano i fajnie było się pośmiać później to inna sprawa. Ale wyobraźnię miałam przerażającą.
  22. Z czystej ciekawości do czego przydały ci się te pozostałości maturalne z rosyjskiego?
  23. Dziewczyny, ale bierzcie pod uwagę, że mąż autorki sam się poducza tego jezyka. On się nim nawet biegle nie posługuje. Sens by to miało gdyby był nativem, ale nie jest, jego pierwszym językiem jest polski.
  24. A właśnie miałam zapytać w jakim kontekscie to pytanie padło, bo może właśnie chodzi o zabicie się w grze. Jak kiedyś słuchałam dwóch nastoletnich graczy to też byłam przerażona, a to była rozmowa na temat gry.
  25. Bez sensu skoro twój mąż sam dobrze nie mówi w tym języku. Jeśli nie jest native speakerem to w zasadzie tylko mętlik wprowadza dziecku. To nie chodzi o to czy język jest przydatny, bo znam rodziny gdzie ojciec lub matka mówią do dziecka w swoim ojczystym języku i nie jest to jakiś super potrzebny język, ale robią to z powodów patriotycznych, rodzinnych, dzieci jeżdżą do tych krajów, mają kontakt z rodziną. A jeśli u was wszystko odbywa się w Polsce to masz rację, to bez sensu.
×