Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

roztargniona09

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1295
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez roztargniona09

  1. Wlasnie, ciąża to jie choroba, są dni kiedy mogłabym się ścigać z autobusem miejskim, a sa takie jak wczoraj, że zeszłam na doł do supermarketu po 3 rzeczy i dziecko mi nagle przywaliło tak ostro dwa razy, że gdyby nie wózek o który się oparłam to na bank bym tam kucała. Swoją drogą właśnie dlatego biorę wózek nawet jak mam butelkę wody do kupienia, raz bo wygoda w opieraniu się a dwa że dawno już by mnie ludzie swoimi wózkami przejechali. Ale to osobny temat, bo tu bez względu na ciążę zawsze uważałam, że ludzie z tymi wózkami sklepowymi to latają jak wariaci. Powinno być jakieś prawo jazdy na wózek sklepowy, jak nie zdasz to targaj w koszyku. Niedawno w sklepie u siostry facet wózkiem wjechał w dziecko, dzieciak głowa rozbita, a chłop przeszedl jak gdyby nigdy nic, gdyby ludzie nie zareagowali to nawet by nie spojrzał co zrobił.
  2. Jak już pisalam ludzie niektórzy lubią sobie chodzić do apteki na pogaduszki. Jakieś dwa miesiące temu byłam w aptece gdzie są okienka tylko do realizacji recept, reszta leków, kosmetyków jest w częsci wydzielonej samoobsługowej i jest kasa osobna na takie zakupy. Przede mną 6 osób, ale luz usiadłam sobie i grzecznie czekam. A tu się okazuje że na 6 osób 2 tylko miały receptę, reszta przyszła na pogaduszki i jeszcze pretensje do farmeceutki, że ich odsyła do drugiej części apteki, bo skąd mają wiedzieć jak wyglądają tabletki na kaszel i krople do nosa. Najlepszy był taki młody chłoptaś, ktory pluł się o jakieś suplementy i domagał by doradzał mu magister, a nie jakaś "sklepowa" z drugiej części apteki. Od razu mógł pogotowie wezwać żeby mu lekarz doradził, a nie farmaceuta. Nie wiem skąd ci ludzie się biorą.
  3. Ja kiedyś stojąc w takiej długaśbej kolejki dowiedzialam się wraz z resztą osób co dolega siostrze, gdzie mieszka ta siostra, że ma siostrzenicę malutką i może przy okazji coś jej pani poleci na kolki to ona przekaże siostrze. A poza tym ma migreny, a męża boli nadgarstek, jednak prawdziwą tragedią była wysypka u sąsiada i czy może ona być zaraźliwa. Gdy kobieta odeszła kilka osób odetchnęll z ulgą ale na krótko no następny był facet kupujący coś na kaszel żonie, dzwonił do niej pytać czy ma kaszel mokry czy suchy i co już brała. Powalone to jest naprawdę. Niektórzy do.apteki to idą chyba w celu diagnostyczno rozrywkowym.
  4. Mnie w aptekach w kraju drażni to że ludzie przychodzą na dyskusje z farmaceutami, ktoś chce kupić ziółka przeczyszczające, a dyskutuje jakby mu lekarz miał chemiotrapie zalecać. Są na szczęście apteki, ktore mają wydzielone stanowiska do realizacji recept, ale jest ich mniej.
  5. DropKick twoja historia właśnie jest dowodem na to, że chyba nie warto kulturalnie ludzi poprosić czy poinformować. Też miałam takie intencje i skończyło się jak skończyło. Czyli na przyszłość olewać ludzi i się wpychać.
  6. Mój rajd zakupowy trwał dosłownie 30 minut i to 10 minut muszę odjąć na siedzenie w przerwie między kupowaniem stanika i wody do picia. Napisałam wyraźnie, że się przeliczyłam, nie wiedziałam, że tak szybko "wysiądę". Całe życie ustępowałam miejsc kobietom w ciąży, niepełnosprawnym i starszym, nawet gdy sama nieraz ledwo stałam, bo zdrowa w pełni nie jestem, a nie wida tego po mnie. Raz w życiu poprosiłam o ustąpienie mi miejsca, raz na ponad 30 lat. I wyszło tragicznie.
  7. Tak, zachowałam się chamsko na koniec tej całej sytuacji i wstyd mi przed sobą z tego powodu, bo jestem zbyt dorosła już na takie zagrywki. Ale wtedy myślałam, że chamskie byłoby zignorowanie ludzi, a wyszło jak wyszło.
  8. Wina moja, bo mogłam zrealizować receptę chociażby dzień wcześniej w godzinach gdy ludzi nie było, ale zapomniałam, gdyby nie to przypomnienie to w ogóle bym zapomniała, ze mam opakowanie leku do wykupienia. Czekać nie chciałam, bo biorę leki o stałej porze i dla mnie np 2 godziny rozwalają caly tryb dzienny. Jestem teraz tak rozkojarzona, że najzwyczajniej w świecie dzień wcześniej wzięłam ostatnią dawkę i zostawiłam zakup na ostatnią chwilę.
  9. Jeszcze rozumiałabym żeby dwie, trzy osoby pojęczały, ale tyle ludzi wkurzonych o grzeczną prośbę? Niepotrzebnie się odzywałam, mogłam od razu podejść do okienka, tak też powiedziała mi pani farmaceutka, no ale fajne epitety by mnie i tak pewnie nie ominęły. DropKick opowiedz, będzie mi lżej na sumieniu
  10. Tak, jesteś w ciąży. Nitki wychodzące z pochwy to stu procentowa pewność ciąży. Gratulujemy.
  11. Dredy w wieku 14 lat? Obciąć trzeba było jak spała. A potem wysłać do ojca.
  12. Jak nie umiesz nasikać na test co zrób płytkowy. A nie, lepiej nie rób, bo przerośnie cię pobieranie kropli moczu. Szukaj dalej objawów.
  13. roztargniona09

    Test ciążowy

    Objawów ciążowych też nie masz.
  14. O co ci chodzi? Boisz sie lekarza? Bo nie rozumiem. Skoro boli cie jajnik i spoznia ci sie okres to moze warto isc na kontrolną wizytę? Uprawiasz seks więc chyba ginekolog nie jest ci obcy.
  15. roztargniona09

    Test ciążowy

    Nie jesteś w ciąży, ale masz zapalenie pęcherza i tym bym się martwiła na twoim miejscu, a nie szukaniem urojnych objawów ciąży.
  16. Bo bez wzgldu na ciążę coś jest nie tak skoro bolą cię jajniki i nie masz okresu. Ginekologa się boisz, że tak gupio pytasz?
  17. Z alkoholem jest tak, że płód jest na początku chroniony, ale w momencie gdy się podejrzewa ciążę to raczej pić się nie powinno. Ja się późno dowiedziałam o ciąży a i tak z ulgą odetchnęłam, że przed ciążą nie wypiłam nawet łyka alkoholu. Obecnie wyżlopałabym beczkę piwa.
  18. Nie, mocz nie był rozwodniony. Pewnie w ciąży nie jesteś, ale to co opisujesz nie jest normalne i powinnas jak najszybciej umówić się do ginekologa.
  19. Dobra autorko, zakładając, że to nie prowo, takie jak ty niestety istnieją i są utrapieniem dla normalnych ludzi. Krótko i na temat jesteś dla teściów upierdliwym gościem. Każdy z nas wie jak to jest z takimi goścmi, czasem trzeba zacisnąć zęby, bo tacy goście mają krótki termin ważności. W twoim przypadku termin jest zbyt długi i ludzie po prostu mają cię dość. Urodziłaś dziecko, a domagasz się uwagi jakbyś wieś zaludniła. Jesteś męcząca na forum, nawet nie chcę sobie wyobrażać jakie męki z tobą trzeba przechodzić pod jednym dachem.
  20. Zapytałam z ciekawości, bo ja nie farbuję. Ale zawsze mam litanie dziwnych pytań do ginekologa i kiedyś mi odszczeknął "niech pani mnie jeszcze zapyta czy można farbować włosy w ciąży" na co ja rezolutnie odpowiedziałam no właśnie to też mnie ciekawi. Odpowiedział, że można ale trzeba brać pod uwagę, że dziecko się urodzi z takim kolorem włosów na jaki pofarbujemy swoje Także wnioskuję, że można.
  21. Dlaczego nie można farbować włosów w ciąży? Z tatuażem bym się jednak wstrzymała mimo negatywnego testu, poczekaj dla własnego komfortu psychicznego.
  22. Ja od razu zobaczyłam "romeczka" tyle fantazji zmarnowanej przez nick, już bardziej realistycznie brzmiałby "oderwany od pługa". Kiedyś to były prowokacje na kilkanaście stron, aż się łezka w oku kręci jak sobie człowiek przypomni. A teraz takie "romeczki" chcą kafe podbijać.
  23. Nie wierzę, że jakaś kobieta wzięłaby sobie gołodupca i lenia jak autor. Durne prowo. Ale jeśli człowieku istniejesz, bo wiem, że są tacy ludzie (tylko bez zaradnych żon) to wypad na garnuszek do matki albo do roboty. Że też chłop się nie wstydzi, że na kromkę chleba kobieta musi na niego robić.
  24. Czyli Lidl ma zawyzona rozmiarówke to nawet dobrze. Ja nawet nie kupuje nic w rozmiarze 56, rampersy mam z sinsay chyba 2 sztuki w 68 to są tak szerokie ze dwie moje nogi by w nie wlazły, dziecko się w tym topić będzie bo przecież aż tak tłuste być nie może nawet. Co do prania to nigdy nie czytam metek, piorę wszystko dla dziecka w 60 stopniach. Nie chcę z Lidla zamawiać, chce mi się połazić i pomacać, ja tak już mam że lubię wymacać co kupuje, poza tym spragniona jestem wyjścia z domu i kontaktu nawet z obcymi w sklepie.
×