Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

roztargniona09

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1295
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez roztargniona09

  1. To ja pisałam o sytuacji z kaszlem i akurat dla mnie ona była zabawna, odeszła jedna osoba od wysypki sąsiada przyszła kolejna, która miała mega problem. Ludzi to wkurzało, mnie akurat nie, to było bardzo dawno i zastanawiałam sie wtedy ile jeszcze przyjdzie mi poznać zyciorysów ten świąteczny dzień. Ale wyjaśnie ci dlaczego ludzi to wkurzało, to było jakieś letnie święto, apteki tylko te 24h otwarte, w tym jedna duża, ludzi jak mrówków, osoby starsze, niektórzy pewnie nie czuli się najlepiej, chłopak o kulach, gdzie ja poprosiłam ludzi by go przepuścili bo co miał stać w kolejce na 20 osób? I nagle słyszysz na całą aptekę o bólu nadgartka męża, kolkach siostrzenicy, wysypce sąsiada, gdzie owa pani natarczywie pokazywała farmaceutce zdjęcie wysypki sąsiada i nie docierały do niej słowa że sąsiad powinien się udać do lekarza. Ta pani nie była starszą osobą wręcz przeciwnie. Po niej słyszysz pana w wieku 40 lat, czyli nie starszy pan, który dzwoni do żony, pyta czy ugotowała obiad i jaki ma kaszel, a potem jaki chce syrop. Normalny człowiek by odszedł na chwilę i zadzwonił. Ale po co? Lepiej blokować kolejkę, przy okazji dowiedzieliśmy się skąd pan i jego żona pochodzą, to była na pewno najistotniejsza informacja odnośnie wyboru syropu. 15 minut pan i jego żona wraz z teściową na lini telefonicznej zastanawiali się co kupić. Ludzie się wkurzali, a wiesz co ja myślałam? Że współczuje farmaceutom, autentycznie podziwiam i współczuję.
  2. Tak z ciekawości jak wygląda realizacja recept w aptekach online? Przynoszą leki do domu? Bo jeśli nie to i tak trzeba swoje odstać w kolejce Poza tym nawet zamawianie leku czasem jest utrudnione, bo apteka chce kodu, nie raz zamawiałam, online się nie da więc dzwonie, podaję kod, potem jadę i czekam żeby przy okienku znowu podać kod i pesel i odebrać zamówiony lek. Raz nawet musiałam się legitymować
  3. Akurat ja ani razu nie opisałam starszej osoby, dodam, że nawet w kolejce w której zrobiłam cyrk nie było starszych osób. Pewnie jest jak piszesz, że ludzie czują się na starość samotni, to nie ich wina, ale rozumiem, że mogą kogoś takie pogaduchy irytować.
  4. Ale z tymi pogaduchami w aptece to tak na luzie pisałam, w sumie to bywa irytujące, ale bez przesady nigdy bym kogoś o to nie upomniała, poza tym ja w aptekach w kraju zaopatruje sie raz na ruski rok, bo rzadko po prostu bywam. Ot teraz ugrzęzłam to sobie narzekam na kafe. Co do mojego zachowania to inny temat bo jak pisałam wstyd mi za siebie. Ludzie odwiedzający apteki w celach dyskusyjnych to osobny temat, a sytuacja, którą zacytowałaś miała miejsce kilka lat temu. Nie wiedziałam, że to norma obecnie.
  5. roztargniona09

    Płeć dziecka

    W 12 tc chłopiec, w 20 tc dziewczynka. Dodam, że zmieniłam wtedy lekarza i mój obecny do 20 tc płci nie potwierdzał, jak był pewien powiedział i do dziś trzyma się tej wersji, ja także. Mam nadzieję, że zaskoczenia przy rozwiązaniu nie będzie. I tak strasznie przeżyłam tą zmianę płci.
  6. No ja mam nadzieję, że mi ochota na wódkę nie zostanie. W najgorszym przypadku czeka mnie widmo poważnego alkoholizmu.
  7. Ja się zaciągam maniakalnie tymi żelami ale to robię odruchowo bo przed ciąza też tak miałam.
  8. Wiem, że dziwne ale nic na to nie poradzę. To jest taka chcica, że brak mi słów, bo o ile słodkie coś tam sobie mogę pochłonąć i się rozgrzeszyć o tyle wódki się nie napiję ciekawi mnie czy jak urodzę to ta chcica minie, póki co poważnie rozważam spakowanie do szpitala setki
  9. Wlasnie, ciąża to jie choroba, są dni kiedy mogłabym się ścigać z autobusem miejskim, a sa takie jak wczoraj, że zeszłam na doł do supermarketu po 3 rzeczy i dziecko mi nagle przywaliło tak ostro dwa razy, że gdyby nie wózek o który się oparłam to na bank bym tam kucała. Swoją drogą właśnie dlatego biorę wózek nawet jak mam butelkę wody do kupienia, raz bo wygoda w opieraniu się a dwa że dawno już by mnie ludzie swoimi wózkami przejechali. Ale to osobny temat, bo tu bez względu na ciążę zawsze uważałam, że ludzie z tymi wózkami sklepowymi to latają jak wariaci. Powinno być jakieś prawo jazdy na wózek sklepowy, jak nie zdasz to targaj w koszyku. Niedawno w sklepie u siostry facet wózkiem wjechał w dziecko, dzieciak głowa rozbita, a chłop przeszedl jak gdyby nigdy nic, gdyby ludzie nie zareagowali to nawet by nie spojrzał co zrobił.
  10. Jak już pisalam ludzie niektórzy lubią sobie chodzić do apteki na pogaduszki. Jakieś dwa miesiące temu byłam w aptece gdzie są okienka tylko do realizacji recept, reszta leków, kosmetyków jest w częsci wydzielonej samoobsługowej i jest kasa osobna na takie zakupy. Przede mną 6 osób, ale luz usiadłam sobie i grzecznie czekam. A tu się okazuje że na 6 osób 2 tylko miały receptę, reszta przyszła na pogaduszki i jeszcze pretensje do farmeceutki, że ich odsyła do drugiej części apteki, bo skąd mają wiedzieć jak wyglądają tabletki na kaszel i krople do nosa. Najlepszy był taki młody chłoptaś, ktory pluł się o jakieś suplementy i domagał by doradzał mu magister, a nie jakaś "sklepowa" z drugiej części apteki. Od razu mógł pogotowie wezwać żeby mu lekarz doradził, a nie farmaceuta. Nie wiem skąd ci ludzie się biorą.
  11. Ja kiedyś stojąc w takiej długaśbej kolejki dowiedzialam się wraz z resztą osób co dolega siostrze, gdzie mieszka ta siostra, że ma siostrzenicę malutką i może przy okazji coś jej pani poleci na kolki to ona przekaże siostrze. A poza tym ma migreny, a męża boli nadgarstek, jednak prawdziwą tragedią była wysypka u sąsiada i czy może ona być zaraźliwa. Gdy kobieta odeszła kilka osób odetchnęll z ulgą ale na krótko no następny był facet kupujący coś na kaszel żonie, dzwonił do niej pytać czy ma kaszel mokry czy suchy i co już brała. Powalone to jest naprawdę. Niektórzy do.apteki to idą chyba w celu diagnostyczno rozrywkowym.
  12. Mnie w aptekach w kraju drażni to że ludzie przychodzą na dyskusje z farmaceutami, ktoś chce kupić ziółka przeczyszczające, a dyskutuje jakby mu lekarz miał chemiotrapie zalecać. Są na szczęście apteki, ktore mają wydzielone stanowiska do realizacji recept, ale jest ich mniej.
  13. DropKick twoja historia właśnie jest dowodem na to, że chyba nie warto kulturalnie ludzi poprosić czy poinformować. Też miałam takie intencje i skończyło się jak skończyło. Czyli na przyszłość olewać ludzi i się wpychać.
  14. Mój rajd zakupowy trwał dosłownie 30 minut i to 10 minut muszę odjąć na siedzenie w przerwie między kupowaniem stanika i wody do picia. Napisałam wyraźnie, że się przeliczyłam, nie wiedziałam, że tak szybko "wysiądę". Całe życie ustępowałam miejsc kobietom w ciąży, niepełnosprawnym i starszym, nawet gdy sama nieraz ledwo stałam, bo zdrowa w pełni nie jestem, a nie wida tego po mnie. Raz w życiu poprosiłam o ustąpienie mi miejsca, raz na ponad 30 lat. I wyszło tragicznie.
  15. Tak, zachowałam się chamsko na koniec tej całej sytuacji i wstyd mi przed sobą z tego powodu, bo jestem zbyt dorosła już na takie zagrywki. Ale wtedy myślałam, że chamskie byłoby zignorowanie ludzi, a wyszło jak wyszło.
  16. Wina moja, bo mogłam zrealizować receptę chociażby dzień wcześniej w godzinach gdy ludzi nie było, ale zapomniałam, gdyby nie to przypomnienie to w ogóle bym zapomniała, ze mam opakowanie leku do wykupienia. Czekać nie chciałam, bo biorę leki o stałej porze i dla mnie np 2 godziny rozwalają caly tryb dzienny. Jestem teraz tak rozkojarzona, że najzwyczajniej w świecie dzień wcześniej wzięłam ostatnią dawkę i zostawiłam zakup na ostatnią chwilę.
  17. Jeszcze rozumiałabym żeby dwie, trzy osoby pojęczały, ale tyle ludzi wkurzonych o grzeczną prośbę? Niepotrzebnie się odzywałam, mogłam od razu podejść do okienka, tak też powiedziała mi pani farmaceutka, no ale fajne epitety by mnie i tak pewnie nie ominęły. DropKick opowiedz, będzie mi lżej na sumieniu
  18. Tak, jesteś w ciąży. Nitki wychodzące z pochwy to stu procentowa pewność ciąży. Gratulujemy.
  19. Dredy w wieku 14 lat? Obciąć trzeba było jak spała. A potem wysłać do ojca.
  20. Jak nie umiesz nasikać na test co zrób płytkowy. A nie, lepiej nie rób, bo przerośnie cię pobieranie kropli moczu. Szukaj dalej objawów.
  21. roztargniona09

    Test ciążowy

    Objawów ciążowych też nie masz.
  22. O co ci chodzi? Boisz sie lekarza? Bo nie rozumiem. Skoro boli cie jajnik i spoznia ci sie okres to moze warto isc na kontrolną wizytę? Uprawiasz seks więc chyba ginekolog nie jest ci obcy.
  23. roztargniona09

    Test ciążowy

    Nie jesteś w ciąży, ale masz zapalenie pęcherza i tym bym się martwiła na twoim miejscu, a nie szukaniem urojnych objawów ciąży.
×