Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

roztargniona09

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1295
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez roztargniona09

  1. O mojej wartości nie świadczą męskie gacie w szafie i chłop w łóżku. Także nie, nie czuję się lepsza jako mężatka.
  2. Czy psychiatra zmienil ci depresanty? Bo samo podniesienie dawki niewiele pomoze. Ja ci nie napiszę o cudownym mavierzyństwie, za to mogę prawdę napisać, że ciąża to emocjonalna hustawka nawet dla osoby zdrowej psychicznie. Ja sie w ciąży posypalam strasznie psychicznie, emocje skrajne, odczucia, raz bylam szczesliwa i głaskałam brzuch, a drugiego dnia żalowałam że jestem w ciąży. Na szczescie moj terapeuta nie zachwala macierzynstwa, gdyby tak było zmieniłabym go, masz prawo do własnych uczuć i rolą terapeuty nie jest naprowadzanie cie na własciwe tory, a oswajanie się z własnymi emocjami, nawet tymi najbardziej skrajnymi. Psychiatra jest od leczenia, ciąża czy nie, jego zadaniem jest cię ustabilizować. Nie wiem co za straszne badania ginekolog ci zalecił, bo z tego co wiem to prócz usg badają krew i mocz. Wracając do twojego dylematu to pamiętaj, że to twoja decyzja, zawsze ty jesteś najważniejsza w ciąży także, zdrowie matki jest najważniejsze. Zrób sobię listę plusów i minusów, zawsze bierz pod uwagę to co czujesz i czego pragniesz. Masz prawo chcieć, nie chcieć dziecka, masz prawo nie wiedzieć czego chcesz. Tylko jedno mnie zastanawia skoro myślisz o aborcji dlaczego poinformowałaś rodzinę? I jaka jest reakcja partnera?
  3. Dlaczego akurat lewy? Prawy gorszy czy jak?
  4. Dosyć rzadko to znaczy ile razy na dobę? Ja sie naczytalam wczesniej ze trzeba czuć minimum 4 ruchy w każdej godzinie, ale to jakieś chore, bo człowiek nie leży całą ciążę i nie wyczekuje ruchów. Ogólnie powinnaś na dobę czuć 10 ruchów czy słabsze czy mocniejsze nie ma znaczenia. Ja w 29 tc czułam sporo, ale to też zależało od dnia, czasami dziecko też ma prawo być leniwe, teraz już ruchów jest coraz mniej, ale miejsca mało to i rzadziej się rusza. Jednak gdy mnie coś.niepokoi to się kładę na godzinę i liczę ruchy w ciągu godziny, raz tak mialam tylko że nie ruszało się dziecko przez dwie godziny to zaczęłam płakać i się ruszać zaczęło. Od tamtej pory już mi takich numerów nie robi, ale są dni gdy jest wyjątkowo leniwe, w sumie to już mały człowiek ma prawo sobie poleniuchować. Żeby pobudzić ruchy możesz popukać się w brzuch (chociaż moj ginekolog tego nie popiera) lub posłuchać muzyki, dziecko się nakręca twoimi emocjami i pobudza. Jeśli jednak przez 3 lub 4 godziny nie czujesz w ogóle ruchów to musisz jechać do szpitala.
  5. roztargniona09

    Sama zdana na siebie

    Wyprawka kosztuje grosze więc bardziej bym ubolewała nad dzieckiem z rozbitej rodziny niż nad kawałkami szmat za parę groszy.
  6. roztargniona09

    Sama zdana na siebie

    Usg jest przereklamowane, ja więcej widziałam już na usg nogi niż w ciąży, so dziś interesują mnie na tym świstku liczby tylko, czarno szare zdjęcie nic mi nie mówi. Po pierwszym usg mąż się dopytywał gdzie nóżki gdzie główka, a ja na to nie wiem może nie ma, kuzwa przezywałam prenatalne a on nawet nie wiedzial co to jest i męczył mnie jakimiś domysłami ze tu raczki tu stópki. Wiecej usg mu nie pokazałam.
  7. roztargniona09

    Sama zdana na siebie

    Ale przecież ciąża to abstrakcja nawet dla kobiety. Pomijam jakieś nawiedzone przypadki, które ruch jelit odczuwają jako ruchy dziecka i wypinają brzuchy w 8 tygodniu. Normalnie to i dla nas kobiet na początku jest to stan... no bo jest, bo ma być, do przejścia itp. Dlatego natura dała nam ponad 9 miesięcy by się z tym oswoić. Czujemy jak coś w nas rośnie, czujemy jak się porusza i powoli nawiązujemy więź z tym obcym w środku nas. Jak ma tą więź nawiązać facet? Jedynie poprzez nasze opowiadania, ale to nie to samo co w tym uczestniczyć bezpośrednio. Kwestia zdrowotna jednak to priorytet o ile dla faceta autorki dziecko może być jeszcze zbyt mało namacalną istotę o tyle o zdrowie powinien autorki chociaż się martwić. No nie wiem ona chyba nie jest dla niego abstrakcyjna. Autorko opowiadaj mu o ciąży, zmianach jakie zachodzą w twoim ciele, może to go skłoni do zainteresowania się dzieckiem i jego rozwojem płodowym, jeśli jednak nie to nic się nie stanie. Od razu podlicz co i ile kosztuje i mu powiedz jak do człowieka, nie owijaj w bawełnę tylko liczby. Masz ochotę na jakiś owoc? Powiedz mu o tym. Sytuacja z drugiej strony. W mojej rodzinie nie daje się prezentów na święta, prócz dzieci, ale zasada dotyczy dorosłych. Mój jeszcze wtedy nie maz przez dwa lata obdarowywał mnie super prezentami pod choinkę. Ja mu nie kupowałam nic, o zasadzie wiedział. No i na 3 rok je.nał mi fochem jak baba. Jakby nie można było po prostu przez bite 3 lata poruszyć tego tematu i powiedzieć no weź mi coś kup bo chcę. Ja nie kupowałam, bo nie widziałam takiej potrzeby, on tą potrzebę czuł. Może tak samo jest z waszymi butami? Ty miałaś potrzebę mu kupić i kupiłaś, ale on może tego po prostu nie czuć. Pogadaj z nim o tym.
  8. roztargniona09

    Sama zdana na siebie

    To, że mieszkaja razem, płacą wspólnie rachunki to owszem brak nieodpowiedzialności z jego strony, że nie.dokłada się do badań i nie pokrywa częsci wyżywienia. Autorko pprozmawiaj z nim, wytlumacz, że w jego interesie tez leży by dziecko było zdrowe, a ty byś dobrze się odzywiała. Nie robi tego dla ciebie tylko dla was jako rodziny. Może trzeba mu to wytłumaczyć łopatologicznie, są faceci na których tylko taki sposob działa.
  9. Nie wydzieraj się na inne dzieci, po pierwsze na żadne się nie krzyczy, po drugie czym innym jest krzyknięcie w emocjach gdy mogło dojść do tragicznego wypadku, a czym innym histeryczny wrzask gdzie corka pewnie w najgorszym wypadku upadłaby na pupę. Jeśli naprawdę jesteś facetem, a sorry ale brzmi to na wpis przewrazliwionej mamy to nie dorosłeś do sterowanych autek ani ty ani szwagier. Moze spróbujcie klockami się bawić z dziećmi?
  10. Na izbę przyjęc powinnaś jechać. Niewazne czy kwawisz czy plamisz musza cie przyjac.
  11. Nie HP to skrot od Harrego Pottera.
  12. O dziecku myślę caly czas i boję się, że to nigdy nie minie. Wykonuję różne obowiązki, ale ciągle mam w głowie dziecko, od jakiegoś czasu nie mogę się skupić na niczym, chce coś przeczytać czy obejrzeć i nagle wpada mi do głowy jakaś choroba lub problem związany z dzieckiem lub głupota taka że wstyd się przyznać. Moja historia przeglądarki to wstyd dla mnie samej, kiedyś usuwałam ją, bo ciągle strony dla dorosłych z niezbyt normalnym słownictwem królowały, dziś kasuję bo wstyd mi za pytania jakie zadaję przeglądarce. Wczoraj oglądałam HP w tv i zastanawiałam się czy moje dziecko może być czarodziejem i czy to możliwe, że ja też jestem. Dziś zastanawiam się czy sperma szkodzi dziecku, nie wiem po co, bo nie widuję żadnej spermy i nie planuję z nią spotkania, ale ciekawa jestem czy jak się połknie spermę w ciąży to dziecko też ją zje. I już mam kolejny temat do rozmowy z ginekologiem. Ulżyło mi, że gdzieś to napisalam, boję się mówić o tym na głos.
  13. Nastawiam się na 7 dni pobytu, biorę dla siebie: - 7 par koszul nocnych - 3 szlafroki - kosmetyki - bielizna - 6 ręczników - sztucce i kubek I teraz najgorsze czyli dla dziecka, powiedzieli, że mam wziąć strój na wyjście, ale ja tego nie rozumiem, jak na wyjście? A w szpitalu w czym będzie dziecko? Nienormalni oni są czy ja mam ograniczoną wyobraźnię. W czym moje dziecko będzie 3 lub 4 doby leżało? Nago? Na widelce i łyżki nie mają, a noworodki jest w co ubierać? Paranoja jakaś, gdybym wiedziała wcześniej to bym dziś rano mojego ginekologa zapytała bo to w końcu jego oddział, ale zadzwoniłam po południu i mi smutno. Od wczoraj prasuje te dziecięce szmaty i podejmuje życiowe decyzje typu w co ubiorę dziecko w pierwsze dni, miałam w planie nawet je przebierać ze dwa razy na dobę, a oni mi powiedzieli bym wzięła pieluchy i ubranko wyjściowe po czym usłyszałm trzask słuchawką. Normalnie jakby mi paszczę dali. Nic się od nich nie dowiem więcej, więc dzwonić już nie będę. Ile brać ubranek i jakich? Jaką kupić butelkę do karmienia? Dadzą sami pewnie jak i mleko, ale przecież nie ukradnę im tej butelki wychodząc. No i ile tych butelek jest potrzebnych realnie w codziennym życiu?
  14. roztargniona09

    Co wziąć do szpitala?

    Niestety u mnie w szpitalu nie można wykupić jedynki, są oczywiście, ale nie da się ich zarezerwować. Może jako nieszczepienna dostanę? Muszę lekarza zapytać. Dorwałam już też listę tego co zabrać i o ubrankach piszą wielkimi literami, że nie wolno wnosić w ogóle, dziecku w dniu wypisu odbierająca osoba ma dostarczyć dopiero ubranko. Można wziąć jedynie tetrę, ale do późniejszego pozostawienia w szpitalu.
  15. roztargniona09

    ciaza mimo prezerwatywy

    Niech 7 założy facetowi na wszelki wypadek. Poza tym co to za facet co kombinuje z prezerwatywa? Chyba razem wybierali formę zabezpieczenia, bo zakładam, że autorka nie uprawia seksu co weekend z innym mężczyzna. Nawet gdyby nie poczuła pękającej prezerwatywy w trakcie to wiedziałaby o tym po fakcie. A zsunąć to nie wiem jakby się miała jeśli jest założona prawidłowo. No chyba że za pomocą faceta, ale to wtedy się zmienia chłopa.
  16. Bez przesady z tymi wschodnimi imionami, wychodzi na to że nie wiadomo czy dziecko można nazwać Włodzimierz, bo albo wstyd i hańba albo w sumie bohaterskie imię. Rozumiem Belzebuba, Kurtyzane czy Korka (przypadek wśród dalszych znajomych) ale wschodnie imiona są naprawdę ładne. A żeby być w temacie to dla mnie chłopiec Aleksander, Antoni, Bartosz, Tadeusz, Mikołaj, Wiesław. I masa innych. Z dziewczynek wybór ograniczony, bo mi się tylko 3 podobają, Maria, Anna i Małgorzata.
  17. roztargniona09

    Co wziąć do szpitala?

    Ale to nie muszę czekać do porodu? Mogę złożyć chociażby jutro?
  18. roztargniona09

    Co wziąć do szpitala?

    Właśnie sprawa wygląda tak, że położna, która mnie prowadzi w klinice powiedziała mi ostatnio żebym nie formalizowała naszej znajomości jeśli planuję wyjechać. Ze szpitala jadę aż 70km od miasta w którym będę więc wolałabym podać położona która będzie tam. Do tej pory żadnej deklaracji nie składałam, mam nadzieję że to nie problem jeśli podam położną w szpitalu dopiero.
  19. roztargniona09

    Co wziąć do szpitala?

    Napiszcie jak to jest z tą położna proszę, bo co innego teraz, a co innego po porodzie. Po porodzie będę w innym miejscu więc na logike podam położną, która mnie tam odwiedzi, ale na dzień dzisiejszy zajmuje się mną inna położna.
  20. roztargniona09

    Co wziąć do szpitala?

    Chodzi mi o to czy jest sens go do walizki pakować, mam na myśli taki mały nie jakiś duży i stojący. Ja tam wiatraki lubię bo śpię przy nich, szum mnie usypia, nawet zima włączam i nie musi dmuchać na mnie. Ale jak w szpitalu będę na sali z innymi kobietami to raczej nie bardzo, bo mogłoby to komuś przeszkadzać. Chyba że byłaby możliwość sali pojedynczej, ciekawe czy można coś takiego u nas wykupić.
  21. roztargniona09

    Co wziąć do szpitala?

    Straszne z tym oknem i ta pieluchą tetrową A tak apropo ponieważ ja będę latem to myślicie ze będę mogła sobie wiatrak włączyć? Właśnie wpadłam na ten pomysł, ale zastanawiam się czy mi pozwolą na to czy od razu mnie do psychiatryka wyślą?
  22. Dziewczyny slyszalyście o takim przypadku? Chociaż przyzwyczaiłam się i wypracowałam sobie dietę trzech moich lekarzy jest niezadowolonych z tego co się dzieje. W skrócie nie przytyłam w ciąży, jak na początku spadło mi 5kg, tak do dziś a jestem w końcówce mam na plusie 2kg. Nie ważę nawet tyle co przed ciązą. Ginekolog stwierdził, że dziecko jest zdrowe, wagę i wymiary ma super no ale ja to tragedia i powiedział więcej jeść. No tak, ale co jak kuźwa ja durnej zupy zjeść nie mogę. Powiedział żeby wrócić do normalnej diety, a pozostać tylko przy elimanacji cukrów prostych. Wczoraj miałam wizytę u drugiego specjalisty, pokrzyczał na mnie że to wariactwo jakieś, że mam zacząć jeść, więc ja też sobie pokrzyczałam, bo ja jem, ale to nie moja wina że to jedzenie mnie wpędza do grobu. Porada więc taka jak ginekologa, czyli olać dietę. Dziś miałam konsultację z moim prowadzącym mnie lekarzem za granicą, powiedział że to jakaś paranoja i mam sobie jeść co chcę, bo z takimi wynikami to ja do porodu nie dotrwam. Jutro jeszcze diabetolog. Mam już tego dość ,chciałam dobrze, pilnowałam diety (jasne ze zgrzeszylam pare razy, ale to na palcach jednej reki policzyc można), liczyłam wszystko, nawet dobrze się czułam az tu w zeszlym tygodniu cukier mi spadl jak szalony i od tamtej pory zle sie czuje, wyniki mam zle, waga stoi w miejscu, tyle dobrego ze dziecku nic nie jest. Ja nigdy nie slyszałam o przypadku by w cukrzycy ciążowej przerywać dietę. Dodam, że cukrów prostych takich jak typowe słodycze i tak nie jadałam przed ciążą, bo źle na nie reagowałam, ale od kiedy jestem na tej diecie to im bliżej końca tym bardziej mi się coś słodkiego marzy. Mniejsza o to jednak, jestem słaba i podobno niedożywiona (ja głodu nie odczuwam), nie wiem co powie diabetolog, ale słyszałyście o takim przypadku że ciężarnej szkodziła ta dieta?
  23. Ciążowa tylko, ja już przerabiałam kłucie się po każdym posiłku godzinę i dwie, monitorowałam cukier bardzo skrupulatnie, każde podniesienie odnotowywałam dlatego napisałam że dietę mam obecnie wypracowana, bo wiele testowałam. Co do ziemniaków to już na samym początku je przetestowałam, ale nie w zupie tylko pieczone i od tamtej pory ich nie jadłam. W ciąży cukier mierzymy godzinę po posiłku, ja na początku jak nie wiedziałam co i jak to mierzyłam rano, przed każdym posiłkiem, godzinę po, dwie po no i na noc. Potem diabetolog powiedział żeby tylko godzinę po głównych posiłkach, ale ja idąc na pierwszą wizytę miałam już tygodniowy dzienniczek skrupulatnego mierzenia.
  24. No to super, nie będę się już kłuła w paluchy chociaż i tak obecnie robię to już tylko 2 razy dziennie.
  25. Jadłaś wszystko nie mierzyłaś cukru? Jeśli tak to mogę spytać dlaczego tzn czy lekarz nic nie mówił i waga dziecka była zbliżona do tej szacunkowej z usg? Bo u mnie po połówkowym dziecko było szacowane na 4kg a obecnie na 3kg czyli taka norma biorąc pod uwagę że sprzęt się może pomylić o te pół kg. I przede wszystkim jak się czułaś i jak wyniki?
×