Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasia2311

Zarejestrowani
  • Zawartość

    15
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. No trochę po 50. No właśnie wiem, mąż uważa że przesadzam, że nic takiego się nie dzieje a jednak. Nie chodzi przecież tylko o ten głupi dom a o całą naszą przyszłość.
  2. Dzięki za radę. Pogadam z nim ostatni raz i albo pomyśli o nas albo o nich.
  3. Mogę z nimi porozmawiać tylko dla mnie to jest bez sensu skoro mąż mnie nie wspiera. Już sama niewiem czy to ja jestem przwrazliwiona i mam jakieś wielkie wymagania tym że chce wiedzieć na czym stoję. Czy to mój mąż po prostu sam nie wie czego chce. W końcu to chyba ja powinnam być ważniejsza niż jego rodzice.
  4. Dlatego nie chce tu nic robić bo będziemy wkładać pieniądze a w końcu to stracimy. Już i tak tu wystarczająco pieniędzy włożyliśmy
  5. No właśnie, mówię mężowi żeby przestał martwić się rodzicami i zaczął myśleć o nas. W jednym dniu przyznaje mi rację a na drugi dzień zmienia zdanie bo co on mi powie
  6. Byłam przy tym, miał być przepisany jako umowa dożywocia wszystko miało być dobrze a tu nagle temat ucichł, później kazałam mężu pogadać z nimi o tym więc powiedzieli że przepisujemy ale jego brat musi przy tym być
  7. Dom ma być na nas przepisany na zasadzie umowy dożywocia także to w majątek nie wchodzi. Było ich 6 i żaden nie ma z tym problemu
  8. Na mnie i na niego. No właśnie kiedyś słyszałam że kiedyś się ożeni i wyprawdzi. Tylko kiedy? Za 5 lat za 10 albo w ogóle.
  9. Pieniędzy nie mamy i zawsze słyszę że nie mamy za co, ale już naprawdę wolałabym wziąść kredyt i mieć coś swojego
  10. Prywatność niby mamy, tylko ja ogólnie czuje się że mieszkam z kimś. Później jeszcze przyłapałam męża na pisaniu z byłą dziewczyną, wiadomości usuwał. Pisał jej że mu się śniła i czy go jeszcze kocha. Pytał się czy się jeszcze spotkają. Jak mu o tym powiedziałam twierdził ze był pijany i sam nie wie po co jej to pisał a że widzieli się ponad rok temu. Niby tylko raz a jednak jest to ponad rok oszukiwania
  11. Mąż uparł się że nie wybuduje domu a sama go sobie przecież nie wybuduje. Jego brat miał się niby wyprowadzić a jest jak jest
  12. Hej, potrzebuje pomocy. Od 6 lat jestem z moim mężem. 3 lata temu urodził się nasz pierwszy syn, chciałam budować dom, mój mąż od początku chciał mieszkać u teściów. 2 lata temu wzięliśmy ślub i mieszkalismy u moich rodziców później mój mąż uparl się że chce remontować dom po rodzicach i tu zostać ja nie miałam za bardzo nic do gadania. Nie narzekam na teściów bo to naprawdę dobrzy ludzie zawsze pomogą. Dom jest duży ale mieszka z nami jeszcze brat męża który ma niby 22 lata ale myślenie dziecka, imprezy, marihuana. Zaczęło się od tego że w grudniu urodził się nam drugi syn niby wszystko powinno być super ale mi jest tu coraz gorzej. Brat męża już kilka razy urządził w tym domu imprezę ten dom ma być niby nasz a on bal się cokolwiek powiedzieć, nawet mówił że się stąd wyprowadzimy a później temat ucichł. Naprawdę mielibyśmy gdzie iść a on jak jest zły mówi że się wyprowadzimy i będzie dobrze a na drugi dzień zmienia zdanie bo co on powie rodzicom. Ja już naprawdę mam tego dosyć, nie potrafię się cieszyć z dzieci i z tego co mamy bo źle się czuję w tym domu. Dom miał już od kilku miesięcy być przepisany na nas a ciągnie się to ciągle. Nawet nie mamo choty na seks przez to wszystko. Mąż się denerwuje że ja nie mam ochoty a mnie poprostu do niego nie ciągnie. Zwala winę na mnie, niewiem czy to naprawdę jest tylko mój problem czy naprawdę jest źle. Poproszę o jakąkolwiek radę.
×