Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

poleoncia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

12 Good

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. poleoncia

    Jajeczny płaszcz

    Czy to mój przekłamujący zaokrąglony ekran i mylne wrażenie, czy też wydaje Wam się, że twarz Karoliny w kolejnym filmie wybuchnie? Oglądam ją właśnie jak się maluje w filmie współpracowym i mam .
  2. poleoncia

    Życie po rozwodzie z psem i kotem

    Marta L¶4 minuty temu¶ Komentarze o brudnym ekspresie to bynajmniej nie brak empatii czy głupota. Nikt nie ma pretensji o bałagan do Weroniki, osoby po ciężkich przejściach w ostatnim roku. Myślę, że to są pretensje do Szusz, twórczyni internetowej, która ma lżejsze życie niż 99% obserwatorów i zero pomysłu na kanał, który mimo wszystko pozwala jej żyć na poziomie wyższym niż większość społeczeństwa. Spodobała mi się ostatnio definicja empatii opisywana jako nie współodczuwanie (bo często nie mamy pojęcia jak się czuje druga osoba) lub współczucie (bo stawia cierpiącą osobę w pozycji ofiary), a współistnienie z pełną zgodą na przywary drugiego człowieka. Zauważanie przywar to jedno, a komentarze o nich to drugie. Mam wrażenie, że o ile bałagan bliskiej osoby to luz (bo każdy tak ma) a bałagan vloggerki, której pracą jest youtube, to dwie różne sprawy. Twój dom to Twoje miejsce pracy, scenografia do tworzenia opowieści o swoim lifestylu, osobowości, zainteresowaniach, o Tobie samej. Podłoga z plamą po winie (na którą robisz zoom, bo liże ją pies), bebechy ekspresu ubrudzone kawą, materac w salonie z aneksem używanym regularnie, na którym śpisz, jesz, bawisz się ze zwierzakami, pracujesz jest rekwizytem do jakiejś sceny Twojej opowieści. To Ty decydujesz co i w jakim natężeniu pokazujesz. Bałagan ma każdy, ale nie każdy pokazuje go w necie. I jasne, wszyscy mamy dość przesłodzonego idealnego świata, gdzie gotowanie spagetti w białych spodniach to super pomysł, a rzucanie mąka do sufitu szczerząc się do zdjęć to perfekcyjny kadr z pieczenia ciastek, ale proponowane przez Ciebie kontrasty i amplitudy są nieszczere i niespójne i myślę, że to kusi komentarze. Z jednej strony luksusowe torebki, zabiegi medycyny estetycznej, makijaż, pielęgnacja. Z drugiej self care duchowy, girl power, biznesy, energia przyciągania, odważne mówienie o depresji. Z trzeciej tańce z parówką, zlew czarny od pasty, bezkompromisowość w stosunku do nieprzychylnych obserwatorów, przekleństwa, szydzenie z głupoty. To życie, to normalne. Każdy ma brudno, każdy ma gdzieś w swoim domu "walizki w salonie", każdy ma gorszy nastrój, cerę czy inne kryzysy codzienności. Ale to są rzeczy dla terapeuty, lekarzy, rodziny, przyjaciół. Nie warto szukać poparcia w komentarzach czegoś, co jest tak osobiste i intymne, że czasem zawstydza, dziwi, odrzuca widza. To nie definicja otwartości i szczerości twórcy, a fakt, że swoją pracę wykonujesz kiepsko.
×