Jestem z partnerem długi już czas. Jesteśmy zaręczeni , mamy małe dziecko, ale on ma dziecko z poprzedniego zwiazku. Takie błędy młodości. Problem w tym że z biegiem czasu ja nie umiem jej akceptować nadal i ciągle się z tego powodu kłócimy bo kiedy jest z nami mnie każda rzecz denerwuje. Myślałam że z biegiem czasu to minie ale niestety nie. Ponadto przecież w naszym życiu ciągle gdzieś tam pojawia się jej matka. Zdaje sobie sprawę z tego że to normalne, ale jakoś nie mogę tego nadal zaakceptować. Zastanawiam się nad tym czy to ja powinnam jakoś zmienić nastawienie czy po prostu to normalne ? Czasem sobie myślę że on też nie patrzy na to z mojej perspektywy jakie to wszystko trudne... Wkurza mnie to że ta sytuacja za każdym razem jej pobytu u nas wywraca nam stabilnosc do góry nogami.