Mnie na przykład kręciłoby jakby do mnie i do żony dołączył jakiś mąż. Wszystko bez pośpiechu i z kulturą. Może ktoś też tak ma? Oszczędźcie sobie krytyki
Fajnie by było przeżyć coś takiego gdzie do mnie i żony dołączył by inny mąż. Taki subtelny który nie idzie na ostrość tylko potrafi sie delektować kobietą i najlepiej jakby kochał stópki. Ehhh marzenie mieć kogoś takiego zaufanego