Suslik

Gaba nie jest narcyzem, jest za głupia na to. Gaba jest po prostu p.i.e.r.d.o.l.n.i.ę.t.a

Dawno dawno temu (ale serio dawno, kiedy nie było jeszcze mowy o podcaście), kiedy Gaba chwaliła się, że Żulczyk daje jej dychę na patronajcie, a jednocześnie pisała jakieś kocopoły o braku szkodliwości alko (typu: reklamy alko są niczemu winne, to ludzie som gupi, bo piją, jej alko kojarzy się z przyjemnością, rzucenie alko przez alkoholików to żaden wyczyn i nie należy ich za to chwalić czy doceniać itp. ), jedna z bab napisała do Żulczyka, czemu jako były alkoholik wspiera taką głupią i szkodliwą Gabę i czy nie widzi w tym zgrzytu. On wtedy odpisał coś krótko i gburowato.

Bo pewnie pisanie książki skończyło się na zrobieniu planu w excelu i kilku szumnych storiskach, jak to zarobiona jest, bo pisze książkę. No i przez 3 tygodnie regularnie pisała do patronów, że pracuje nas książką. Potem temat ucichł, bo Gaba tak naprawdę nic nie robi, więc trzeba było wydać dupokrytkę. Era Gaby pisarki minęła.

Gabcia, nie podniecaj się tak tym sprzątaniem, bo odkurzanie, mycie podłóg, pranie, mycie łazienki i robienie zakupów to każda kobieta robi. I nie od święta, ale co tydzień lub częściej. I nie tylko u siebie, bo pomaganie rodzicom, jak się przyjeżdża do nich na święta (i nie tylko na święta, również na weekend itp), to norma. No i sorry, swojej matce to akurat pomagasz raz czy dwa razy w roku, bo akurat tak często tam bywasz. Pewnie teraz cię matka zagoniła, bo głupio tak, żeby stary bezrobotny 30-letni koń siedział u niej na garnuszku przez 2 tygodnie i przez ten czas palcem nie kiwnął

Teraz na bezrobociu siedzenie u mother nie jest takie złe, bo jedzenie, prąd i woda są za darmo. Dlatego Gabusia zostanie tam aż 2 tygodnie! A i pewnie jakieś słoiki przytaszczy ze sobą do Wawy. Co ciekawe, u matki będzie od jutrzejszego wieczoru. Wow, nigdy tak wcześnie nie przybywała do galicyjskiej chatki (w grudniu przyjechała tuż przed Wigilią i rechotała, że Weronisia musi sama chałupę ogarniać). Zapewne teraz będzie musiała pomóc przy porządkach, bo kto to widział, żeby prawie 30letnia bezrobotna baba leżała brzuchem do góry, a jej pracująca matka zapitalała - stąd ten niedawny rant na sojaków, którzy na święta przyjeżdżają na gotowe

Zatoczy koło i zrobi powtórkę. Dawno bab szamponiar nie hejtowała. No i przed starzejącą się Gabcią otwierają się nowe możliwości, teraz może hejtować też młode baby 18-28 lat - na pewno da się je przyporządkować do jakiegoś zjawiska i określić straconym pokoleniem

Nie miała żadnej dramy, bo nie było jej stać na ...enki, więc teraz jojczy. No i jej vintydż przyjaciółka z Breslau (z której chłopakiem Kurdem Gaba kiedyś zrobiła wywiad) od zawsze krytykuje tę markę i siedzi na tych wszystkich grupkach ludzi oszukanych przez MZ, więc Gaba też musi krytykować. No i MZ stereotypowo noszą konserwatywki, a Gaba ma teraz fazę na ich szkalowanie.

No przecież to jej praca - tak odpowiedziała w ostatnim q&a

W tej całej balkonowej aferze najbiedniejsi są patroni notorycznie okłamywani przez Gabę i robieni w balona. Wczoraj kłamała z tym formatowaniem telefonu, dziś znów kłamie na temat wydatków. Gabcia wcale nie musi zapłacić już teraz 500 zł za domenę, bo domena jej blogaska wygasa dopiero 26 września AD. 2024. Gabryjelo, bo lubisz się nurzać w tych grzechach śmiertelnych i innych takich, kłamstwo to łamanie 8 przykazania bożego. Choć nie wiem, czy w tym przypadku gorsze to oszukiwanie patronów w sprawach wydatków, czy może obmowy i oszczerstwa wobec EK.

Kim są te gnębione dziennikarki na freelansie piszące o kulturze? Czy Gaba ma tu na myśli Zwierza, którego sama gnębiła i po którym robi od czasu do czasu jakieś ranty na instastories?

Najzabawniejsze jest to, że iphone'a nie da się sformatować. Można go tylko przywrócić do ustawień fabrycznych, a i przed wybraniem tej opcji pojawia się ostrzeżenie. Ktoś tu jest małym kłamczuszkiem. Już mogła wymyślić, że foty robiła aparatem i zawieruszyła jej się gdzieś karta pamięci, brzmiałoby to bardziej wiarygodnie

2 razy w tygodniu - to niby w poniedziałki i w soboty wlatuje

I skrytykowała jej "warsztat dziennikarski", a raczej jego brak

Ania to w komentarzach na fb wyjawiła. Gaba momentalnie odpisała na fejkowego maila od osoby podającej się za byłą patronkę Kalety i pięknie w tej wiadomości, przypominam, do jakiejś obcej randomowej osoby, szkalowała Ewkę i wywlekała jakieś jej prywatne sprawy. Donosiła też byłemu mężowi Kalety, kiedy toczyła się ich rozprawa rozwodowa. Wiadomo, rzeczy, które paplała Gaba, mógł wykorzystać przeciwko swojej żonie. Tylko sprawa się trochę rypła, bo teraz byłe małżeństwo żyje już w zgodzie Ale nie, to Gabusia będzie teraz się rozpisywać, jak bardzo jest uciśnioną, prześladowaną i poszkodowaną osobą w necie. Już pomijam, że od 2 lat sama buduje content na dawnej znajomości. Te wszystkie bzdury o sektach (o tym chyba nawet nagrała odcinek podcastu), samotnych matkach polkach cierpiętnicach, guru zawłaszczających młode twórczynie i starych babach z roczników 80-85 to przytyki do Kalety

Czy może mi ktoś wytłumaczyć, co ma wspólnego post o Erasmusie zamieszczony przez UMK z sałatką słowną złożoną ze słów usłyszanych na oazie i terapii? Jestem tylko głupią hubą z tytułem magistra i nie rozumiem, co czcigodna Gabryjela miała na myśli.