Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dzoana32

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. We wrzesniu odeszłam od męża, z czwórka dzieci. Znalazłam pracę, wynajęłam mieszkanie i miałam ogromną nadzieję że będzie dobrze. Początkowo radziłam sobie świetnie. Niestety wszystko zaczęło się psuć przez covid. Najpierw zachorowalismy, przez miesiąc ciągle ktoś chorował, potem następny miesiąc ciągle ktoś był na kwarantanie. Straciłam pracę. Skończyły się oszczędności. Zachorował mój tata który pomagał mi w opiece nad dziećmi, gdy byłam w pracy. Teraz jestem bez pracy i bez szans na pojscie do niej. Złożyłam pozew o rozwód i alimenty. Ale rozprawa dopiero w maju. Nie wiem czy to wynik pandemii czy to zawsze tyle trwa. Do tego czasu mój eks nie zamierza płacić, a my nie mamy za co żyć. Wiem że to ma być presja ekonomiczna by do niego wrócić. Nie chcę tego to podły człowiek i beznadziejny ojciec. Ale czuję że nie będę miała wyjścia. Zgłaszam się do różnych fundacji, mopsów ale tam odbijam się tylko od ścian. Bo oni pomagają tylko znaleźć mieszkania i uzyskać rozwód, zalatwic zasiłki , mopsu. Ja potrzebuję znaleźć pracę, opiekę dla dzieci. Dziś potrzebuje pomocy finansowej, żeby przetrwać do maja. Zakwalifikowałam się do projektu który pomaga wrócić mama na rynek pracy pracodawca pomógłby mi dając pracę w określonych godzinach pracy, a urząd pracy płacił za żłobek chciałam wyrobić książeczkę sanepidowska która jest do tego niezbedna. to jest koszt 200 zł. Kazali mi pojechać do fundacji do Gdańska na rozmowę i oni być może sfinansowali by mi to. Tylko że wyjazd do Gdańska i znalezienie opieki na czas tej podróży to jest koszt wyższy od wyrobienia książeczki. Nie stać mnie ani na jedno ani na drugie. Zapłaciłam wszystkie rachunki i głowie się co da garnka włożyć. I stoję przed wyborem wrócić do męża czy nie? Poradzicie gdzie mam się udać żeby przetrwać do maja i żeby on nie mógł mnie już szantażować, żebym mogła być już w pełni niezależna od niego.
×