Przychodzę dziś do Was może z głupia zagwostka ale od wczoraj nie daje mi to żyć.
wczoraj miałam strasznego pecha i taki chłopak, z którym kiedys coś mnie łączyło chciał mi bardzo pomoc, lecz ja już miałam pomoc z innej strony.
napisałam mu ze dziękuje bardzo, ze chciał mi pomoc i wiele to dla mnie znaczy.
A on odpowiedział mi, ze dla niego to nic nie znaczy, zwykła pomoc.
ciagle się zastanawiam czy nie pomyślał po moich słowach, ze dalej coś do niego czuje.
a Wy jakbyście to odebrali?