Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

freezer23

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Miała co prawda kilku znajomych, ale to podobno nie było nigdy nic poważnego, twierdziła zresztą że od roku już nikogo nie ma.
  2. Oczywiście że zostawię tak jak ona chce, przecież nie zmuszę jej do bycia ze mną. Tak ja głównie wtedy podjąłem decyzję o zerwaniu, no bo ten związek nie miał za bardzo sensu, ona w odległym mieście, a widzenia średnio 2 razy w miesiącu, nie było najmniejszych szans żeby to się utrzymało przez 5 lat, teraz po tej nocy która była obfita miałem po prostu nadzieję że wszystko wróci do normy która miała miejsce lata temu, zwłaszcza że nam obojgu się podobało ona była podniecona do tego stopnia, że nie sądzę żeby z kimkolwiek miala tak dobrze, była tak głodna seksu normalnie jak osoba która nie jadła 3 dni i nagle widzi stół pełny jedzenia, a teraz nie widzę nawet najmniejszego światełka w tunelu które dałoby mi nadzieję że jeszcze będziemy razem. Nie ukrywam, że jest to dla mnie trochę dziwne.
  3. Chodzi o moją dawną miłość jeszcze z czasów licealnych, czyli sprzed 10 lat. Zaczęliśmy ze sobą chodzić mając 17 lat i tak w sumie byliśmy razem niecałe 3 lata, niestety później nasze drogi się całkowicie rozeszły, ona wyjechała na studia do Szczecina a ja zostałem u siebie, nie było za bardzo sensu tego kontynuować, bo i tak spotykaliśmy się bardzo rzadko, zatem oboje wtedy uznaliśmy że taki związek na odległość nie ma najmniejszego sensu i podjęliśmy wtedy trudna decyzję o rozstaniu. Kontakt tak naprawdę całkowicie zanikł, do tego stopnia, że nawet nie składaliśmy sobie życzeń na urodziny czy święte, po prostu nic, totalne zero. Trzy miesiące temu dostałem dosyć dobrze płatną pracę właśnie w.....Szczecinie. Oczywiście nie wyjechałem tam absolutnie z myślą o niej, po prostu ta oferta pracy była dla mnie najkorzystniejsza ze wszystkich innych. Dostałem nie dość, że wysoką pensje to jeszcze praktycznie dostałem lokum za pół darmo. O niej można powiedzieć, że praktycznie zapomniałem i nawet w żaden sposób nie dążyłem do kontaktu. Tak się składa, że w czwartek całkowicie przypadkowo spotkaliśmy się na ulicy. Oczywiście zarówno ona jak i ja bardzo mocno ucieszyliśmy się na swój widok. Pogadaliśmy trochę ze sobą przy kawie, głównie o tym co robiliśmy przez ostatnie lata, no i postanowiłem zaprosić ją do siebie na kolację, oczywiście jako że nie mogła przyjść w czwartek to dopiero powiedziała że w sobotę najwcześniej. Ok, przyszła w sobotę, razem zjedliśmy, wypiliśmy butelkę wina, no i jakoś im dłużej na siebie patrzyliśmy tym niestety ale powracały stare uczucia sprzed lat, ona postanowiła przysiąść się do mnie bliżej no i po prostu zaczęliśmy się ze sobą całować. Wszystko oczywiście skończyło się w sypialni gdzie ostatecznie doszło między nami do seksu. To był bardzo zresztą obfity seks jaki mają dwoje kochających się ze sobą ludzi, żadne z nas nie chciało przestać, ona była na maksa podniecona jak właściwie nigdy, też zresztą nie pamiętam żeby z jakąkolwiek dziewczyna z którą byłem było mi tak dobrze w łóżku jak z nią tej nocy. Niby można powiedzieć, że wszystko ok, no ale nie do końca, mianowicie ona rankiem kiedy ja jeszcze spałem postanowiła się ubrać i wymknąć z domu, kiedy na dobre się obudziłem to jej już nie było. Dzwoniłem do niej parę razy, ale za bardzo nie chciała odbierać, a kiedy już to zrobiła to powiedziała że nie powinniśmy ze sobą tego robić, że już przecież byliśmy razem ze sobą i to głupi pomysł żeby do siebie wracać. Osobiście nie wiem o co jej chodzi i szczerze nie rozumiem. Kochać się przecież ze mną chciała, wątpię żeby jej jedynym celem było np zaciągnięcie mnie do łóżka.
×