Anka1212

W jej przypadku to chyba wygląda inaczej, bo ona wcześniej nigdy nie chciała iść do pracy, i tak by siedziała w domu do 18 syna, więc dobrze w sumie ze chociaż ten Youtube miała, kilka złotych zawsze wpadło, bo współpraca chyba nie miała poza tymi podróbkami perfum. No i tez czasami dla ludzi to hobby, nie forma pracy, u niej częściowo pewnie też tak było. I miała tez chociaz taki kontakt z ludźmi, bo innego za bardzo nie było. Ani z rodziną, ani z sąsiadka ani za bardzo koleżanek nie miała, to sobie chociaż tak pogadała do ludzi i z kimś popisała.

Mówiła że w jej pracy jest jedzenie niezdrowe czy odpowiednie dla niej, więc może faktycznie ktoś miał wcześniej rację ze McDonalds. Albo może jakiś kebab czy coś w tym rodzaju.

Emi dla mnie jest bardzo nieprzyjemna w odbiorze, bardzo narzekająca, czasami wręcz jakby byla oburzona.

Ja mam takie pytanie, bo szukam właśnie takich zwykłych wciaganych butów codziennych - czy któraś z Was ma lub miala Tomsy? Sa wygodne? Nadaja sie?

dziwne to myślenie ze działki są tylko dla ludzi na emeryturze

Nie obserwuję, ale kiedyś "przejrzałam" kilka filmików. Zachowuje się i mówi dokładnie tak samo jak Sara. Te same gesty, pauzy, intonacja, wszystko, strasznie to creepy. Nawet nosem pociągał tak samo.

Możliwe. Choc mowila że można tam zjesc i coś wypić, więc bardziej zrozumiałam jako miejsce do którego można pójść cos zamówić, ale kto wie na ile malinka mozna wierzyć ;-D Ogólnie to myske ze jej się podoba pracowanie, widać po jej zakupach albo jak wcześniej mowila ze costam po wypłacie sobie kupi. Wczesniej jednak mimo wszystko nie miała swobody finansowej. Myślę ze to ze niejednokrotnie czekała z jakimiś zakupami az stary wróci mogło wynikać również z tego, że nie miała na nie kasy.

A niby czemu nie powinna nagrywać i miałaby z tego zrezygnować? Niech nagrywa, lubi to i ma swoich widzów, po prostu to bez sensu ze pół filmu gada o dwóch komentarzach ktore jej się nie podobały, zamiast się zwracać do swoich widzów. Mowi (też odnosząc sie do tych kilku komentarzy) jak moglaby naklamac i nikt by nie wiedział, zamiast swoim widzom powiedzieć coś sensownego o swojej sytuacji. Z pracy tez robiła wielką tajemnicę, a coraz więcej o tym mowi, więc pewnie w koncu i o innych rzeczach powie.

Sama mówiła, że to początek związku i dlatego. I że to minie. A jak lubi imprezować, a facet nie, to pewnie będzie chciała nieraz wyjść na imprezę z koleżankami jak dotąd, nawet jak będą razem, też nie ma nic w tym złego.

do czasu

pokazywać ani mówić mówiła tez zawsze o synu i o mężu, teraz nie, przy okazji jakichs zakupów tylko o synu wspomniała, ale nie mówi o nich tak jak wcześniej, o synu to chociaż gdzieś tam właśnie wspomni, o mężu całkiem cisza ale nawet jakby to miala byc decyzja że nie będzie pokazywać psa, to dla jej widzem by było jasne, a tak to się dziwi że ludzie snują teorie na temat tego gdzie się podział i dopytują, jak nagle zniknął i nawet o nim słowem nie powie

Opowiada głupoty. Robi wielką tajemnicę z tego gdzie jest pies. Najgłupsze jest to ze gada bez sensu tyle czasu o i do pojedynczych osób piszących głupie komentarze, zapominając zupełnie o tym, że ma widzki, które ja od lat oglądają i lubią, tak samo polubiły jej psa, i teraz martwią się, co się z nim dzieje. Im nie odpowie, nie pokaże psa chociaz na chwilę, albo jesli go nie ma to nie powie ze nie ma i tyle, tylko plecie bez sensu do kilku osób, zamiast do swoich faktycznych widzów. Ja ją kiedyś lubiłam sobie włączyć w międzyczasie, bo nie wymagały tego zeby sie skupic, nie mowila nic odkrywczego, ale jej filmy jednak byly całkiem przyjemne w odbiorze. Taka zwyczajna prosta kobieta, że zwyczajnym życiem, a nie wszystkim instagramowym. Jednak od jakiegos czasu dzieją się z nią dziwne rzeczy, coraz dzisiejsze, a ta ostatnia tajemniczość na siłę jest już nie do ogarnięcia Powiedziałaby normalnie, ze podjęła decyzję ze nie bedzie pokazywać członków rodziny ani o nich mówić, w tym również o Brunku. Nie musi podawać powodów przecież tylko ze tak zdecydowała i taka będzie zmiana na jej kanale. Ale nie, zamiast tego Pie.....rzy takie głupoty ze nie wiadomo jak to skomentować. Inna sprawa że ten całkowity brak psa jest naprawdę zastanawiajajacy. O ile rozumiem że nie chce, z jakichkolwiek powodów, mowic o mężu i synu i pokazywać ich, to czemu nagle ukrywać psa? I to tak, że ani o nim nie wspomni ani go nigdzie nie słychać w tle. Moze tego psa faktycznie juz nie ma z nią, albo w ogóle.

Jeśli przez większość czasu je prawidłowo, to nic sie nie stanie jak czasem zje loda albo ciasto. Pytanie jak je na codzień, tak normalnie, czy sobie na przykład szykuje jakies wartościowe posiłki do pracy czy zjada byle co. Praca na późną zmianę jednak chyba nieco utrudnia dbanie o odżywianie, na pewno jest trudniej niż kiedy sie pracuje na rano, a już zwlaszcza jesli to pierwsza praca po tak długim czasie.

A to nie zarejestrowałam że coś mówiła o Brunku.

Z jej filmu wynika ze pracuje w gastronomii.

Jak sprząta to też nic złego, praca to praca.

Z wielu powodów moze tyć, nie ma co diagnozować przez Internet, a już zwlaszcza w przypadku osoby od której prawdy na żaden temat sie nie dowiemy Chyba że przez przypadek. Zresztą z jakiegokolwiek powodu nie tyje, czy to stres czy choroba czy problemy, to nie umiem jej współczuć mając w glowie to, co przez nią przechodzą jej dzieci.

Nie powiedziałam że wszystkie są, odniosłam sie tylko do tych obrzydliwych, bo umówmy się ale takich jest tu niestety sporo.

W pewnym sensie tak jest. HM i Bon Prix mają szeroki zakres rozmiarów. Nie są typowymi sklepami dla osób plus size, ale jako nieliczne mają duże i bardzo duże rozmiary. Teraz sie to zmienia i coraz więcej sklepów wprowadza wiecej rozmiarów, ale też niekoniecznie są to typowe rozmiary plus size, co było widać np po jej mierzymy z pepco. Było jakieś xl, może i xxl, ale raczej takie przeciętne, nie plus size, i widać było że to nie sa rozmiary dla niej. Ona nie może sobie pójść do dowolnego sklepu i kupić dowolną rzecz, bo często nie będzie jej rozmiaru. Ma ograniczoną pulę sklepów, w których moze kupować. I dla mnie to nic złego, obrzydliwe komentarze o jej wadze i wyglądzie sa dla mnie żenujące i pokazują jedynie poziom osób je piszących, niektórzy są szczupli, niektórzy nie, a niektórzy chorują na otyłość. U Karoliny jest pewnie wiele czynników powodujących tycie i współczuję jej, bo ewidentnie widać, że jest jej z tym źle. Jednak moim zdaniem próby udawania mniejszej niż jest są komiczne. Przecież i tak widać jak wygląda. Już lepiej by wyszła i psychicznie sama dla siebie, i wizerunkowo i może z zainteresowaniem jej kanałem, gdyby normalnie robiła houle plus size, może też z mniej znanych sklepów i marek. A tak to nie przejdzie jej przez gardło ze ona jest plus size, o innych tak mówi ale o sobie nie. Pamietam jak Sara zaczęła z nią współpracować (nie wiem czy nadal tak jest), to wtedy na kanale Sary sie pojawiały houle plus size a u Karo nic. Inna sprawa że Sara nawet jeśli nie czuła się dobrze z nadmierną wagą to i tak lubiła siebie, więc dla niej nie było problemem by mowic o sobie plus size albo pokazać brzuch. U Karoliny wyglada to zupełnie inaczej.

Jak byłam dzieckiem to był jakiś serial w którym była otyła Indianka z chyba długimi włosami, na pewno przyklapniętymi, karo mi ją przypomina z tymi swoimi włosami.Jeszcze chyba tytułowa postać serialu Roseanne tez miala jakis czas dłuższe przyklapnięte włosy. A co do ubrań to niektóre rzeczy ktore ona pokazuje są fajne, tylko po prostu nie dla niej. Czasami wyglada w nich jak w ubraniach sporo młodszej siostry a czasami jak w ubraniach mocno starszej cioci. Inne natomiast niezbyt pasują kolorem lub krojem. Kiedys wspominala ze zamawia rozne ubrania po to zeby zrobić przegląd, a nie pod siebie i to fajny pomysł, ale moim zdaniem te zamawiane pod siebie też właśnie często nie pasują, coś tam nie gra.

Ona go nie kopnie, bo sobie sama nie da rady. Ani finansowo ani pod względem ogarniania życia.

No właśnie już nie zdążyłam sprawdzić z kiedy byly zdjęcia na ig starego, ale nadal myske ze to możliwe że on jej przywozi, no bo kto inny?:-D ona nikogo nie zna, nie ma żadnych koleżanek, żadnej rodziny, nikogo zupełnie, no chyba ze to kupiła z przesyłką z Włoch, to może

wyswietlił mi się jakiś niedawny film maliny, w którym pokazuje produkty przywiezione z Włoch, a ostatnie posty na IG jej męża, które kilka dni temu widziałam były z Włoch, więc chyba jednak się nie rozstali no bo kto inny by jej mogl cos przywieźć, ona nikogo innego nie ma

czemu te wszystkie influ nie myją jedzenia nieraz widziałam jak jedzą jakieś borówki, maliny, winogrona, pomidorki itd prosto z pudełek, Sara tak samo, teraz sałata prosto z torby

Na kucharkę nie ma kwalifikacji, na menedżera tym bardziej, na kelnerkę moze by ją ktoś wziął, jeśli nie szuka osoby z doświadczeniem. Kelnerka, kasjerka, pracownik produkcji to właśnie takie opcje możliwe dla niej.