Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

NiezłeZiółko91

Zarejestrowani
  • Zawartość

    14
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. NiezłeZiółko91

    Anonimowość w internecie - szczególnie dla Pań

    "bazuje na stockowych zdjęciach" Aha..., to że znajduje osoby podobne np w 60% wśród zdjęć z shutterstocka to znaczy wg Ciebie że "Bazuje na zdjęciach stockowych", aha... Próbujesz cwaniakowac ale widać że się średnio znasz
  2. NiezłeZiółko91

    Anonimowość w internecie - szczególnie dla Pań

    Uwielbiam taką argumentację... Znakazlem babeczkę po 2 różnych zdjęciach i sam nie byłem pewny na początku ale potem znalazłem profil na FB i już nie miałem wątpliwości. Ale pewnie, wystarczy napisać "bzdury" bo widać mamy tu specjalistę.
  3. NiezłeZiółko91

    Anonimowość w internecie - szczególnie dla Pań

    Pim Eyes - wpisz w google i sprawdź. Nawet nie musisz mnie przepraszać. Jest płatny ale działa lepiej niż dobrze.
  4. Hej, chciałbym podzielić się z Wami pewna historią, trochę ku przestrodze. Otóż za czasów mojego bardziej - powiedzmy - "rozwiązłego" życia wchodziłem tutaj, aby znaleźć kobiety do sextingu, wymieniania się zdjęciami itd. Jakiś czas temu zdecydowałem się sprzedać swój stary komputer. Żeby nie wydostały się żadne dane postanowiłem wyczyścić dysk tak, żeby nie można było z niego niczego odzyskać. Zanim to jednak zrobiłem, zrobiłem coś przeciwnego - użyłem programu do odzyskiwania danych aby zobaczyć jakie dałoby się odzyskać zdjęcia. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że odzyskałem wiele zdjęć kobiet które wysyłały mi swoje zdjęcia - od twarzy przez dużo bardziej pikantne. Nieco - nie będę oszukiwał - podniecony postanowiłem spróbować odnaleźć jedną z kobiet która bardzo mi się podobała, ale z którą zerwałem kontakt ze względu na nawiązanie relacji w życiu pozainternetowym. Pamietałem jej imię, trochę innych szczegółów które mi o sobie przedstawiała. Okazało się, że potrzebowałem około jednego dnia, aby ją odnaleźć. Profil na fejsbuku, imię, nazwisko, miejsce zamieszkania itd itp. Dane którymi się przedstawiała były nieprawdziwe, jednak to w niczym nie przeszkodziło. Dlaczego? Ponieważ miałem zdjęcie jej twarzy. Dzisiejsza technologia i dostępność w internecie serwisów sztucznej inteligencji pozwala na rozpoznanie twarzy z twarzami z całego "otwartego" internetu. W ten sposób przez kilka innych "sztuczek" dostępnych jednak dla każdego bez trudu dotarłem kim jest. Profil żony i matki. Wiedziałem o tym (nie będę ukrywał, ale się nie chwalę) pisząc z nią. Jaki wniosek? Pamiętajcie, zwłaszcza Panie, żeby na prawdę być bardzo, bardzo ostrożnym z tym komu wysyłacie swoje zdjęcia. Niektórym wydaje się, że skoro nie umieszczają swoich zdjęć na Facebooku to znaczy że ich nie ma. Niestety dzisiejsza rzeczywistość jest zupełnie inna. Ktoś na portalu szkoły czy lokalnej gazety wrzucił Twoje zdjęcie ze znajomymi ze studniówki. Zostałeś uchwycona na zdjęciu z zawodów sportowych, konkursu krasomówczego w liceum. Znajomi pozwolili udostępnić kilka zdjęć ze swojego wesela fotografowi - znalazłaś się na jednym z nich. Podsumowując - bardzo trudno ukryć się dzisiaj w internecie, nawet jeśli sama o to dbasz to może się okazać, że Twoi znajomi już o Twoją prywatność wcale tak nie dbają. Ja ze swojej strony nie pociągnąłem tego dalej, ale gdyby trafił się ktoś inny mógłby napsuć sporo nerwów. Mąż dostający nagie zdjęcia swojej żony...nawet jeśli byłyby bez twarzy, byłby w stanie poznać jej ciało. Nie pisze tego, żeby się przechwalać - wiedzą potrzebna do tego typu operacji jest dostępna w internecie dla każdego. Piszę to po to, aby Was trochę uświadomić. Nie udostępniajcie swoich zdjęć ludziom poznanym w internecie. Zwłaszcza jeśli te zdjęcia mogą Was potencjalnie skompromitować.
  5. NiezłeZiółko91

    Propozycja...

    Robicie sobie krzywdę. Jedyne co Was łączy to seks. To było powodem perwszego ponownego spotkania i kolejnych. To w żadnym razie nie daje powodów aby myśleć, że skończy się dobrze. Spędzacie wspólnie czas? Planujecie wspólne rzeczy? Rozwiązujecie wspólnie problemy? Rozmawiacie o swoich wadach, nadziejach, słabościach? Czy tylko skupiacie się na jakichś 5% bardzo przyjemnych, jednak oderwanych od całości aspektach prawdziwego związku.
  6. NiezłeZiółko91

    Czy warto wracać do byłych?

    Mam dokładnie odwrotne podejście. Zdradę można wybaczyć i człowiek może pójść po rozum do głowy, odpokutować i się zmienić. Ale jakim cudem można zmienić swój charakter? Może po 10 latach charakter się zmienia, podejście do życia jest inne itd. natomiast w perspektywie roku, dwóch czy trzech to jeśli nie był problem ze zgodnością charakterów, to dalej będzie, bez względu na to jakie sobie robicie nadzieje.
  7. NiezłeZiółko91

    Co o nim myśleć?

    Jeśli nie mieszkasz na na Antarktydzie, to zmiana lekarza to jest żaden problem. I to jest moja rada.
  8. NiezłeZiółko91

    Jeden z najtrudniejszych dylematów życiowych

    Jesteś facetem więc mam nadzieję że się nie obrazisz, ale gdzie Ty miałeś oczy żeby znaleźć taką żonę? Co Tobą kierowało? Nie chcę Cię obrazić, ani ośmieszyć, ale na serio. Druga sprawa jest inna - nie wydaje mi się, żeby Twoja żona doceniała Twoją pracę. To za mało. Może spróbuj popracować nad sobą, wrzucić więcej luzu i zmienić coś w swoim życiu, znaleźć pasje, popracować nad sobą, złapać nowego powietrza w płuca. Pracując 7 dni w tygodniu zajeżdżasz się fizycznie i psychicznie. Trzecią sprawa - pamiętaj o dziecku. To że Twoja żona jest nieodpowiedzialna nie znaczy, że Ty też możesz być. Szukanie kochanki...domyślam się że czujesz przyzwolenie na zasadzie "ona może to ja też", ale jeśli pozwolisz żeby w Waszym wraku małżeństwa panowało obustronne przyzwolenie na zdradę, to znaczy że Wasze małżeństwo już nie istnieje i nikt nie chce go ratować. Nie słuchaj głupot z wysokich obcasach jak to zdrada pomaga w naprawieniu małżeństwa...to głupota. Popsuje Ciebie, Twoje małżeństwo do reszty (dołączysz w tym do żony), a może też popsuć życie Twojej córce.
  9. NiezłeZiółko91

    30 lat i nic nie osiągnąłem

    Każda zmiana zaczyna się od uświadomienia sobie, że chce się coś zmienić, a następnie mocnego postanowienia zmiany i - chyba najważniejsze - realizowania tej zmiany. Jeśli czujesz, że nic nie osiągnąłeś, to powinieneś mieć motywację, żeby taki stan rzeczy zmienić. Zacznij od czegoś, co poprawi Twoja samoocenę, może zaniedbałeś się fizycznie? Jeśli tak, to zacznij chodzić na siłownię, uprawiać sport. Efekty zobaczysz szybko, po 2-3 miesiącach regularnych ćwiczeń. Zrób pierwszy krok do poprawienia swojego CV - naucz się obsługi Worda, Excela. Jeśli nie znasz angielski zacznij jakiś kurs, możesz to robić praktycznie za darmo (mając tylko internet) np dzięki DuoLingo. Moja 60 letnia mama mogła, więc Ty też możesz. Mówiłeś że studiowałeś jakiś informatyczny kierunek - może naucz się języka programowania, widać że masz do tego predyspozycje skoro dostałeś się na takie studia. Z relacjami - moim zdaniem poczekaj aż poprawisz swoje poczucie wartości i samoocenę, wtedy będzie Ci łatwiej. Chyba że właśnie to dałoby Ci impuls do nowych zmian, wtedy spróbuj kogoś poznać, choćby w internecie aby się oswoić z przeciwną płcią. Ale do rad na ten temat to lepiej spytać kogoś innego niż ja
×