dona1321
Zarejestrowani-
Zawartość
103 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez dona1321
-
Dziś dzień 11/42. Dzisiaj miałam dzień mierzenia i ważenia, w sumie spadła mi tylko talia o 3 cm ale na tym najbardziej mi zależało. Od początku schudłam 1.2 kg. Jestem zadowolona z wyniku. Byłam świadoma że te spadki nie będą duże bo nie jestem gruba a post robię w ramach oczyszczania organizmu po szaleństwach tamtego roku. Jednak ten spadek w talii bardzo mnie ucieszył bo to był mój duży kompleks, oby tak dalej! Zmotywowana działam dalej
-
Dziś dzień 10/42. Wczoraj nic nie pisałam bo miałam bardzo aktywny dzień i padłam do spania praktycznie po powrocie do domu. Czuję się świetnie, cera po początkowym armagedonie w postaci wyprysków zaczęła mi się w końcu uspokajać. Mam dużo energii, zmienił mi się trochę zegar biologiczny- wcześniej chodzę spać i bardzo wcześnie się budzę już wyspana 5/6 godzina. Zrobiłam wczoraj pyszny obiadek, cukinie faszerowane ryżem z kalafiora z musem z dyni i pomidorkami koktajlowymi- coś wspaniałego. Pełna energii i pozytywnego nastawiania działam dalej
-
Dziś dzień 8/42. Nic nowego w sumie się nie wydarzyło, mam dość dużo energii. Zaliczyłam dzisiaj wpadkę z zupą pomidorową, chciałam zrobić pyszny krem z pieczonych pomidorów niestety pomidory teraz są mocno wodniste. Musiałam więc poratować moją zupę puszką pomidorów aby była zjadliwa No nic nie poddajemy się, walczymy dalej
-
Jestem praktycznie codziennie, najwyżej zostanę dłużej
-
Dziękuję za radę, zrozumiałam Twój punkt widzenia po wczorajszym komentarzu. Szanuję Twoją opinię
-
Dziś dzień 7/42. Czuję się dobrze, zauważyłam że dużo lepiej się wysypiam, wstaję wcześniej, mam więcej energii chociaż dość szybko się męczę. Wczoraj miałam straszną ochotę na mięso, jednak udało mi się wytrzymać . Wieczorem chodziła za mną czekolada, ale na szczęście ochota na podjadanie przeszła mi dzisiaj gdy dostałam miesiączkę. Jestem dobrej myśli i najbardziej liczę że poprawi mi się cera w najbliższych dniach. Walczę dalej
-
Zdecydowanie wolałabym już inne wakacje w czasie wolnym
-
Myślę że jeśli nie musiałabym chodzić do pracy, tylko miała urlop to pewnie tak
-
Dla mnie najbardziej istotne jest właśnie oczyszczenie organizmu, spadek wagi to przyjemny skutek uboczny
-
Dziękuję bardzo!
-
Czytałam właśnie wypowiedzi na kilku forach i blogach, ludzie mówili że w okresie cieplejszym jest łatwiej. Powiem jednak ze zależało mi aby to odbyło się w okresie wielkiego postu, chcę też wychodzenie z tej diety skończyć przed weselem mojej przyjaciółki (środek czerwca). Jestem swiadoma że jest ciężej przez aurę pogodową, co do dostępności warzyw to myślę że w sklepach praktycznie cały czas jest to samo. Jasne że np takie pomidory teraz sa dużo gorsze niż w sezonie ale myślę że jest to do przeżycia
-
Tylko tutaj nie wiadomo co dziewczyna jadła w okresie gdy skrajnie się głodziła więc takie kasza może jej nie zaszkodzi szczególnie że organizm przy normalnym żywieniu potrzebuje też węglowodanów
-
Czytałam właśnie książki dr. Dąbrowskiej i oglądałam jej wykłady, moja mama też kiedyś była na jej diecie i bardzo dobrze wspomina (minęły jej całkowicie migreny). Podobno okres wychodzenia powinien trwać tyle co okres samej diety. Co do wysiłku fizycznego to powiem szczerze że nie mam zbyt dużo siły na jakieś forsowne treningi, jedyne co to jak narazie staram się robić te 10 tysięcy kroków czyli spacerek i byłam dwa razy na basenie. Dzięki za info o tej stronce do liczenia kalorii.
-
Oczywiście że tak, staram się jeść zróżnicowanie, ten tekst z chrupaniem samej marchewki to było bardziej w formie żartu Wczoraj nawet ugotowałam postny bigos, ale powiem szczerze że wyszedł mi dość średnio. Jak narazie moją topką jeśli idzie o jedzonko na ciepło to pieczona dynia i bakłażan zapiekany z sosem pomidorowym. marine0 masz doświadczenie w tej diecie?
-
Myślę że to zdrowa taktyka, powinnaś stopniowo zwiększać ilość kalorii w diecie żeby Twój organizm mógł się przyzwyczaić i nie próbował magazynować myśląc że znowu czeka go głodówka. Rozsądne byłoby zastosowanie takiej strategii jak w przypadku wychodzenia z normalnej diety czyli włączanie nowych produktów partiami, czyli np w 1 tygodniu kasze, zdrowe makarony, w kolejnym np nabiał. Dodaj do diety też produkty które podkręcają metabolizm np. Imbir, ostra papryka, siemie lniane. Będzie dobrze, bądź silna!
-
Dziś już 6/42 dzień mojego postu. Jak narazie schudłam 2 kg. Czuję się całkiem nieźle, chociaż miałam już pierwsze kryzysy ozdrowieńcze- ból głowy i dreszcze. Bardzo przeszkadza mi ciągle uczucie zimna szczególnie że znowu pogorszyła się pogoda. Jestem jednak dobrej myśli i mam nadzieję że wytrwam w moim postanowieniu, wracam więc do chrupania marchewki