dona1321
Zarejestrowani-
Zawartość
103 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez dona1321
-
Hej dziewczyny, chciałam was zaprosić do wspólnego poszczenia i uzdrowienia organizmu. Mniej kilogramów to przyjemny skutek uboczny. Odchudzanie to jedyny sport gdzie wygrywa tylko ten co traci!
-
Jak organizm może magazynować coś czego nie ma? dostaje za mało i jeszcze z tego odłoży? Gdyby to tak działo to z Auschwitz nie wychodziłyby takie szkielety xd
-
No i wiadomo efekty motywują
-
No to piekne masz spadki, gratuluję! Tak trzymaj! Zawsze najgorzej jest zacząć, jak już się człowiek wkręci to idzie dużo łatwiej
-
Jak się ma dużą nadwagę to ma się też więcej wody. Jednak dieta 1000 kcal nie jest zła jeśli chodzi o ludzi z dużym bagażem. Foko jak myślisz czemu bardzo często takie zalecenia dostają ludzie przy operacjach bariatrycznych? Inną sytuacją gdy takie diety są zalecane to gdy są problemy zdrowotne, gdy bardziej istotne jest zrzucenie masy niż jakieś ewentualne skutki uboczne które są mniej szkodliwe niż np pokruszone kolana czy zajechane stawy biodrowe. Nie można być też takim krytycznym Bo moja i tylko moja metoda jest najlepsza. FokoLoko daj zyc ludziom ich życiem, to że u cb się coś sprawdziło nie znaczy że u innych też zadziała.
-
Ja w sumie powiem szczerze że nic, będę dopiero wychodzić z postu dr. Dąbrowskiej więc mam niewielkie pole do popisu, a po drugie prawie całe święta jestem w pracy
-
Gratulacje, tak trzymaj!
-
U mnie tak samo, dzisiaj prosto z pracy praktycznie uderzyłam do ogródka i działałam do czasu aż mnie deszcz przegonił W domu w sumie mam już niewiele do sprzątania bo już od 2 tygodni próbuję ogarniać żeby na święta być gotowa. Gratuluję utrzymania dyscypliny z dietą!
-
Ja nie mam pojęcia, wgl nie ogarniam tamtego forum, jest tak mało intuicyjne że szok 🥵
-
Jasminka myślę że większość tutaj też wchodzi więc nie musisz nas opuszczać tak na zawsze!
-
Dziś dzień 39/42. Dzień ważenia i mierzenia. Schudnąć mało schudłam bo zaledwie 0.1 kg w tym tygodniu, ale jestem przed miesiączką więc to całkiem normalne że stoi. Jednak po wymiarach widać różnicę: -biust -1cm -talia -2 cm -brzuch -1 cm -uda - 1 cm Jestem już na koncóweczce, zaledwie 3 dni mi zostały do wychodzenia. Jestem pełna energii, egzema cofnęła mi się praktycznie całkowicie, tak ładnej skóry nie miałam od jakiś 3 lat jeśli chodzi o zmiany. Sama skóra na twarzy pozbyła się też wszystkich przebarwień i wyprysków! Co do skóry na ciele, widocznie poprawiła się jej gęstość. Jedyne co mi zostało to cellulit na udach i pupie który pojawił mi się po tabletkach antykoncepcyjnych. W środę idę na pełne badania krwii i nie moge sie doczekać żeby porównać je z tymi robionymi 6 tygodni temu, liczę że spadł mi znacząco poziom żelaza bo w sumie to była jedyna rzecz w mojej morfologii ktora była na podwyższonym poziomie. Od poniedziałku zaczynam też działać z ćwiczeniami żeby po tygodniu moc normalnie wrócić do treningów. Jestem bardzo zadowolona z całego postu i dumna z siebie że pomimo chwil słabości nie poddałam się i wytrwałam w swoim postanowieniu.
-
Ale bardzo słabo ze strony administracji że zgłoszenia nie są weryfikowane tylko od razu leci usuwanie wątku.
-
Dziś dzień 37/42. Czuję się dobrze i mam nadzieje że już tak zostanie do końca postu Staram się sobie zajmować czas żeby nie myśleć o jedzeniu. Pełna nadzieii jadę dalej
-
Mrożone owoce np. Truskawki, jogurt naturalny, erytrol dla słodkości. Wszystko blenduje i mam fit lody czyli moje ulubione słodycze
-
Dziś dzień 35/42. Nie mogę uwierzyć że został mi już tylko tydzień do wychodzenia! Czuję się bardzo dobrze, zarówno fizycznie jak i psychicznie. Mam trochę stresów w pracy ale staram się tego nie przekładać na jedzenie co czesto kiedyś robiłam. Znika mi moja egzema co jest dla mnie niezwykle motywujące, czekam tez z niecierpliwością na przyszły tydzień gdzie pogoda ma się poprawić- jak wiadomo gdy jest ciepło jakoś człowiek ma więcej chęci do życia. Dziś w planach żywieniowych mam kapuśniak, czyli na tym ostatnim etapie Dąbrowskiej moje ulubione danie. Kilka tygodni temu zaczęłam używać wcierke do włosów banfi i powiem szczerze że widzę już ogromny wysyp baby hairów co wygląda dość zabawnie bo do pracy zazwyczaj chodzę w koku No nic działam dalej i nie mogę się już doczekać wychodzenia z diety! 🥰
-
Dziś dzień 33/42. Czuję się dobrze, sobotnie warzenie i mierzenie dodało mi motywacji na tą ostatnią prostą! Moje menu jest dość monotonne bo większość rzeczy mi już obrzydło, ale te kilka dni dam radę i wypełnię plan na 100 %. Działam dalej P.S Moja egzema została mi już tylko na rękach
-
Dziś dzień 31/42. No powiem szczerze że jest coraz trudniej, jestem coraz bardziej głodna, szczególnie psychicznie. Jutro mam ważenie i mierzenie i tylko to mnie trzyma. Mam nadzieję ze efekty mnie zmotywują do walki na tej ostatniej prostej bo jest już ciężko i głównie żywię się ogórkami kiszonymi bo już mało co innego mi wchodzi
-
Co do nóg możesz mieć problem, bo poprostu przyzwyczajone do dużej masy ktora nosiły wcześniej rozwinęły mięśnie aby utrzymać ten ciężar. Jak sobie pooglądasz zdjęcia ludzi którzy dużo schudli to zazwyczaj i tak mają dość masywne nogi.
-
Zależy jaka czekoladę się je Spróbuj zjeść trawę jak krowa, na 100% Ci świetnie posłuży
-
Nie to tak działa, mleko krowie służy cielakom ale ludziom już nie Czekolada jest zdrowa dla ludzi a spróbuj nią pieska nakarmić
-
Owsiane też jest okej, ja ogólnie mało mleka używam powiem szczerze. Tyle co właśnie do naleśników czy jakiś wypieków. A co do mąki do naleśników to różnie, i na kokosowej robiłam, bananowej bezglutenowej no ale jednak najlepsze są ze zwykłej i takiej zazwyczaj używam. Jem je na tyle rzadko że chce żeby były pyszne 🥰
-
Ja wam powiem dziewczyny że dziś mam ciężki dzień, takie mam smaki że szok Dobrze ze dzisiaj jestem w biurze to jakoś się trzymam, ale boję się powrotu do domu
-
Do naleśników moim zdaniem najlepsze jest kokosowe, a tak ogólnie to najczęściej używam ryżowego do innych rzeczy
-
Dziś dzień 29/42. Powiem szczerze że jest mi coraz trudniej, bardzo jednak motywuje mnie fakt że rzeczywiście widzę duże efekty jeśli chodzi o cofanie się mojej egzemy (był to jeden z głównych powodów mojej decyzji o przejściu na post leczniczy), moja skóra rzeczywiście odzyskuje normalny wygląd! Co do samopoczucia fizycznego jest bardzo dobrze- dawno tak super się nie czułam i nie wyglądałam tak zdrowo. Problemem jest tylko samopoczucie psychiczne, bardzo ciągnie mnie do jedzenia- jeszcze mam owulacje co dodatkowo potęguje moje zachcianki. Dzisiaj rano jadłam bakłażana w pomidorach i jak normalnie jest to jedno z moich ulubionych dań w poście to wybitnie mi nie podpasował. Czuję już zwykle zmęczenie materiału tymi restrykcjami jednak mówię sobie ze licząc dzisiejszy dzień to już tylko dwa tygodnie mi zostały, przetrwałam cztery więc głupio byłoby się teraz poddać.
-
Zielonomi dasz radę, co do napychania się to mi psychodietetyk kiedyś powiedział że najprościej zapanować nad takimi atakami odwróceniem swojej uwagi. Trzeba zrobić coś dla siebie, jakas maseczkę, posłuchać muzyki, poczytac książkę, serial obejrzeć. U mnie dobrze działa zabranie się za sprzątanie- chociaz tego nie uznałabym za przyjemność