Moja żona znalazła ofertę pracy w klubie toples, nigdy wcześniej nie pracowała w takiego typu pracy. Myślałem że to pewna forma żartu z jej strony ale jednak nie. Wczoraj była na rozmowie kwalifikacyjnej czy raczej castingu( jeśli tak to można nazwać) i pomimo kilku wpadek ten klub jest nią zainteresowany nadal. Lokal typu VIP, wejście na zaproszenie czyli nie da się tam wejść z tzw ulicy. Swoją drogą ten casting to porażka. Żona odwaliła już kilka spektakularnych numerów jednak tym przechodzi samą siebie z uwagi na to że mamy dzieci a owy klub jest tylko 80 kilometrów od naszego domu. Praca w 100% bez świadczenia usług sexualnych a bycie toples w klubie to tylko jakieś 5% czasu spędzonego tam. - przynajmniej takie są zapewnienia. Reszta to praca typowej kelnerki plus pomoc barmance a po zamknięciu lokalu pracę porządkowe. Co mam o tym myśleć?? Czy któraś z Pań pracowała w takim miejscu? Lub ktoś byl klientem takiego klubu?