Liliana_35

taaa, niby tacy zdystansowani i wyluzowani fajnie jak się robi na yt filmiki o kimś innym, można się pośmiać i powywlekać smaczki, ale o sobie już nie fajnie poczytać, co?

to mu to po prostu powiedz! dokładnie to samo co napisałaś

myślę, że powinnaś jej miło odpisać, że jakbyś ją widziała to na pewno byś pozytywnie zareagowała, pomachał czy coś, a że nie zaregowałaś ,to jest oczywiste że jej nie widziałaś Ona też mogła pomachać albo inaczej się przywitać

Napisałam to w kontekście wiecznych awantur, (o nic) poniżania i przemocy psychicznej. Nie jest to dobre ani dla autorki ani dla jej dzieci. czego nie rozumiesz? żadna kochajaca i dobra mama nie chce, aby jej dzieci wychowywały się w patologii. Więc warto coś tym zrobić dla siebie jak i dla dzieci.

kobieto! to jest patologia!! Już kilka osób wyżej napisało Ci, że Twój mąż nie ma prawa mieć pretensji o takie drobnostki. Nie jest normalne, że nie możesz sie ubrać w to na co masz ochotę, wyjść gdzie chcesz i kiedy chcesz, a z późniejszym powortem z pracy już nawet nie wspomne. Jesteś wolnym czlowiekiem!!! Nie wyobrażam sobie, że mój mąż nie stresuje w taki sposób. Na Twoim miejscu spontaktowałabym się z jakimś terapeutą, fachowa pomoc i wsparcie otowrzy Ci oczy! Na koniec dodam tylko, że pomyśl o dzieciach jakie wzorce im przekazujecie

troche nie normalne, po co to robi!? dla mnie dziwne

moja koleżanka z pracy ma po tysiąc na każde dziecko ( ma ich dwoje)

Niedojrzały chłopak, jeśli nie powiedział rodzicom to znaczy że bał się, że nie zaakceptują tego faktu. Powinniście pogadać dlaczego to ukrywał. Niech Ci wyjaśni powód. Spróbuj spojrzeć na tą relację z boku, zastanów sie czy w razie naprawdę trudnej sytuacji możesz na niego liczyć, czy kłamst jest więcej, czy będziesz porafiła mu zaufać itp Ja wstrzymałabym sie z powortem, można przecież utrzymywać kontakt, dzwonić czy pisać na msg ale nie zamieszkać od razu razem.

troche jak dla 10 -latki

dodam jeszcze, że oczywiście na podlodze, też wszędzie widzę swoje kłaki

Pytanie do dziewczyn z długimi włosami ( conajmniej do połowy pleców) ile włosów Wam tak na oko wypada, albo jak czeszecie to ile wyłazi. Chodzi o to, ze nie wiem czy już mam obsesje czy nie ale wydaje mi się, że strasznie mi włosy wypadają. Codziennie jak czeszę to z garść rano i garść wieczorem, czasem szczotkuję w ciągu dnia to też cała masa. Zaczęłam przy codziennym czesaniu odkładać, to po całym dniu mam wielką kule. Do tego jak myję włosy, to też masa włosów w kratce aż zatyka ją. Włosy nie są zniszczone, nie rozdwajają się jakoś bardzo. Dbam o nie, robie wcierki, do tego od ok pół roku jem codziennie Vitapil. No nie wiem czy to jest ok i czy to jest normalne?