Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

TakToJuzJest

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Bardzo kocham mojego partnera mieszkamy razem już prawie 2 lata, na początku u mnie półtorej roku, a od jakiś 5 miesięcy na swoim lecz od początku mało co współżyliśmy zawsze miał jakieś wymówki, typu że: mama jest albo siostra i usłyszą to jeszcze rozumiałam ok. Gdy zamieszkaliśmy na swoim nagle są nowe wymówki typu: infekcja intymna, ból głowy, zmęczenie (tak ale siłe grać ma) wcześniej jeszcze jako tako spędzaliśmy czas, teraz pracuje i od razu jak przyjdzie z roboty gra na Xbox, bądź telefonie, albo ogląda coś na Netflixie. Wiem że nie pisze z kobietami, ani na pewno się nie spotyka jak już to z kolegami sprowadza kumpli do grania i spędza z nimi czas przy piwie. Rozmawiałam z nim nawet o tym, że potrzebuje bliskości,a on że zmęczony jest musi spać po pracy (ma nocki cały czas potem odsypia zje pogra i znów do pracy) ale może od razu jak z pracy wróci przed snem to zaczęłam budzik nastawiać bo wiem że by mnie nawet nie obudził i wtedy dopiero się kochaliśmy tak jak obiecał potem się wycwanił i po pracy codziennie sprowadzał jakiegoś kolegę do grania ja domyśliłam się że pewnie dlatego żebyśmy się nie kochali to dziwne zresztą, on nawet boi się oglądać pornoli, bo go to brzydzi. Nie wiem co robić w takiej sytuacji, czy zakończyć związek, czy znaleść kochanka, bo na prawdę mam takie napięcie, że ja sama sobie nie dam z tym rady potrzebuje miłości i bliskości. Mam ochotę na seks kilka razy dziennie on tego nie rozumie i nie potrzebuje bliskości twierdzi, że mi tylko na tym zależy ah skoro go kocham i mi się podoba to dlaczego mamy się nie zbliżać do siebie i spędzać choć trochę czasu z sobą. Nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak czy z nim, mam wrażenie ,że nawet jak się kochamy robi to na sile ,a jemu wystarcza raz na miesiąc no co za facet on jak baba normalnie już ja się jak facet czuje z taką ciągła ochota jak większość mężczyzn. Rozumiem jakbym jakaś brzydka była, ale nie jestem znam swoją wartość i moje zalety dbam również o siebie. Momentami się zastanawiałam czy on jakimś pedałem jest, ale to raczej odpada nie lubi ich, a może tak się z tym ukrywa i walczy z tym będąc na sile ze mną, niby mówi że kocha i że mu się podobam, ale czasu ze mną praktycznie w ogóle nie spędza, dopiero wtedy jak wymuszę i czuje jak by robił to na siłę. Proszę doradźcie coś. Co powinnam zrobić w takiej sytuacji?
×