Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

SmarkiSmark88

Zarejestrowani
  • Zawartość

    14
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. SmarkiSmark88

    Rozwódka (związek)

    Dzięki, ale nie jesteśmy w związku niestety teraz jestem trochę w kropce ot jak dalej działać.
  2. SmarkiSmark88

    Rozwódka (związek)

    Wyrzuty sumienia ? tzn? Szynszyla? a mógłbym Ci na priv z 2-3 pytania zadać ? bo nie chce się tu publicznie rozwijać etc. dzięki z góry
  3. SmarkiSmark88

    Rozwódka (związek)

    W tamtym temacie super pisała mi @Korpo Szynszyla, ale niestety wszystko zniknęło. @Korpo Szynszyla - jesteś może ?:) potrzebuje Twojej porady!
  4. SmarkiSmark88

    Rozwódka (związek)

    Jest to prawdziwy rollercoaster. ten temat mialem tez na grupie "Życie uczuciowe", ale został usunięty jako zdublowany rozumiem? Ostatnio mieliśmy kolejna poważna rozmowę, bo ona stwierdziła, ze to nie ma sensu, bo na pewno ja będę chciał swoje dziecko, a ona już nie wie czy więcej będzie chciała czy nie itd i żebym naprawdę myślał o sobie i układał sobie życie, bo jesteśmy na innych etapach zycia. Jak to mówi to ma lzy w oczach, mówi ze to bez sensu itd...ale później dalej to wraca, kontakt itd. Sam nie wiem jak to traktować - mówię Jej wprost, ze mi zależy i chce o to walczyć.
  5. Hej, mam małe pytanie/wątpliwości - prośba o ew. rady. Jakiś czas temu przypadkowo spotkałem znajomą z dawnych lat. Nie mieliśmy bardzo długo kontaktu, ale nasze rodziny się znały. W międzyczasie zdążyła wyjść za mąż i urodzić dziecko. Jak się poznaliśmy była w trakcie rozwodu. Nasze spotkania od samego początku to był ogień i emocje. W miarę szybki seks, bliskość, spędzanie wspólne czasu. Po jakimś czasie ona zaczęła mówić, że to wszystko nie ma sensu, ona ma dziecko, ja mam szanse ułożyć sobie życie z kimś z wolną kartą i zaczęła wycofywać się z tej relacji. Powiedziała, ze będzie mnie chronić, ale i siebie... mocno zmrozilismy nasza relacje. Po jakimś czasie znów zaczęła się odzywać, zaczęliśmy rozmawiać, znów się spotkać...ale jest większy dystans (który mam wrażenie z każdym dniem przełamuje metoda małych kroków). Jest jakaś tam bliskość, ale nie jak wtedy. Ma dużo problemow z poprzednim mężem, w czym staram się jej pomagać i być oparciem w każdej chwili (tu akurat dużo w tych kwestii pomagam), aczkolwiek podkreślam, że nie chce być jej męską przyjaciółką, tylko jest to system zerojedynkowy, na co ona często reaguje smiechem, zbijając temat. Ona twierdzi, ze po tak wyniszczającym związku nie umie kochać i zbyt dużo o tym myśli i boi się ze nic nie będzie. ja jestem siebie pewien w 100%. Nie chceę za bardzo wchodzić w szczegóły, bo zapewne takich historii jest multum, ale pytanie jak to jest z osobami po rozwodzie? Rozumiem, ze tu może być więcej czasu na budowanie zaufania itd? Skoro na początku targały nami emocje i było dużo napięcia, świetnego seksu itd..i nagle niewiadomo dlaczego ochłodzenie - to mimo wszystko wychodzę z założenia, ze chce jej pokazać swoją stabilność i determinacje. Czy tu miłość może przyjść po czasie ? Domyślam się, ze jest to lakoniczne i chaotyczne...ale może jakieś rady ?:) Dzięki!
×