Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Paniwdomu

Zarejestrowani
  • Zawartość

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Niestety mysle ze dużo osób tak ma,tylko niestety nie maja komu o tym powiedzieć z kim porozmawiać . ;(
  2. Niestety to prawda u nas z autobusami tez jest ciężko,starsze chodzi młodsze niestety nie bo się nie dostało u nas za dużo dzieci a za mało przedszkoli ja już 8 raz idę i jakoś zdać nie mogę . Nie wiem jak to będzie ale jestem po prostu tym wszystkim zmęczona . Musiałam po prostu się gdzieś komuś wygadac . Pozdrawiam
  3. Wiecie Ja ciesze się z tego ze mieszkam na wsi naprawdę. Pokochałam to miejsce,ale ktoś kto całe życie mieszkał w mieście i mógł sobie iść gdzie chce to tez trochę inaczej, zawsze mozna było się do kogoś odezwać,gdzieś pójść… tutaj nie mam nikogo, ciagle siedzę w domu sama z dziećmi jak pojadę do biedronki ok 21:00 to cały mój wyjazd . Meczy mnie już wszystko nie mam na nic sił,ani ochoty… jestem ciagle rozdrażniona co chwile bym płakała,kocham swoje dzieci ale czasem po tylu godzinach z nimi mam ich dosyć,wydaje mi się ze to dlatego że oprócz rozmowy z dziećmi nie mam nikogo z kim mogłabym porozmawiać. Mama mieszka daleko nie mam z nią kontaktu . Ma zupełnie inne życie… nie obchodzi ja jak u jej dziecka z reszta zawsze miała mnie w …. ojciec ma już inne dzieci wiec stare go nie interesują . nie mam w sumie z kim pogadać… dziadkowie wiadome ze wszystkiego im nie powiem, z reszta nie zrozumieją mnie niestety. Według babci to ja nawet stałe wszystko złe robię . Nie tak ubrałam córkę,nie tak zrobiłam placek,nie tak ja uczesałam, No wszystko robię nie tak ogólnie . Jeszcze dobiło mnie to prawo jazdy. Staram się bardzo, ale mam taki stres ze szkoda gadać . U męża każdy naciska ciagle pytania kiedy zdam to prawo jazdy … (patrzą na mnie jak na kosmitę) albo teksty „No ile mozna zdawać te prawojazdy i kasy wydawać” z teściami tez czasem ciężko bo nir chcieli żebym z mężem była (mieli dla niego inna kobietę wybrana) z czasem może się pogodzili z tym ze z nim jestem,ale jednak widać ze mnie nie lubią w niektórych momentach . Czasem zastanawiam się co ja takiego im wszystkim zrobiłam . No chyba powinnam przepraszać za to ze żyje … nasze dzieci kochają to nie mogę powiedzieć…. Sama już nie wiem co robić. Koleżankę mam jedna ale Ona albo w pracy,albo co innego . Także nie mam z kim nawet porozmawiać . Dodam ze dzieci kocham nad życie naprawdę,ale meczy mnie już to wszystko .
  4. Cześć postanowiłam napisać tutaj… może i któraś z was jest w takiej sytuacji jak ja . Otóż jestem matka 2 dzieci,jedno ma prawie 5 lat,drugie 3,mam kochającego męża, który pracuje od rana do wieczora nie mam siły na wszystko. Przeprowadziliśmy się na wieś gdzie kupiliśmy dom kilka lat temu jak miało się urodzić pierwsze dziecko.. otóż siedzę z dziećmi w domu gdyż brakuje mi prawka . Chodzę próbuje je zrobić,staram się jak mogę ale niestety mi nie bardzo wychodzi chodzę już rok,nie wiem co jest ze mną nie tak. Niby jeżdżę dobrze,wszystko jest dobrze,a na egzaminie zdać nie mogę. Byłam już u drugiego instruktora tez mówił żeby podejść na spokojnie i dam sobie radę . Tak zrobiłam,miałam po tym już dwa egzaminy i niestety każdy z nich nie zdany. Nie mam sił już na to wszystko . Nie mam do kogo buzi otworzyć bo cały dzień z dziećmi sama, ani do kogo zadzwonić nie mam, brakuje mi kogoś żeby moc tak po prostu z kimś porozmawiać,podzielić się swoimi rozterkami z kimś,dzieci czasem mnie wykańczają,nie mam naprawdę już ani siły ani humoru. Nic mi w życiu nie wychodzi co chwile jakieś problemy,nie jestem szczęśliwa,ciagle piski,krzyki,płacze, czasem czuje się naprawdę zła matka,zawsze tylko kupuje coś dzieciom,wszystko zawsze dla nich a dla siebie od dawna nie pamietam kiedy coś kupiłam czy chociażby gdzieś z mężem pojechałam, czasem chciałabym chociażby wyjechać gdzieś na weekend,czy chociaż gdzieś do kina… z mężem stałe się kłócimy nie potrafimy już chyba ze sobą rozmawiać, on nie rozumie mnie ze mnie już to wszystko męczy. Może chciałby ktoś porozmawiać ?
×