-
Zawartość
7040 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
24
Wszystko napisane przez Etoile
-
Oj uwierz mi są gorsi. On nie był zły.
-
Ta jasne. Sami wszyscy pouciekali ale wickom wmawia jak to ona wszystkich wywaliła.
-
Ona tymvlogu potwierdza, że nigdy niczym się tak naprawdę nie zajmowała. Wszystko zganiala na innych. Dla niej najstraszniejsze w rozwodzie było to, że została sama i nagle sama musiala normalne sprawy zalatwiac. Tego najbardziej się bała. Matko jak to to przetrwalo do 41 lat?? Całe życie prześlizgiwała się na garbie innych. Ona potrzebuje opiekuna jak osoby niepełnosprawne. Sama zresztą płakała ze Leon ja zostawił a burza (w Łodzi). Nie za nim, nie za ukochana osoba tylko ze została sama podczas burzy. Ona nie potrafi kochać. Ludzie jej służą do czegoś. Do zajmowania się nią, do opiekowania. Był Leon sama na plaży nie poszła. On musiał zawieźć i już. Nic sama nie zrobiła.
-
Dalej jeszcze lepiej. Zapomniała zapłacić rachunek, przychodzi powiadomienie i co?? Zamiast powiedzieć, kurde faktycznie zapomniałam, dobrze że przyszło powiadomienie i zapłacić odrazu to ona stroi miny i wkurza się, bo jak ktoś śmie jej takiego smsa wysłać. No taki ma straszny dzień, przyszło jej powiadomienie o niezaplaconej fakturze. Z nią faktycznie jest coś nie tak. Jej piątej klepki brakuje.
-
Ten wyjazd na Mazury miał być dla niej terapia, wakacjami i cudownym czasem a okazało się zupełnie inaczej. Sama z sypiąca się chata. Karma jest cudowna.
-
A kto rano latał z psem i po pieczywo? Kto non stop musiał ja wozić do fryzjera, na pazy? Kto zamiast ogladac mistrzostwa w TV musiał jechać z nią na babski event? Kto musiał jeździć na na mazury i tam siedziec tyle czasu? Kto zostal zmuszony do zakupu łódki?
-
Oraz wilgoc i stechlizna.
-
Posciel zmieniać, śmieci wyrzucać, pranie rozwieszać, z psem wychodzić. Na zakupy wozić i wszelkie zabiegi. Do weta jeździc. Jak to pisze to już jestem zmęczona. Nie dziwię się ze tak szybko uciekł. Wszak małżeństwem byli bardzo krótko.
-
Czy ty nas czasem nie trolujesz?
-
Człowiek troszkę pożyje swoim życiem i potem nie ma co czytać. Nieładnie.
-
Mnie to zawsze rozwala jak się niektorzy rozczulają nad tą wredna baba. A ona by każdego utopiła w szklance wody bez mrugnięcia okiem.
-
A dla mnie ona nie jest nikim ważnym żebym miała przepraszać. Ot zwykła laska z neta. Zastanawianie się czy ma mazury czy nie to były zwykle rozkminy. Ona żyje światem internetowym, nie ja. Dla mnie to tylko odmóżdżacz. A żyje tu i teraz, w realu.
-
Ale to nie były kłamstwa, czy jakies celowe wprowadzanie w błąd tylko ludzie tak myśleli bo nagle przestała tam jeździć. A ty zarzucasz "kłamstwo".
-
Jakie wymyślanie kłamstw?? A skąd ludzie mogli wiedzieć że ma mazury??? To byly tylko luźne spekulacje. Takie rozkniny a nie wyrachowane kłamstwa jakie no ona stosuje . Nikt normalny na 2 lata chaty nie zostawia. Więc każdy rozsądny był pewien że sprzedala. Dla mnie ty czasami masz rozdwojenie jaźni.
-
Haha a jakie to pomówienia?? Chyba cię wyobraźnia poniosła. Pisała, że larwy powinny ja przeprosić teraz. Tak, już lecę. Bo mnie obchodzi czy ma mazury czy nie.
-
No wiesz ona uważa, że my mamy ja przepraszać bo Mazur nie sprzedała. A dziwi się ludziom, że tak myśleli skoro 2 lata tam nie jeździła???
-
Ale jako pasażer była najmądrzejsza. Niech się przyzna że się do tego nie nadaje i tyle. A nie wymądrza się a sama nie ma zielonego pojęcia.
-
No właśnie o tym pisze. Ona jest tępa i pierwszy wyjazd na miasto u niej skończyłby się wypadkiem.Na drodze trzeba myśleć, analizować a ona do tego jest za głupia. To już Miszmaszowa pod tym względem jest bardziej inteligentna. Siwa na prawko się nie nadaje i nie ma co czarować rzeczywistości.
-
Ona nie jest w stanie przyswoić przepisów drogowych, szybko myśleć i reagować a to jest potrzebne na drodze.
-
A to nie miał być kanał tylko o gotowaniu?
-
-
Influ ogólnie myślą że wystarczy tylko dziecku nakupowac mnóstwo zabawek, książeczek, ubranek i już są super matkami. Do tego dadzą tablet, tel i niech się same sobą zajmują bo mamusie są zajęte wrzucaniem fotek do sieci.
-
No chyba serio ona teraz wymyśla tego typu "problemy". Już kiedyś o tym faktycznie pisała. Tylko leniwa trąba zapomniała, że rodzice w tym czasie pracowali na etacie, zresztą Alinka do tej pory pracuje. Musi dojechać do pracy, spędzić określoną ilość godzin i dopiero wraca popołudniami do domu. A An od narodzin Basi siedzi w domu a i tak jak był chłop to jakoś uciekała od własnego dziecka. Mała spędzała czas w portugalskim przedszkolu a po powrocie do domu została zamykana w pokoju bez okna i matka puszczała jej audiobooki. Tak jak pisałam wyżej, dopóki portki były to i siwa i An nie narzekały na dzieciństwo. To teraz jakaś nowa moda? Współczuję tym rodzicom serio.
-
Napisze "bo może, bo ma taką ochote" a fanki będą piszczec jaka ona odwazna.
-
Sama sobie napisze komentarz i będzie afera na kilka vlogów.