-
Zawartość
5341 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
11
Wszystko napisane przez Etoile
-
Bo tu praca kiedys byla. Wszyscy bracia mojego taty też tu zjechali ( siostry zostaly). Moj tata zaczal prace na kopalni w wieku 17 lat.
-
Wlasnie zobaczyłam nowego tt. "Ciupa ciups"
-
O tak!! Wy to macie pamięć.
-
Ja Knurów zaraz obok Gliwic.
-
Nie pamiętam ale wiem że drogo wtedy za nockę zapłaciłam. Jak spałam u koleżanki z roku w akademiku w Gliwicach bo ona z Żor więc mieszkała w akademiku ( studiowałam na politechnice slaskiej) to płaciłam chyba 4 zeta za noc a w tej Łodzi to chyba 40 zł. To byl rok 2001. Pewnie dlatego ze nie bylysmy z tej uczelni taka cena. Ale pmiętam że z koleżanką miałyśmy wtedy takie wtf ale zdzierstwo!!!! No ale miałyśmy mega duży pokój. Tylko temu francuz na żywo okazał się małomówny i nieśmiały. No i na zdjęciu wyglądał dużo lepiej a w realu taki kurdupel xd
-
U nas chyba co tydz w piątek samochod z lodami przyjeżdżał .
-
Tak i pochodze z rodziny górniczej. W sensie mój tata zjechał na Śląsk za praca a pochodzi z Bydgoszczy, mama z Zawiercia więc dziadków za bardzo nie znałam.
-
Ale na Śląsku w latach 2000 tez zaczęto zamykać kopalnie. Dlatego wielu ludzi w tamtych czasach uciekało z Polski bo tu była bieda i bezrobocie. Ona była jedynaczka więcej tak źle nie miała. Ja miałam siostrę u u nas bylo tak że raz ona a raz ja coś dostaliśmy. Nie że obie naraz. I człowiek to rozumiał. Nie mam żalu ani nic dk rodzicow. Co mogli to dali swoim kosztem. Takie czasy były. Nikt nie miał lekko.
-
Kiedy upadł przemysł włókienniczy w Łodzi? Lata 90. ubiegłego wieku wraz ze zmianami ustrojowymi przyniosły zamykanie fabryk, bezrobocie i wiele ludzkich dramatów. Czyli dobrze pamiętałam, że w tamtych latach była tam ogromna bieda i bezrobocie.
-
Mi się też Łódź kojarzy z bida i bezrobociem. Tam był przemysł włókienniczy i jak pozamykali to ludzie potracili pracę a to były glowne zaklady pracy. W Łodzi byłam raz chyba w 2001 r na 1 roku studiów. Poznałam jakiegoś francuza na wymianie studenckiej Erasmus i razem z koleżanką pojechałyśmy do niego do akademika. To były czasy xd. A tak to w tej Łodzi nic nie ma .
-
No ja miałam i rower i rolki. I raczej wszyscy u nas w bloku podobnie. W sensie okoliczna społeczność żyła na podobnym poziomie bo ludzie pracowali w tych samych zakładach.
-
A słyszałas, że ona za 100 m płaci 1000 zł czynszu? Ja za niecałe 60 m tyle place. W Łodzi takie tanie czysze?
-
No ja wcześniej potrafiłam dużo więcej odłożyć niż teraz choć więcej zarabiamy.
-
Chyba tych co dostają te plusy. Ale jest jeszcze grypa ludzi którzy tych plusów nie dostaja. Ja musiałam za wszystko więcej placic choć na córkę nie dostawalam bo było od 2 dziecka a na pierwsze limity dochodowe( tylko pierwsze dziecko kosztuje a nie drugie bo drugie ma po starszym ubrania, zabawki). A co z emerytami????
-
Ale czy ten kebab czy KFC to jakaś oznaką luksusu? Było inne, nasze jedzenie. Ja uważam że kiedyś przynajmniej nie było takich różnic w zarobkach, u nas dzieciaki na osiedlu żyły na podobnym poziomie. Wsyztscy razem trzymali. Czy to dzieci dyrektorki szkoły, czy jakiegoś kierownika z zakładu. Wszyscy mieli to samo bo wypłaty podobne i w sklepach też nic nie było. Wiec tez nie było takiej zazdrości czy wywyższania.
-
To prawda. Pamiętam jak wprowadzili 500 plus i chleb zaczal nagle drożeć z tygodnia na tydzień. Później nawet panie w sklepie mi mówiły że nie ma tygodnia żeby nie musiały zmieniać cenowki z jakiegoś towaru bo co chwile coś szło w górę. W każdym tygodniu coś drożało.
-
W realu została sama więc po wyłączeniu kamery jest taka sama.
-
Tak samo można zapytać czemu siwej z poprzednimi partnerami nie wyszło.
-
Mój mąż za to też nie przepadam za dziećmi i od dawna twierdzil, ze jedno mu wystarczy. Więcej nigdy nie chciał.
-
Jak to jak? Co 7 lat zmienia DNA.
-
Czyli te braki lekarzy, pielęgniarek, nauczycieli, fachowcow w konkretnej dziedzinie np hydraulik to ściema?
-
Obecnie jest trend do wysmiewania biednych ludzi. Podziwia sie taka Andzie, która nic nie robi, uczyć się nie chciało a zarabia kokosy bo nagrywa jak siedzi na wakacjach albo robi drogie zakupy. A czy pani pracujaca w sklepie jest leniwa? Pracuje o wiele ciężej niż andzia tylko ma słabo opłacana pracę. Tak samo pielęgniarki mało zarabiają a mają ciezka pracę. To andzie ludzie uważają za okaz pracowitości, nie piekarza, hydraulika. Ich nikt nie podziwia za pracę. To andzia jest wychwalana i podziwiana. Ludzie biednym osobom piszą, że kazdy jest kowalem swojego losu. Tylko że kazdy zawód jest potrzebny to tego nie widza. Już nawet nauczyciele uciekają z roboty żeby nagrywać swoją codzienność i żyć na wyższym poziomie. Ale na bank każda chce być pielegniasta starszych osób.
-
Zobacz ilu fanów ma andziaks, Caroline derp...., friz, Dagmara, fagata itd. Już widze te tłumy młodzieży które obecnie marzą o długiej edukacji żeby potem z łaska znaleźć pracę za 3 tys netto. Młoda Julka też latała za starym ojczymem Andzi a nie w głowie jej nauka. Anita z nakazu no to jestem tez szukała gościa żeby urodzić dzieckoni siedzieć w domu a nie chodzić do tej jakże trudnej pracy jaka było uczenie plastyki. A ty liczysz na tlumy pielegniarek starszych osób gdzie to jest bardzo niewdzięczna i trudna praca.
-
Ja decydowałam.sie na dziecko bo to było moje marzenie. Nie myślałam wtedy o starości. To że mam córkę i mam z kim pogadać o "babskich sprawach", kosmetykach, ubraniach, mam z kim się wymieniać ciuchami to skutek uboczny. Tak samo na starość że mnie odwiedzi to jedynie pozytywny skutek uboczny. I tak to traktuje a nie jako obowiązek corki. Będzie chciała odwiedzi, pomoże i super. Nie będzie chciała też spoko. Ale dalej cieszę się że ją mam za sam fakt posiadania. I to że ją mam juz mi lepiej w świadomości że mimo wszytsko chyba mnie umierającej w skrajnych warunkach nie zostawi. O to chodzi. O sama świadomość że się jednak kogos w razie czego ma.
-
Hmmm tylko skąd ty chcesz nabrać tylu opiekunów, pielęgniarek?? Już teraz mamy deficyt lekarzy i pielęgniarek. I jak wyżej pisałam, młode ogarnięte pielęgniarki to teraz robią kursy i otwierają gabinety medycyny estetycznej bo tam jest kasa