Dorise

Szukam jakiegoś rozwiązania, znalazłam na ściance wanny kawałek mydła, moje dzieci często myją ręce, teraz jakieś glinki na twarz robią i to wszystko spływa i boje się, że może to zatkać rury i trzeba będzie kuć tynki. Dzieci robią to nad wanną bo od razu jak się przeprowadziliśmy (mieszkamy teraz w nowym budownictwie) im to nakazałam, bo tam jest większy odpływ niż w umywalce, ale teraz boję się, że i tam może się zatkać. Myślałam żeby to robiły nad miską i później wylewały do muszli, ale dzieci protestują. Macie jakieś rady? 

1 godzinę temu, KateZRzeszowa napisał:

Wszyscy żyją i on przezyje. Nie może zabronić rodzinie jeść bo jemu jest goraco

Powiedział, że tylko o sobie myślę i wspomniał o swojej przeszłości, że raz na miesiąc miał ciepłą wodę i musiał czekać na prysznic 3h.

Mój mąż powiedział, że od jutra nie ma gotowania, bo dla niego jest za gorąco, jak powiedziałam, że i tak ugotuję, bo co będziemy jeść, to powiedział, że będzie wyłączać kuchenke. ( dla jasności żadne zamawianie jedzenia nie wchodzi w grę, bo nawet jabłek nie kupowaliśmy bo były za drogie. Kuchnia jest oddzielona dobudowaną ścianą, ale jest przejscie, które jest zasuwane, a nie zamykane. Nie wiem co mam robić. Kto ma rację? Ja czy mąż?

6 minut temu, Foko Loko napisał:

Ale to musisz mieć kurczaka, żeby zrobić obiad? Nie stać Was na produkty spoza promocji? Ty pracujesz? Mąż pracuje?

Nie stać nas, kupujemy tylko to co jest w promocji.

21 minut temu, Dobrosułka napisał:

A ty co bedziesz dzisiaj jadla?

Będą kurczaki, mąż znalazł w drugim kauflandzie.

13 minut temu, Foko Loko napisał:

Można zrobić obiad bez kurczaka, wiesz?

Nie ma na inne produkty promocji, ale bez obaw mąż wyszukał w innym sklepie kurczaki więc obiad będzie.

2 godziny temu, Gość888 napisał:

Żartujesz  prawda?

Nie żartuje, dziś będą mieli jabłka bo 1,50 były. Niestety były we wszystkich sklepach rozebrane kurczaki po promocji, więc dzisiaj nie będzie obiadu :( , tak samo jajek nie ma :(

Na czym oszczędzacie w tych czasach? Teraz strasznie podrożały jabłka i przestałam ich kupować, no i dzieci się buntują, bo były przyzwyczajone, że jadły jeden owoc dziennie. Jakieś rady?

Mój syn ma 15 lat i około 165 wzrostu.  Od jakiegoś czasu wspomina, że jest najniższy w klasie itp., a wczoraj powiedział, że jakaś dziennikarka powiedziała, że Tom Cruise nie może być przystojny bo ma 1.70 i to jeszcze bardziej go dobiło. Jak mam go wesprzeć? Co powiedzieć?

Ile dajecie kieszonkowego swoim dzieciom? Ja najstarszemu dziecku jako że już jest nastolatkiem podwyższyłam z 10 do 50, a młodsze zazdrości i się buntuje. Co mam zrobić?

31 minut temu, Kirinka napisał:

A w jakim wieku te dzieci?

10, 12 i 15.

Moje dzieci nadal zużywają dużo białego papieru toaletowego, proszę je również by wrzucały papier do pojemnika obok a nie do muszli by jej nie zatkać, to też się do tego nie stosują. Nie wiem jak im mam to przetłumaczyć. Jakieś rady?

3 godziny temu, DropKick napisał:

O matko moja mama zawsze o to czepiała się mojego faceta. Żałosne. Ludziom wyliczać ile papieru zużywają do podcierania tyłka. Może ty zacznij oszczędzać? Możesz podcierac się np gazetami

Niech się pani nie wymądrza, widocznie nie zna pani życia.

Trochę niektóre osoby źle zrozumiały, moje dzieci nie są już malutkie, żeby im ręczniki z postaciami z bajek kupować. Na przykład marnują papier smarkając w niego z rana i wieczora i wycierając twarz z rana i z wieczora. Zapytałam ile zużywają to powiedziały, że 2 do smarkania i 2 do twarzy. 

Dzień dobry, mam taki problem, że moje dzieci używają za dużo papieru toaletowego. Codziennie zużywa się jedna rolka papieru. Na przykład marnują na wycieranie twarzy, zamiast osuszyć ręcznikiem. Mąż zaproponował by wrócić do używania szarego papieru, ale pewnie dzieciaki by stawiały opór bo już ich du.pki się przyzwyczaiły do luksusu. Co robić? Wasze dzieci też zużywają tyle papieru? Papier jest coraz droższy. I czy używacie szary czy biały?