To może jeszcze Otfried Preussler,to już autor pochodzenia niemieckiego. Moja najulubieńsza to "Malutka czarownica". W bardzo dorosłym życiu będąc w bibliotece, skierowałam się na dział dla dzieci z zamiarem odnalezienia tej lektury. Przebiegłam wzrokiem po regałach, westchnęłam na widok licznych skrzyń i pudeł wypełnionych książkami. Sięgnęłam do jednego z nich i wyjęłam Malutką czarownicę! To była magia