Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ler

Zarejestrowani
  • Zawartość

    10
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Zarabiam 4.300 zl na rękę. Mam byc do godziny 8mej w pracy. Pracuje od poniedziałku do piatku. Moja praca polega na organizacji pracy innych osob, jest wymagajaca, odpowiedzialna i intensywna. Nie mam czasu w niej rozmawiac z innymi, nie przeglądam telefonu, czasami poprostu biegam po hali, i przerwe mam doslownie kilka minut lub jem przy biurku. Istne korpo. 4.300 na reke to teraz duzo czy nie za taka robote?
  2. Dzięki. Ja juz nie myślę normalnie. Jestem uległa bo robię wszystko zeby uniknac awantury i bylo normalnie przy dzieciach. Zeby byl spokoj. Ale go nigdy nie ma. Niema wytlumaczenia. Ciagle sa nerwy. Dzieki za wasze słowa. Te dobre i złe. Jestem umowiona w poniedziałek do adwokata. Trzymajcie kciuki za droge która jest przede mna. Wasze wpisy napewno beda dodawać mi siły i upewniac w słuszności tego co robię!
  3. Juz czuje przez jakie pieklo musieliście z dziecmi przejsc... bardzo sie tego boje. Bedzie pral mózg moim malym dzieciom ze to ja jestem zła bo wyrzucam tatusia. Bardzo Tobie zazdroszcze tej siły i tego ze masz to za sobą! Tej sily zeby kolejny raz bedac zmęczona znów sie nie poddać. Udalo sie Tobie gdzies wyprowadzic po zlozeniu pozwu? Mam do Ciebie tyle pytań. Przeszlas przez wszystko co jeszcze przede mna..
  4. Ale niby jakie mam z tego korzyści? Przeczytaj co pisze. Dla kasy tez z nim nie jestem. To właśnie dla dzieci w takich sutuacjach dalej z nimi jesteśmy. Bo dzieci tego nie widzą. Bo nie wiedza ze mozna inaczej. One tate kochają. Zawsze wybielaja rodziców. Taki tyran tez postrzegany jest jako super facet. To tylko tobie urządza piekłow 4 ścianach. Wlasnie gdyby nie dzieci- zawinela bym sie w godzinę. A takjak sa one. To przedewszystkim kieruje sie ich dobrem. Przecież jesteś mama to wiesz jak to wyglada. Zarabiam tak ze moglabym bez problemu sie z nimi utrzymac. Wiec powiedz mi, kiedy mysle o sobie?
  5. MIKA- On tak łatwo odpuscil? Moj zaczyna padac na kolana przepraszac, robic sceny przy dzieciach, mowi ze znów mi ktos czegos nagadal, naczytalam sie glupot, ze jeszcze nie dawno bylo ok, że gdyby wiedzial ze tak bardzo mi to przeszkadza to by odpuścił. Albo zaczyna ze jest pewien na 100% ze kogoś sobie znalazlam no bo przeciez nie mam powodow zeby chciec odejsc.
  6. Macie racje. Ja nie mam wątpliwości ze to chore. Dwa razy bylam w osrodku dla osob w obec ktorych stosowana jest przemoc. Zlozylam juz część papierów u adwokata, razem z papierami z obdukcji. Ale cos sie zmienilo. Wydawało mi sie ze jest lepiej- ze cos sie zmieniło po tamtych akcjach. Wychodzi na to ze jest to dalej, ale ja juz sie przyzwyczailam i tego nie zauwazam. Myslalam że to naprawde ja przesadzam i daje mu powody. Ze zaden facet nie chciałby zeby jeho zona pracowala wśród samych mezczyzn. Ze to moze byc naprawde powod do kolosanych awantur...
  7. Powiedzialaś "koniec" i wzięłaś rozwód? czy przestałas sie tym przejmować i mimo spóźnienia 5minut wracalas spokojnie z pracy do domu nie bojac sie awantutry?
  8. Zaczynajac post chcialam żebyście sie wypowiedzieli czy maz ma powód powód do zazdrosci i awantur o to gdzie pracuje. Nikt sie do tego nie odniósł a stwierdziliscie ze to przemoc i patologia. Dzieki za odpowiedzi
  9. On sprząta w domu i naprawdę o niego dba. Sam pali fajki i sie noe czepiam ze to niezdrowe. Problem w tym ze nic mi nie wolno! Nie moge wyjsc np z siostra i kuzynka na piwo i kręgle. "Bo po co? Przecież mozemy poimprezować w domu- mówi ze zabierze dzieci i późno wróci zebysmy sobie "posiedzialy"
  10. Jestem 30 latka pracującą w męskim gronie. Poznaliśmy się z mężem w pracy. W sluzbach mundurowych. Akurat zmienial wydział- poszedl dalej- wyzej. On po miesiacu mi sie oświadczył, mimo tego ze dawalam mu do zrozumienia ze nie jestem gotowa. Zrobił to publicznie i niepotrafilam odmowic kiedy ludzie stali z telefonami i nas nagrywali. On poszedł dalej, ja zostalam - wzielismy slub, dalam mu dwoje dzieci. Nie mogłam wrócić do pracy. Oboje w służbach mundurowych? Pracowalismy na dwie zmiany, on mial delegacje, dzieci chorował, co chwile ktoś musial brac l4, praca na weekendy. Postanowilismy ze to ja zmienie prace. On zarabial juz kolo 4,5 -5 tys na rękę, ja 2,5 na rękę... Znalazlam. Minutę od domu. (Tam mialam 20 min rano z powrotem nawet godzine) po roku pracy awansowalam. Jestem asystentka dyrektora. Zarabiam 6.5 netto do 8.0, czasem nie ma premii to 4.5 netto. Różnie. Pracuje z samymi facetami. Zawsze pracowalam praktycznie z samymi chlopami. Dobrze sie z nimi dogaduje. Po męsku. Nie filtruje, jestem profesjonalistka i jestem kompetentna. Moge przychodzic kiedy chce i pracowac w domu. Czego chciec wiecej?! Do tego codziennie przynosze obiady do domu i nigdy nie mam delegacji i nadgodzin. On robi mi awantury kiedy wyjde z pracy dosłownie 3minuty pozniej lub ktoś do mnie zadzwoni z pytaniem. Niemoge zakladac okularów przeciwslonecznych bo dla niego to lans, nie wolno mi zakladac s. ukienek i sie odchudzać (waze 85kg). Mąż wie jaka jestem w pracy bo ze mna pracowal. Nie moge juz wytrzymac tych awantur! Slusznie ma pretensje?
×