Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kinga1001

Zarejestrowani
  • Zawartość

    20
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Jesteś psychiatrą, że diagnozuje aż komuś depresję? Tym bardziej na podstawie kilku anonimowych wpisów na forum. Kończę tą dyskusję, bo nie jest ona konstruktywna i nie pomaga autorce.
  2. Autorka wie, że ma problem dlatego założyła ten temat. Wiele osób włącznie ze mną sugerowało jej, że konsultacja że specjalistą dobrze jej zrobimy. Jak jeszcze możemy wesprzeć ją jak nie podpowiadając jakieś pozytywne rozwiązania? Dzieląc się swoimi pomysłami na poradzenie sobie w kryzysowych sytuacjach? To jest takie poklepanie po ramieniu i powiedzenie "nie jesteś sama". W wielu przypadkach to bardzo dużo pomaga. Zdecydowanie więcej niż wytykanie zmartwionej matce jej błędów, których sama jest świadoma.
  3. Oczywiście, że są przypadki gdy trzeba reagować, bywają matki które faktycznie krzywdzą swoje dzieci i nie można być obojętnym. Ale tu masz przykład biednej, przytoczonej dziewczyny, która widzi swoje błędy, walczy z nimi i szuka pomocy chociażby w dobrym słowie, a ty dokładasz jej. Nie jest to chyba w tym momencie potrzebne.
  4. Najeżdżanie na zmęczona i zdesperowaną matkę na pewno jej nie pomoże. W takim świecie żyjemy, że łatwiej napisać anonimowo w internecie niż iść pogadać z sąsiadką czy kimkolwiek innym, a to jest bardzo potrzebne.
  5. Nie, nie jest normalne ani nie jest dobre ale z pewnością nie są to objawy choroby psychicznej. Oczywiście jakaś konsultacja medyczna nie zaszkodzi ale ja bym raczej zaczeła od wyjścia z domu, bo nieraz zwykła rozmowa z żywym człowiekiem pomaga opanować emocje.
  6. Nie przesadzajmy już z tym krzykiem. Nic dobrego ale której matce nie zdarzyło się krzyknąć na dziecko? W człowieku nieraz jest tyle emocji, że jakoś muszą ujść. Pewnie, że lepiej wyjść się wykrzyczeć daleko od dzieci, bo one tego nie są w stanie zrozumieć ale... To, że ktoś krzyknął na dziecko nie jest dla mnie wyznacznikiem problemów psychicznych, tylko tego, że sobie nie radzi. Kiedyś matki miały wsparcie, tak jak w tym powiedzeniu, że do wychowania dziecka potrzebna jest cała wioska. Gdy jest tłok, ruch coś się dzieje jest łatwiej. Dziecko raz weźmie babci raz ciocia, raz starsze rodzeństwo i dzień mija. Dziś matka jest sama. Gdy ma pomoc ze strony ojca dziecka to już jest sukces, bo i tego często nie ma,bo przecież ktoś musi pracować.
  7. Jest teraz ładna pogoda. Proponuję zapakować torbę, dziecko w wózek i wyjść z domu na przynajmniej 3 godziny. Właśnie tak nauczyłam lata temu córkę spać w dzień. Chodziłyśmy i chodziłyśmy a ona w końcu zasypiała i spała dopóki wózek jechał. Nadal w domu nic nie zrobisz ale świeże powietrze dobrze działa na psychikę i dziecka, i mamy. A i kogoś po drodze zawsze spotkasz to z kimś sobie pogadasz lepiej Ci się zrobi.
  8. Nie jestem specjalistą ale z tego co opisujesz raczej masz wymagające dziecko niż depresję. Miałam to samo z córką. Tak skutecznie mi życie umiliła, że o drugim dziecku pomyślałam dopiero po 7 latach. Nadal jest wymagająca bardziej od niemowlaka. Taki typ. Rok wytrzymasz a później uciekaj do pracy, to trochę odpoczniesz
  9. Soków nie zleca się podawać do roku. Można oczywiście podawać samodzielnie przygotowane obiadki. Ja wybieram gotowe dania bo wierzę, że ktoś wcześniej przebadał produkty z których są przygotowane. Nie chcę ryzykować, nie wiem skąd są produkty które kupuje w sklepie a do dobrego sklepu z eko żywnością nie mam w okolicy dostępu. Synowa w konsultacji z lekarzem zrobi co najlepsze dla jej dziecka. A tak dla uspokojenia Twoich nerwów. Znam chłopaka, dziś już nastolatka, który do 2 roku życia praktycznie był na mleku bo słabo mu cokolwiek smakowało i wyrósł duży i silny
  10. Myślę, że powinnaś zaufać lekarzom i przede wszystkim synowej w kwestii żywienia wnuczki.
  11. Nie wiem jak jest w kraju, w którym przebywasz ale ja po prostu idę do sklepu do działu z żywnością dla niemowląt. Jak na czymś pisze, że jest dla dzieci od np. 6 miesiąca to dla mnie znaczy to, że ktoś to przebadał i jest to bezpieczne dla dzieci w tym wieku. Na opakowaniu zazwyczaj jest opisany sposób podania. Ja dopiero jestem na początku rozszerzania diety więc nie podaję wszystkich nowości na raz mimo, że moje dziecko jest do tego bardzo chętne.
  12. Mój syn, aktualnie po 6 miesiącu potrafi zjeść słoiczek 190 jak mu zasmakuje. Zazwyczaj takiego słoiczka niedojda. Oprócz tego raz dziennie je kleik kukurydziany a tak to mleko. Waży bardzo dobrze. Ręka boli od noszenia
  13. Według Twoich kryteriów moje starsze dziecko wychowało się bez obojga rodziców, bo w żłobku było codziennie do 17 a w przedszkolu do 16. Jakoś nikt jej z tego powodu do domu dziecka nie zabrał więc znaczy to, że chyba Twoje rozumowanie jest błędne. A moje dziecko wychowało się w normalnej rodzinie gdzie rodzice pracują żeby temu dziecku nic nie brakło. I tak pewnie było w twoim przypadku. Doceń, że twoja mama ciężko pracowała na Twój chleb i ciesz się, że miałaś babcie, która mogła jej pomóc zająć się Tobą.
  14. Część dziewczyny, jak czujecie się już za połową ciąży? Może ktoś dołączy?
  15. Jak córka odnalazła się w roli starszej siostry? W prawdzie ja mam siedmiolatkę a nie nastolatkę ale mam wielkie obawy jak ona się zachowa gdy dotrze do niej, że nie jest już jedynaczką.
×