rozwaliło mnie to, jak Jola bez cienia refleksji powiedziała, że nie wie po co się moczy świeżo zrobiony szalik w zimnej wodzie i że tak było w instrukcji, a ona lubi podążać dokładnie za instrukcją i się nie zastanawiać. Jakie to znamienne także w kontekście innych dziedzin jej życia. No i napisała "w instrukcji pisało", co jest dość przykrym błędem, jak na osobę, która zajmuje się literaturą. Może się czepiam, ale serio jakoś mnie to uderzyło.