-
Zawartość
2856 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
4
Wszystko napisane przez biednakicia
-
jedn a półkę na buty kupiła, już musi drugą kupić. napój jakis lidlowy, już idzie kupić więcej....
-
O kurde, 2 nowe produkcje, a ja żyję w niewiedzy dużo kręci widać... Mogłaby zostawić live stream 24/7.
-
i jeszcze równo poustawiał w jakiejś szufladzie
-
Wcześniej dostawała za darmo... teraz jak firmy widzą jej IG (wbrew wszystkim zasadom!!!), to widzą, że po co jej wysyłać krem, jak potem pies ją liże. Lepiej wywalic ten krem do kosza. Perfumy menelom też po co...
-
Boshe...zwierzami mają incydenty... podsumowanie odcinka: pies ci morde lizał szusza upada po raz 50ty...
-
Jabba na fjutonie, gadająca do psa i myśląca, że pies ją rozumie.
-
Gile, jęzor i kapeć, kac to nie alergia
biednakicia odpisał do_kitu55 na temat w Gwiazdy / TV / Kino
Ja to bym chyba prosiła tommiego, żeby mnie tam zawiózł (na początku rozwodu) i pomógł moje rzeczy zabrać. On by pewnie pomógł, ale to trzeba by się rozstać jakoś normalnie. No mnie by było szkoda rzeczy, które wybierałam, żeby tam zostały. Chyba że nie była taka głupia i gdzieś to zabrała. -
Gile, jęzor i kapeć, kac to nie alergia
biednakicia odpisał do_kitu55 na temat w Gwiazdy / TV / Kino
Nie wiem, jak to skomentować...ani to zabawne, ani szokujące. Może niech ona się najmie jako aktorka do Ukrytej prawdy. Tam ten poziom wykonania starczy. -
Współczuję choroby Ona może kłamie... może miała doła zwykłego po rozstaniu, a reszta to jest lenistwo i nieogarnięcie. Z resztą trudno wyrokować. Ja czasami się zastanawiam, czy nie mam depresji (tak serio serio). Jakbym poszła do lekarza, to pewnie by coś wynalazł Ostatnio rozmawiałam w gronie rodzinnym, że ten utrzymywany stan pandemii to mnie konkretnie podłamał i zaburzył rutynę życia. A miałam wtedy faceta, więc i tak nie było aż tak źle z psychiką, bo czułam, że kogoś mam. Na pewno by pomogło, gdybym miała więcej znajomych, ale też nie ma co latać za ludźmi.. kiedyś ja latałam, proponowałam i organizowałam.. może byłam dla nich nieatrakcyjną znajomością. No nic nie ma co. Ale ćwiczenia fizyczne poprawiają nastrój, to jest prawda, tylko chęć do tego też musi wyjść z człowieka, a nie z potrzeby, co by tu wrzucić na yt do filmu.
-
ejjj to już stare baby (ja) nie mogą się nikomu podobać? ;(
-
Lepiej, jak deszcz
-
Kocham Twój avatar
-
Dobra, ja to chyba przestane oglądać.. chyba że będę chciała się pocieszyć. Tyle nawalić środka do czyszczenia a na umywalce i przy korku w wannie i tak kamień tyle warte te środki...
-
Nie no spoko, myślałam, że to tylko te chińskie firmy to stosują, że ubranie może wypaść słabo na filmie, ale ważne, że zostało pokazane. Ale Zara .... nie żeby ten sklep był premium, jak byłam dawno temu na studiach to uważałam, że jest ekskluzywny ale no zniżać się do takich reklam...
-
Jezu, nałożyła żółty, świecący się filtr na całą twarz i wmawia "no ładnie to wygląda"... no pięknie. Super kosmetyk z Korres - nie kryje, nakłada się w łaty, świeci się i jest żółty. Ale żeby było milej, to z jej vloga sprzed kilku miesięcy dowiedziałam się, że Dior wypuścił nową wersję podkładu. Fakt, że jakbym się słuchała szuszu, to bym zaufała, że podkład nie ciemnieje i w ogóle cacy i kupiłabym w ciemno. A tak to udało mi się po kilku żebrach w Sephorze dobrać kolor. Nigdy już kupowania w ciemno, polegania na konsultantkach i influ
-
Mnie zastanawia, czy te firmy (Zara wydaje się być poważną firmą) nie mają ludzi z mózgiem w dziale PR albo czy są tak tak zdesperowane (Zara na pewno nie cierpi na brak klientów), że miałyby wysyłać jej ciuchy za darmo, wiedząc, że ona to tak beznadziejnie zareklamuje??
-
No tak, w sumie musi mieć co pokazywać. Ale to też jest wkurzające, wymiętoli, wyświni te ubrania, inne rzeczy (ostatnio kupa dżinsów leżała na blacie kuchennym, na pewno umyty nie był) jeszcze pies to pogryzie, biedna kicia się w tym położy i ona potem to oddaje do sklepu i komuś innemu to wyślą ;/
-
Ja to już nie wiem, jak te filmy skomentować. Z jednej strony to co ona ma robić, jak miała faceta, to wychodzili gdzieś z jego znajomymi i były wyjazdy, więc treść vlogów była trochę bogatsza. Nie dziwię jej się, że nie chce lub boi się sama wyjeżdżać, nawet nie ma w takiej podróży do kogo się odezwać. No to siedzi w domu i filmuje to, co się robi w domu... Z drugiej strony zamawianie 100 takich samych rzeczy, złożenie do kupy body, szortów i mówienie , że to mega stylizacja... Na tego psa to już patrzeć nie mogę. Ona chyba ma taki dar, że umie wszystko obrzydzić. To cmokanie, przerywanie monologu, bo trzeba coś powiedzieć do psa, traktowanie go jak dziecka strasznie mnie irytuje. Z trzeciej strony taka Karolina Samson jest chyba w dobrej formie psychicznej, ale czy te jej vlogi są porywające? No nie, w kółko śniadanie z łososiem, makijaż, wyjście gdzieś , pokazany urywek z tego. Czy to jest takie super ciekawe? Dla mnie nie. I ona stara się posługiwać ładnym językiem. Jak ja się zastanawiam, co bym miała nagrywać, żeby było ciekawie (pomijając że nie chciałabym odgrywać takiego teatru), to nie wiem... trzeba by pajacować jak andziaksy. I tak jak już pisałam - myślę, że ona kłamie, że ma jakieś jeszcze długi, kredyty. Myślę, że ma to wszystko spłacone, tylko chce, żeby ludzie jej okazywali wsparcie. Kupuje tony pierdół do domu, więc chyba źle nie jest. I torebki widać dalej ma. A co mnie najbardziej u szuszu wkurza? Pies, tandeta z moonsister, brak fajnych stylizacji - kiedyś szusz wyglądała lepiej, tak że nawet ja się zastanawiałam "Może by sobie kupić taką ...enkę..." i robienie wszystkiego na odwal, np. chętnie bym obejrzała jej pełen przegląd ciuchów, kosmetyków, a ta nagrała skrótowe "sprzątanie garderoby" i nara...
-
Dzięki, dziewczyny (chciałam odpisać wszystkim, ale funkcjonalność multicytatu mnie pokonała, jak zczaiłam o co chodzi, to stron przybyło ). No więc pracuję zdalnie.. ale nie na jutub tylko w półkorpo, kontakt z zespołem mam przez spotkania codzienne i prywatnie też rozmawiamy, raz na jakiś czas wyjścia integracyjne. Do tego chodzę na siłownie, fitnessy, do kina, sama coś zjeść, poczytać na mieście. No ale Szusza do Lidla też wychodzi widać nie pomaga. Mam 2 koleżanki, spotykamy się średnio raz na 2 tygodnie, bo mamy różne obowiązki. Na faceta już się w tym wieku nie nastawiam, ale i tak jak byłam w związku, to starałam się robić tak, żeby się nie uzależnić od jego zdania, pomocy (żeby na 100% ze wszystkim polegać). Więc podsumowując, super fascynującego życia nie mam, mam nadzieję, że mi nie odwali (jak to można obserwować w serialu Szu). PS. jak mi jest żal tego kota!! Taki ładny, rozmowny, a ona cmoka do tego jazgota, kot porzucony. Raz w życiu mu rzuciła poduszkę z darów, ewentualnie go głaszcze do kamery ;/ z kotem się przecież można bawić ;/
-
Ja się boję, czy nie zrobię się taka jak Szusz... rozstałam się z facetem, nowego nie chce mi się szukać (bo nie), nie mam tony znajomych, nie wyjeżdżam często, bo sama nie chcę. Ale taka jak Szusz też nie chcę być. Dajcie jakieś rady... wiek mamy podobny.