Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sralimuchybedziewiosna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. sralimuchybedziewiosna

    Jak kogoś znależć?

    nie zgodzę się z tym że mężczyzn nie interesuje inteligencja ani zainteresowania kobiet. Ja często słyszę, że mnie podziwiają bo potrafię wiele "męskich rzeczy" typu remont czy naprawa bądź diagnoza czegoś w samochodzie. Poza tym wciąż się rozwijam pod względem kariery zawodowej i nie stoję w miejscu ( tak, tutaj zaraz się pojawi zarzut, że karierowiczka)- staram się rozwijać by móc zapewnić sobie dobry byt. Nie przeszkadza mi to w szukaniu mężczyzny, ale ci którzy są w moim kręgu zainteresowań i mnie komplementują to żonaci... i gdy słyszę "gdy by nie żona" to zbiera mi się na wymioty... bo i tak pomimo żony potrafią zaproponować "skok w bok" po prostu zastanawiam się czy jeszcze są ciekawi mężczyźni po 30-tce z którym mogłabym coś zbudować
  2. sralimuchybedziewiosna

    Jak kogoś znależć?

    kogoś kto będzie mieć pasje, swoje zdanie oraz będzie potrafił zaakceptowac moje zainteresowania. Gdzie szukałam? wszędzie... w pracy, na mieście, na imprezach, w internecie
  3. sralimuchybedziewiosna

    Jak kogoś znależć?

    nigdy nie byłam i nie będę księżniczką, to ja zawsze musiałam "nosić spodnie" od najmłodszych lat, aż do poważnych związków. Mam wrażenie, że mężczyźni się mnie boją bo potrafię to "co oni powinni" staram się ciągle zmniejszać swoje oczekiwania, ale już jestem bliżej zeru... a no i nie czekam biernie tak jak na początku napisałam nie czekam na księcia, który mnie zabierze na wycieczkę do dubaju... czy to że moim wymaganiem jest fakt zeby mężczyzna był ogarniety i miał zamknięty rozdział to wiele?
  4. sralimuchybedziewiosna

    Jak kogoś znależć?

    Od zawsze miałam pecha... gdybym miała opisać ile razy próbowałam kogoś poznać i co mi się przydarzyło to serio by powstał felieton... po zakończeniu mojego 4-letniego toksycznego związku wierzyłam, że ktoś taki jak ja szybko sobie znajdzie kogoś kto mnie doceni... coż, minęło 6 lat a ja straciłam nadzieję. Próbowałam przez ten czas różnych sposobów, każdy zawiódł... przyciągam tylko patoli którzy są zafascynowani tym jak bardzo jestem ogarnięta. Mam wrażenie, że ci bardziej ogarnięci boją się kobiet które mocno stąpają po ziemi. straciłam wszelkie nadzieje, szukając winy w sobie...
×