Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

#Małgośka#

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1529
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez #Małgośka#

  1. #Małgośka#

    Co z nim dalej robić?

    Dobra, to musi być prowo
  2. #Małgośka#

    Co z nim dalej robić?

    Nie no jasne, łobuz kocha najmocniej, nie? Masz dziwną definicję miłości
  3. #Małgośka#

    Co z nim dalej robić?

    On nie dorósł do związku. Po co Ci taki facet? Chodzi mu pewnie tylko o jedno. Żałosne.
  4. #Małgośka#

    Niezrozumiałe zaxho

    Brzmi jak wchodzenie do patologii. Wiej dziewczyno od niego! Co to w ogóle za sytuacje XD I te słowa ,, wolę dac Tobie niż jej" XD Nie tłumacz go, że pije tylko teraz. Od okresów się zaczyna.
  5. #Małgośka#

    Czyj styl ubierania się wam się podoba

    Może i mam taką osobę, ale jej styl nie pasuje do mnie Nie wzoruję się na nikim.
  6. #Małgośka#

    nutridrinki

    Znajdziesz je w wielu aptekach.
  7. #Małgośka#

    Czy On na mnie leci?

    Jedyne co mogę Ci pokazać, to środkowy palec. A nawet dwa, żeby było do pary.
  8. #Małgośka#

    Czy On na mnie leci?

    No to tym bardziej do niego wtedy zagadaj Najlepiej pół żartem pół serio, żeby się nie spłoszył
  9. #Małgośka#

    Czy On na mnie leci?

    Jakie całe dnie? Coś Ci się chyba lexiu pomerdało. Zresztą, jak zawsze XD Wyciągnij już ten kij z tyłka i zacznij się czasem uśmiechać.
  10. #Małgośka#

    Czy On na mnie leci?

    Trudno jednoznacznie wywnioskować o co mu chodzi. Może po postu w takiej sytuacji zagadaj do niego pół żartem pół serio ,,rozmazałam się, że się tak gapisz"? Czy tak mniej więcej. Może nie ma śmiałości na coś więcej, choć chciałby. A takim tekstem może go ośmielisz Choć z drugiej strony może Ci się też coś tam wydawać, a on tylko Cię lubi. Przytulanie się wśród znajomych też nie jest jakieś szczególne. Może też przez rzadki kontakt intensyfikuje Wasze relacje na te chwile. No pogadajcie sobie najlepiej
  11. #Małgośka#

    stracilam zdolnosc rozumienia co ktos mowi

    Czy nie przebyłaś ostatnio czasem jakiejś choroby? Może być nawet Covid. On wbrew powszechnej opinii nadal panuje, (mój wujek właśnie z nim walczy). A słyszałam, że takie powikłania może też dać - zresztą znam 2 kobiety, 1 nie rozumiała co się do niej mówi, a od innej dostaliśmy listy polecone w pracy z pewnej instytucji, napisane tak od czapy, że później inni pracownicy nas za nie przepraszali. Obie po Covidzie. Ale akurat to było na szczęście tymczasowe, jednak trochę trwało zanim przeszło. Ale, co warto podkreślić, pojęcie tzw. mgły mózgowej samo w sobie było znane już na długo przed Covidem, więc to może jednak nie być związane bezpośrednio z nim. A jeśli to nie jest problem ze słuchem, mgłą, to może ze stresem? Może to on powoduje, że nie rozumiesz? Tak czy inaczej, jeśli jest to dla Ciebie uciążliwe, (a na pewno jest), skontaktowałabym się z lekarzem. Na początku z ogólnym. Pewnie po wywiadzie będzie wiedział gdzie Cię skierować.
  12. Kup jakąś fajną drewnianą skrzynię, że niby na skarby I powiedz, że będzie tam teraz je przechowywać aby się nie zniszczyły, (pokaż jej te pożółkłe ). Zachowasz je aby mogła się nimi cieszyć jeszcze długo, a jak będzie dorosła będzie mogła do nich wrócić. Możesz też kupić tablicę korkową, albo znaleźć miejsce na 1 ramkę i wieszać tam 1 najładniejszy obrazek. Możesz go nazwać obrazkiem miesiąca np. Myślę, że może to być dla niej pewna motywacja : ) 8 lat, to przecież już duża dziewczynka, zrozumie
  13. #Małgośka#

    Obgadywanie w pracy.

    Czyli klasyk Ale w sumie lepiej, że tak. Hah, tja. Mnie one jakoś nie ruszają Choć pewnie sama też pisałaś ironicznie Mnie jedynie czasem zastanawia skąd te milijony pochodzą i czy jest to legalne żródło. To chyba już zboczenie zawodowe Coś zbyt często nasi naprawdę bogaci klienci mają konflikt z prawem A później są łapanki. O części to nawet by się nie przypuszczało w co są umoczeni. Oczywiście nie jest tak, że wszyscy bogacze zaraz są przestępcami, ale zdarza się O jakim dziale marzysz? Powiesz ? Ale chociaż stara jest? Bo jak stara, to wiesz, może zaraz pójdzie na emeryturę Koteł pewnie już przeżywa XD No ale jeśli miałabyś się z nią jeszcze dłużej pomęczyć, to chyba jednak nie jest to warte zmiany. Atmosfera w robocie jest najważniejsza, poza wynagrodzeniem.
  14. #Małgośka#

    Obgadywanie w pracy.

    Tacy najlepsi. Hahaha, no popacz , a aferka za aferką właśnie były w sfeminizowanym dziale windykacyjnym. Może to przez te emocje U nas też są takie sprawy, ale nie jako jedyne Masz bezpośredni kontakt z dłużnikami? Nie grożą Ci?
  15. #Małgośka#

    Obgadywanie w pracy.

    Oj, tego nie wiem, ale nie wykluczam... : D Hah, on pewnie zna je najlepiej
  16. #Małgośka#

    Obgadywanie w pracy.

    Chyba nawet na pewno Mój bezpośredni szef akurat jest z tych bardzo wymagających, (z nim nie jestem na Ty jak z pozostałymi), ale jak trzeba to się też pośmieje, bo lubi. Jednak nawet jak jest jakaś wpadka to nie wypomina jej latami Jest skupiony na wykonaniu zadania i na niczym więcej, a to bardzo lubię. Tu i teraz. To przy nim nauczyłam się też zwięźle pisać Bo ja jako humanistka pisząca po 20 stron wypracowania początkowo pisałam elaboraty XD, których w Sądzie na pewno nikt by nie czytał A teraz i mnie interesują tylko konkrety Choć w innych kwestiach interesowały mnie od zawsze. Czyżby też zazdrośnice?
  17. #Małgośka#

    Obgadywanie w pracy.

    Najwyraźniej nie zrozumiałaś o czym pisałam.
  18. #Małgośka#

    Obgadywanie w pracy.

    Ktoś tu nieźle odjechał...
  19. #Małgośka#

    Obgadywanie w pracy.

    Ja również jestem osobą konkretną. Część naszych obowiązków się pokrywa, ale w moim przypadku ,,wyszkolenie" się we wszystkich ich obowiązkach równoznaczne byłoby z ukończeniem studiów prawniczych, (ja jestem po administracji, językowej i 5 specjalizacjach socjologii). Także, siłą rzeczy, porównanie i tak mam dość okrojone. Aczkolwiek same cechy jak podejście do obowiązków i sposób ich wykonywania mamy podobny. Wśród dziewczyn, z którymi pracowałam były jeszcze 2 podobne pod tym względem, ale co z tego, jak pomimo tego uwielbiały ploteczki? To właśnie wśród nich wybuchła afera. Były to bardzo dobre pracownice, ale miały problem z zazdrością o bycie ocenianymi przez szefów. Nie twierdzę, że bycie konkretnym to wyłącznie domena facetów. Ale te kobiety, z którymi miałam styczność, niestety niepotrzebnie rozmieniły się na drobne. Wzajemna konkurencja je zjadła. Mnie tam pasuje jak jest teraz. Praca na tyle mnie pochłania, że nawet wolę jak nikt mnie nie zagaduje, bo mogę się lepiej skupić na tym co robię. Wcześniej, gdy było więcej koleżanek rozmowy mi czasem przeszkadzały, choć, jak wspomniałam, rozmawiać lubię i niektóre z dziewczyn były naprawdę ok. Teraz jest jednak tak, że zagadujemy siebie tylko jak ktoś ma po prostu na to czas, a że faceci mają swoje pokoje, to łatwiej jest się w tym zorientować Poza tym naprawdę podoba mi się ich sposób bycia, argumentacji, skupienia się na konkretach, bez niepotrzebnego zbaczania na rzeczy nieistotne. Może dlatego, że jestem do nich bardzo podobna, a zwłaszcza do 1 z nich. Własne kobiety zaś dobrali sobie na zasadzie przeciwieństw, więc pewnie stąd to ich czasem zwierzanie się Ale zupełnie niegroźne. Czasem tez mówią, że doceniają to jak ktoś spojrzy na pewne sprawy z innej perspektywy.... i mocniej ich walnie Jak pisałam wcześniej, o wszystkich facetach i wszystkich kobietach nie zamierzam się wypowiadać. Podałam przykłady z mojego podwórka, choć też ono wcale małe nie jest Nie wiem czy zauważyłaś, ale ja w tamtym temacie pisałam pół żartem pół serio Aczkolwiek są też pewne dane statystyczne (mnie jako socjologa czasem kusi by sobie na jakieś popatrzeć), które wykazują pewne tendencje. Oczywiście znowu nie wszystkich kobiet czy mężczyzn, ale jednak jest to pewien wycinek. Jest też pojęcie w marketingu takie jak np. płeć konsumenta. Są też badania pokazujące, że choć dla facetów i kobiet pewne zakupy są obowiązkiem, to kobiety inaczej do tego podchodzą. Nawet ten obowiązek łączy się u nich z emocjami, czy wręcz poprawą nastroju. A nawet są badania brytyjskich naukowców z Uniwersytetu z Westminster sugerujące, że podczas zakupów poziom endorfin i hormonów może skoczyć do takiego poziomu jak podczas s/e/k/s/u. Było to badanie na 12 tysiącach osób. Okazało się, że na facetów zakupy nie działały w ten sposób. Jasne, że to są tylko badania, ale pokazują , jak dla mnie coś ciekawego Rynek posługuje się badaniami tworząc np. reklamy, które również nie są dziełem przypadku. A w sklepach wcale nie widuję w większości kobiety, bo często całe rodziny. Więc to nie są tylko moje prywatne wynurzenia. A akurat w ich przypadku prezenty robią oni. Więc nie wiem po co ta ironia z tymi ,,super" kolegami. Dla teściów też robią, żeby była jasność Czasem po uzgodnieniu z żonami. Ale oni. Oczywiście nie wiem czy zawsze, ale słyszałam już parę razy ich rozmowy, albo mnie się któryś o coś pytał. Nie wiem, może wynika to z tego, że znacznie więcej zarabiają od żon, aż tak nie wnikam. Ale fakty sa takie, że robią. W przypadku 1 z nich to raczej on sprząta...;) I to częściej ona wyjeżdża... Wymieniłaś takie rzeczy jak chociażby zainteresowania czy zdolności, a na to płeć ma już wpływ, a na pewno może, nie tylko same normy, zwłaszcza obecne.
  20. #Małgośka#

    Obgadywanie w pracy.

    Czyli nie Twoja to sprawa. Już nie wiem jak jaśniej mam to napisać.
  21. #Małgośka#

    Obgadywanie w pracy.

    Wybacz, ale nie znamy się na tyle bym opowiadała Ci o moim życiu rodzinnym.
  22. #Małgośka#

    Obgadywanie w pracy.

    O rany, nikt nie jest idealny, poza tym, guzik wiesz w jakiej atmosferze te rozmowy się odbywają i co mówią, a już oceniasz. Ale tych konkretnie nie znasz XD I nikt nie wspominał o ich rzekomej świętości. Ja zawsze daję opcje i zakładam, że są kobiety bardzo różne, jednak jeśli masz na myśli wątek zakupowy XD to są pewne ogólnie znane ,,dane" i nie trzeba akurat niczego przekładać. Wyjątki z radością odnotowałam : D I nie napisałam tu o wszystkich facetach, tylko o tych, z którymi pracuję. Pozostali mnie nie interesują. Masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem XD To raczej Ty tych, których ja znam uśredniasz do swojej wiedzy XD Co jest doprawdy przezabawne. Nie, faceci są różni, tak jak różne są kobiety. Koniec kropka. Nie napisałam nigdzie, że źle mi się pracowało z kobietami, bo są kobietami, ponieważ poznałam różne. Ale też tam gdzie było ich najwięcej atmosfera się jakimś cudem zagęściła... A z facetami nigdy nie miałam takiego problemu. Niestety, ale pewne rzeczy, które wymieniłeś/łaś mogą mieć jednak związek z płcią, a raczej są bardziej prawdopodobne ze względu na płeć.
  23. #Małgośka#

    Obgadywanie w pracy.

    Owszem. Widzę, że znasz ich lepiej ode mnie Ja mam swoją, a oni swoją. Bez znaczenia jest ich stosunek do mnie, ja wiem jakie mam obowiązki. Ale to jest bardzo często w formie ironiczno-żartobliwej, pocieszają się tak wzajemnie I nie mówią niczego niezwykłego. Znam ich żony i wszystko pasuje. Poza tym...już słyszałam jak przez telefon jeden czy drugi mówił coś żonie wprost, więc one też to wiedzą. A tak w ogóle kochają je, ale każdy może mieć gorszy dzień
  24. #Małgośka#

    Obgadywanie w pracy.

    Obecnie pracuję w miejscu, w którym naprawdę jest świetna atmosfera, często jak mamy chwilę czasu to sobie żartujemy i wszyscy są skupieni na pracy, zresztą wymagającej, a nie na tym by komuś dowalić. Jestem ja, Pani, która sprząta, a reszta to szefowie, z częścią z nich jestem na Ty. Ale wcześniej było też więcej dziewczyn i no cóż, nie z każdą była chemia, ale nigdy nie wdawałam się w obgadywanki kiedy byłam ich świadkiem. Była z tego tytułu nawet pewna afera kiedy niby przyjaciółeczka obgadywała drugą za plecami i ta trzecia się wygadała. Okropne, nie znoszę dwulicowości :/ A część z tych dziewczyn była naprawdę bardzo w porządku. Nadal mam kontakt z niektórymi, także z tymi ,,bez dawnej chemii" i odkąd jest on na odległość, to jest o wiele lepszy Dojeżdżałam kiedyś też do pewnego miejsca powiązanego z obecną pracą i tam pracowało już bardzo dużo kobiet. Potworzyły się jakieś grupki wzajemnej adoracji i hejterskie. Ja nigdy nie uczestniczyłam w obgadywaniach, zresztą, widziałam jak dziewczyny potrafiły nagle zmienić zdanie o innych i to było żenujące! Porozmawiałam z nimi na inne tematy, bo rozmawiać lubię, ale przede wszystkim znowu byłam skupiona na pracy. Ja generalnie chyba wolę pracować z facetami, są konkretni i rzeczowi, a to w pracy jest bardzo ważne. I nie zauważyłam by siebie obgadywali, co najwyżej swoje żony : D Dla mnie takie zachowanie to brak profesjonalizmu, wynik, nie wiem? zazdrości? No i świadczy o paskudnym charakterku. Nie lubię tego w pracy i poza nią. Jak mam coś do kogoś, to mówię mu to wprost. Po prostu.
×