Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

RobBailey

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam, wiem,że tego typu fora nie są do rozwiązywania problemu ale czasem spojrzenie innych jest pomocne w ich rozwiązaniu. Mam problem z partnerka. Jesteśmy ze sobą już spory okres czasu, w pewnym momencie naszego związku podczas wizyty u lekarza dowiedziała się ze ma problemy z płodnością i sprawami ginekologicznymi lekarze zaczęli ja naciskać ze jedynym rozwiązaniem jest zajście w ciąże. Ma 28 lat wiec wiadomo czas grA role. Nie pracuje, nie ma prawa jazdy i mimo wielu prób namówienia nie chce zrobić. Wcześniej układało się wszystko rozumieliśmy się bez słów i bez problemów. Od tego momentu ogłoszenia przez lekarza takich wiadomasci zaczął się nacisk na starania. Super, zgodziłem sie ale chciałem żeby podjęła prace nie na miesiąc dwa jak dotychczas tylko tak żeby mieć świadczenia, dodatkowo pójść na prawo jazdy aby być mobilnym zarówno pod katem znalezienia pracy jak i przyszłego życia. Ja pracuje na stałe w tygodniu a także weekendy buduje dom i tam poswiecam bardzo dużo godzin. Miejsce w którym mamy zamieszkać jest na wsi zdała od wszystkiego. Uważa ze wystarczy jej byle jaka praca żeby tylko było l4 które zaraz weźmie po zajściu a później chce własna działalność. Jestem za staraniami ale chciałbym aby w sytuacji budowy gdzie na wszytko kładę i muszę pracować poszła tez normalnie do pracy bo z jednej wypłaty ciężko dokończyć dom i utrzymać rodzine a dodatkowo wykorzystywać polowe urlopu żeby wszędzie jeździć bo sama nie da rady. Z praca później tez ciężko bo nie ma prawa jazdy i nie chce miec. Jak to pogodzić ? Dodatkow obwinia mnie ze marnuje swoje zdrowie i płodność bo nie chce sie zgodzić na dziecko i już minęło dwa lata od tego czasu jednoczenie sama pod tym katem nie podjęła takich kroków bo dawno miła by umowę i wszystko w tym kierunku. Zamieszkać wspólnie i odllozyc budowę tez nie bo już tak daleko budowa jest, i nie będziemy sie bawić w mieszkanie teraz. A ja już nie wyrabiam pieniężnie i fizycznie a ciagle wysłu...e ze prZeze mnie możemy nie miec dzieci. Ciagle kłótnie i ciagle żal jednoczenie brak podjęcia pracy, jesCze obwinianie mnie bo ona będzie zakładać własna działalność a teraz praca tylko pod ciąże. Z kolei bez przepracownia odpowiedniego czasu dostanie tylko l4 nic więcej i podejście inni tez tak maja albo jakoś będzie, albo o ma mówić patologia która ,,robi” dzieci i nie pracuje, jakoś żyją… i ze gdybym sie zgodził i starali dawno temu to już dawno by pracowała a tak to przeze mnie stoi w miejscu nie ma dziecka ani pracy. Nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak czy ona ma ciut złe podejście. rozumiem jej położenie i to ze czas gra niekorzystnie ale z drugiej nie widze żadnej perspektywy niż ta ze będę pracował na okrągło a dodatkowo chciałaby aby był w domu. Sama nie wiadomo jak będzie miała po ciąży ale to tez zrozumiałe bo wiele kobiet tak ma, tyle ze z kolei przez Brak prawa jazdy odpada 90% ofert niestety bo nie ma jak dojechać.
×