JoloOo
Zarejestrowani-
Zawartość
386 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
JoloOo wygrał w ostatnim dniu 28 Styczeń
JoloOo ma najbardziej lubianą zawartość!
Reputacja
535 ExcellentOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Bawełna. Ja już tu kiedyś o tym pisałam. Ale w sumie to ona chodziła na NFZ więc tam nikt jej nie będzie robić wieloletniej terapii żeby sobie wszystkie problemy przepracowała. Pewnie ją trochę postawili na nogi i nara.
-
Czemu ten poradnik prezentowy jest po angielsku? Wygląda jak jakiś gotowiec z neta...
-
Sorry ale bardziej wiarygodna jest dla mnie koleżanka, która pracuje we Francji jako nauczyciel oraz zdawała ten egzamin niż Ty mieszkająca w Hiszpanii, która nawet do niego nie pochodziła i która "poczytała, że system funkcjonuje podobnie". System drogowy w krajach też funkcjonuje podobnie, to że czasem jeździsz prawą czy lewą stroną to już są nieistotne szczegóły. Właśnie przykładem tej "podobności" jest, że znajoma podchodząc do egzaminu już pracowała jako nauczyciel więc nie musiała być "utrzymywana przez X lat nauki". I to nie jest kwestia wiary, po prostu musisz sobie trochę więcej poczytać o francuskim systemie i przestać go traktować jako przedłużenie hiszpańskiego.
-
Mama Julki pracuje we Francji, nie w Hiszpanii. Nie przekładaj swojego doświadczenia, bo mówisz o innym kraju. No i widzisz, Tobie nawet nie chciało się podjeść, a ona podeszła i zdała. Można? Można. Ona już sapała po pierwszym piętrze...
-
Z tego co mówiła mi znajoma we Francji, która jest nauczycielką - jej dyplom się do niczego nie przydał. Liczy się tylko zdany egzamin. I to, że jest trudny to fakt ale jak jakoś ludzie go zdają więc i mama Julki mogła z nim sobie poradzić. Co do "wysyłania", to zależy. Jak masz rodzinę to nikt Cię na drugi koniec kraju nie wyśle.
-
Skoro dla niej 2 tys euro to jak splunąć to nie rozumiem czemu sobie sama nie kupiła tego miksera...
-
Wyświetlenia nie są jakoś bardzo istotne, najważniejsze są współprace. Teraz jest złoty okres dla Influ więc to dobry wskaźnik żeby zobaczyć ile jest wart jej kanał. W ogóle to ją podziwiam za spokój, bo ja przy takiej "karierze" to chyba bym umarła ze strachu o przyszłość. A dla Julki wszystko jest ok i tylko puzzle układa. Ciekawe jak tam biznes aniołkowy, pamiętam jak opowiadała, że będą z Lolo coś swojego rozkręcać, no i standardowo później cisza.
-
Bingo, typowe zwalanie problemu na drugą osobę. Ona zawaliła i zamiast to rozwiązać skoro i tak ma czas to woli to zrzucić na inną osobę, która tego czasu nie ma. Okropne zachowanie. A po ślusarza to już nawet Lolo mógłby zadzwonić jak ona nie ogarnia. "Dzień dobry, żona zatrzasnęła kluczyki w domu, niech pan przyjedzie pod XY i rozwiąże problem. Ile będzie kosztować, to od razu żonie przekaże żeby była przygotowana i skoczyła do bankomatu". Nawet jak Julka nie rozumie po francusku to można tak sprawę załatwić żeby była jak najmniej obciążająca. No ale nie, lepiej usiąść i czekać, aż ktoś ją uratuje.
-
Każdy zna taki typ człowieka. Człowieka, który zawsze ma jakiś problem i wymówkę czemu czegoś nie zrobił. I tak, można sobie odpuścić jak odejdzie ktoś z najbliższej rodziny. Ale inaczej to wygląda jak wolne zrobi sobie ktoś kto wcześniej sumiennie pracował, a jak ktoś kto co chwilę ma jakieś problemy uniemożliwiające mu pracę. Inna sprawa, że Julka już wróciła więc czemu nie kontynuuje wyzwania tylko wymyśla jakieś następne?
-
Podejrzewam, że większość to po prostu laski z tej ich agencji...
-
Wiecie co, ja się zastanawiam po co właściwie ten filmik. Walczące koty, kolejna wycieczka do Aksją i śnieg. Koniec. Serio to jest najciekawsze co jej się udało nagrać przez kilkanaście dni? Lepiej zamiast kupować kolejne chińskie badziewie to poszłaby wreszcie na tą jogę, na którą miała wrócić po wakacjach (?). Albo nawet do jakieś kawiarni. Mam wrażenie, że terapia się zakończyła, jedyne co się wydarzyło to trochę ją naprostowali żeby jakoś funkcjonowała ale jakieś zmiany większej to u niej nie ma niestety.
-
Skoro vlogi takie fajne, to czemu nie zacząć już teraz? Aż dziwne, że na terapii tego nie przepracowała. Tworzy sobie obraz w głowie, że od grudnia to będą extra vlogmasy, fajerwerki i szał ciał. Później się zderzy z rzeczywistością (nie będzie jakiegoś plastikowego badziewia, które miało dać efekt wow i odmienić losy vlogmasa albo wyświetlenia będą nie takie) i będzie dramat, foch i przerzucenie się na TT, bo tam wyświetlenia zawsze są większe więc można sobie humor poprawić.
-
Dokładnie, powiedziała co wiedziała. Stereotypy aż uszami wychodzą. Mi by było zwyczajnie wstyd opowiadać takie głupoty. Australia to piękny kontynent odwiedzany przez masę turystów, Indie tak samo zachwycają kulturą i historią. A przecież wiadomo, że jako turystka to nie siedziałaby w jakiś przeludnionych slamsach. Korea Północna normalnie organizuje wycieczki i jeżeli komuś nie przeszkadza, że finansuje tym reżim to tak samo może się wybrać na taką pokazówkę. Julka po raz kolejny pokazała, że zbyt lotna nie jest. Niestety wstrzeliła się w dobry moment na yt i to jej dało poczucie wyjątkowości, a teraz popularność spadła i dziewczyna już nie wie co wymyślić żeby znów być w topce.
-
Przynajmniej żadna nie ma ojczyma z czarnym paskiem na oczach. Nie wiem czy jest czego zazdrościć.
-
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o.... Kupienie raz sztucznej wyjdzie taniej niż co roku żywej. Ot tajemnica.