Anitka
Zarejestrowani- 
				
Zawartość
2148 - 
				
Rejestracja
 - 
				
Ostatnio
 
Wszystko napisane przez Anitka
- 
	Dla mnie pakowanie na siłowni to nie jest sport. To po prostu wykrzywianie gęby i puste dźwiganie. Że niby Maniek wcześniej nie lubił sportu. Teraz też go nie uprawia, tylko pakuje.
 - 
	Boże jedyny, jeśli Maniek by taki numer odwalił to kaplica. Zostaje bez domu, bez kasy.
 - 
	Bo właśnie niektórzy faceci tacy są: Noszą sami zakupy z samochodu na przykład, a dama idzie wolna. A po kilku latach pyk i rozwód.
 - 
	I pewnie te siostry są takiego samego zdania.
 - 
	Bzdura! Nie ma żadnej pracy. Skończyła tylko kurs i ma jakiś tam papierek.
 - 
	I niech się w ogóle cieszy, że ma dach nad głową, a nie jeszcze naśmiewa się z tego domu. Że niby wracają do swojej willi. Patola forte, jak sama mówi.
 - 
	To brzmi jak choroba. Schizofrenia
 - 
	Mnie to za serce złapało, jak nie dała Oliwierowi tego głupiego batonika. Tuliła go do siebie jakby to było nie wiadomo jakie cudo.
 - 
	No właśnie. Bo nie jest zmęczona, nie pracuje, to jeździ, gdzie się da. Ja czekam na piątek. W weekend zakupy, sprzątanie, pranie.
 - 
	Albo tatuś
 - 
	Jak możesz? Jaki kościotrup?! On ma imię: To jest Johnny
 - 
	W imieniu wszystkich lasek tu piszących: Dzięki ❤
 - 
	Może lubi akurat taką poduszkę? Głowa się lepiej przyklei i się lepiej śpi
 - 
	Nawet syna Oliwcia kazał jej zakryć te syfy jak nagrywała
 - 
	To jest bez znaczenia, ale ona to podkreśliła
 - 
	Ukraińskiej lambadziary
 - 
	Nie jaj, tylko intelektu nie ma.
 - 
	Okropny kicz i zbieracz kurzu. Ale ze znaczkiem Chanel. Gdyby chociaż sama zrobiła byłby szacun dla talentu i pracy, ale ona to chyba dostała od jakiejś wicki.
 - 
	I co w tym takiego strasznego? Przynajmniej miałaby na codzień Kokoszkę!
 - 
	Wreszcie Was znalazłam!
 - 
	Niby nie spodziewałam się niczego innego po niej, ale ja ogólnie mam nadzieję, że będzie z nią lepiej. W końcu jest rok z rokiem starsza. Ale chyba jestem naiwna
 - 
	Tak, te kości, okropne. Dekolt jak u kurczaka
 - 
	Była niezła beka: No pewnie, że trzeba było! Ale Misza kupiła tak po prostu parę kawałków!
 - 
	Tak! Przypomniałaś mi te kawałki torów! To był hit!
 - 
	A przecież mogła za te pieniądze kupić jakąś fajną grę planszową. Raz widziałam na wystawie taką bazującą na latach 80-tych z kartkami na mięso itd. Super sprawa: dzieci dowiedziałyby się coś o przeszłości kraju, w którym żyją. I mogliby grać całą rodzinką. Nawet takie Monopoly byłoby fajne. Uczy inwestowania, oszczędzania. Ale nie, syna, pokręć bączkiem!
 
