Anitka
Zarejestrowani-
Zawartość
2145 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Anitka
-
Czy ona się przypadkiem nie nazywa Karpik?
-
Wiem, że nie powinno. Piszę tylko o sytuacji, która jest w Polsce. Chlają wszyscy. A tu same abstynentki z mężami, którzy nawet piwa nie tykają.
-
No właśnie: Niby. Może czuje się już dobrze. Moim zdaniem ona ładnie schudła jak zapierdzielała z Chodą i prowadziła drugi kanał o zdrowym życiu. Wtedy była szczupła.
-
Bo to, co ona nazywa sportem to zwykłe pompowanie mięśni. Cardio robi chyba tylko podczas rozgrzewki.
-
Hahaha, dobre
-
Jak było? Tak, jak zazwyczaj: Kłamała.
-
Tak, tak. Mailing-firma, tak się chyba wyrazili.
-
Slyszałam wtedy, jak mówili, że pracują w tej samej firmie. Teraz się dowiedziałam właśnie czegoś kompletnie innego.
-
Właśnie, chora. Mówiła ostatnio coś o swojej tarczycy? Bierze w końcu leki czy dalej leci na suplach?
-
A skarbuniek zlizuje ich zawartość. Czemu nie?
-
Też byłam w szoku. Ona jest rąbnięta. I to zdrowo w tą pryszczatą łepetynę.
-
No ja na przykład nie mam czego. To są, moim zdaniem tylko, nadmuchane mięśnie. Niech zrobi 35 pompek, to mój rekord, to uwierzę w jej siłę.
-
Ja też tego nie znałam. Co to jest? Ta koszulka?
-
Nie wiedziałam. Faktycznie, to było lata temu.
-
Dokładnie tak jest. Z tego co pamiętam agencja ma Kraft czy coś takiego w nazwie. Wcześniej dużo ludzi bywało w biuru. Na przykład Sunshine Naska, która już chyba w ogóle nie nagrywa.
-
Duży błąd popełniłaś nie podchodząc do matury. Ale nawet tego tak bym nie nazwała. Wszystko dałoby się odkręcić. Tylko potrzebne chęci. Miro np też jest chyba po 30, a zrobił maturę i proszę został stewardem.
-
Może aż tak źle nie zarabia? Miałam kiedyś znajome w UK i one bardzo chciały coś takiego robić. Bo to lepsze było niż sprzątanie albo pilnowanie starych ludzi. Druga kwestia: twarz. Używa od lat drogich kosmetyków, interesuje się tym, przedstawia, zachwala, a efektów brak. Bo myślę też, że na stan skóry duży wpływ ma zadowolenie z życia. Pamietam, jak zmagałam się z brakami finansowymi, tkwiłam w toksycznym związku, miałam wtedy więcej zmarszczek, niż teraz. I też wcierałam w nie dużo i nic. Czy ona ma szczęśliwe małżeństwo? Kochane dzieci?
-
Przy okazji tej książki, przedstawiała ją w jakiejś telewizji śniadaniowej, dowiedziałam się jak ma na nazwisko. I byłam trochę w szoku. Niby nie komentuje się nazwisk, ale jednak.
-
Tu już przed laty mówiło się na nią emeczka
-
Widzi się czesem takie kobiety nieakceptujące faktu, że wdzyscy się jednak starzejemy. Może Misza stanie się taką dziunią/dzidzią piernik. Wyskoczy z córką na dyskotekę, bo ma niby taki fantastyczny kontakt z młodzieżą. I będzie mieć dożywotkę na disco, tak jak na wycieczki.
-
Mnie też zastanawia jej styl ubierania się. Jakieś kapelusze, daszki, sweterki jak dla rencistki albo emerytki. Nie obrażając nikogo. To jest przecież jeszcze młoda kobieta.
-
Dokładnie to. Też tego nie cierpię. Ubiera się choinkę.
-
Masz rację, od podskoków nie poprawią się. Tu raczej pompki by pomogły.