Jestem przekonana, że miała jeszcze wtedy choć odrobinę nadzieji, a to była dla niej idealna sytuacja. Z tym, że lewek nie chciał wcale tam zostać, chciał po prostu swoje rzeczy, a że ona mu nie dała kluczy, to pojechała z nim. Przypuszczam, że najpierw był pomysł, by dała mu klucze.